Dziewiątka czeka na Endricka
Real Madryt ma przygotowany jasny i konkretny plan na Endricka, który notuje obecnie niezbyt regularny sezon. Młody Brazylijczyk do Madrytu przeniesie się w lipcu 2024 roku po ukończeniu 18. roku życia. Zamysł klubu jest taki, aby to właśnie on przejął numer dziewięć.
Fot. Getty Images
Dziewiątka i wszystko to, co ten numer niesie ze sobą, po zakończeniu sezonu 2023/24 będzie czekać na Endricka. Real Madryt utrzymuje niezachwianą wiarę w 17-letniego Brazylijczyka, którego transfer domknął w grudniu 2022 roku za 35 milionów euro i dodatkowe 25 milionów euro w formie zmiennych. I chociaż sam napastnik rozgrywa dosyć nieregularny sezon, w trakcie którego zanotował na ten moment osiem bramek i jedną asystę, to klub i tak zamierza iść zgodnie z wcześniej przygotowanym planem.
W lipcu 2024 roku Endrick skończy 18 lat, a to oznacza, że właśnie wtedy stanie się pełnoprawnie nowym zawodnikiem Realu Madryt. Zgodnie z normami FIFA klub ze stolicy Hiszpanii mógł zaproponować młodemu brazylijskiemu atakującemu jedynie trzyletni kontrakt, ale obie strony mają już wstępne porozumienie w kwestii wydłużenia umowy o kolejne dwa lata. W tym temacie nie powinno być większych problemów, gdyż agent Endricka, Federico Pena, reprezentuje również interesy Viníciusa i Real Madryt utrzymuje z nim bardzo dobre relacje.
Paulo Henrique Xavier, który jest prawą ręką Juniego Calafata na rynek brazylijski, regularnie wysyła do dyrekcji sportowej Królewskich raporty dotyczące postępów Endricka. Co prawda, w 2023 roku 17-latek zdołał strzelić tylko osiem goli w 42 meczach, ale jednocześnie tylko 19-krotnie wychodził w pierwszym składzie. I to jest właśnie główna przyczyna, którą Real Madryt tłumaczy lekkie zastopowanie w liczbach brazylijskiej perełki – brak regularności i zbyt mało szans na grę.
Niecodzienne klauzule
Trener Palmeiras, Abel Ferreira, zdecydowanie częściej woli stawiać w obecnym sezonie na 28-letniego Rony'ego i to mimo faktu, że Real Madryt zobowiązał się do przelewania na konto klubu z São Paulo po 2,5 miliona euro za każde pięć bramek zdobytych przez Endricka. W tym momencie ma ich na koncie osiem, a to oznacza, że brakuje tylko dwóch trafień, aby Królewscy wyłożyli w sumie 5 milionów euro spośród wszystkich 25 milionów zapisanych w formie zmiennych. Pozostałe klauzule dotyczą już liczb, jakie Brazylijczyk miałby osiągać w Europie – zdobyte bramki, nagroda Golden Boy, wygrane trofea, mecze w wyjściowym składzie…
Jednocześnie Królewskim bardzo zależy na tym, aby Endrick w dalszym ciągu się rozwijał i tym samym rozpowszechniał swoją markę. W kontrakcie z zawodnikiem klub zapewnił sobie 50% praw do jego wizerunku, ale mają one obejmować tylko i wyłącznie te porozumienia sponsorskie, które pojawią się po jego przejściu do Realu Madryt. 17-latek już teraz mimo młodego wieku jest twarzą dwóch wielkich brazylijskich firm OdontoCompany i Rei do Pitaco, a do tego ma podpisany kontrakt z Nike.
Endrick do Hiszpanii uda się na drugi dzień po ukończeniu 18. roku życia, czyli dokładnie 24 lipca 2024 roku. Brazylijczyk ma zapewnienie, że okres przygotowawczy przed nowym sezonem przepracuje wraz z pierwszym zespołem, ale jednocześnie ma świadomość tego, że pewne ruchy transferowe mogą te plany nieco zmodyfikować – dotyczy to przede wszystkim ewentualnego sprowadzenia Erlinga Haalanda. Na ten moment jednak ma otwartą drogę do przejęcia dziewiątki, którą pozostawił po sobie Karim Benzema i która pozostaje wolna nawet mimo wypożyczenia Joselu.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze