„Endrick będzie bardziej kompletny, gdy dołączy do Realu Madryt“

Palmeiras stał się obecnie najlepszą kuźnią młodych talentów w Brazylii?
Gdybym tak powiedział, to byłoby to nieco pretensjonalne z mojej strony, ale to prawda, że w jakimś stopniu staliśmy się pewnym odpowiednikiem. Są takie historyczne kluby jak São Paulo, Santos i Flamengo, które są w tej samej linii co my. My jesteśmy częścią tej grupy. W Palmeiras jestem już osiem i pół roku. Wcześniej to nie był klub słynący ze swojej szkółki, ale teraz wszystko się zmieniło, poprawiła się struktura i możemy powiedzieć, że jesteśmy wśród najlepszych.

Na czym się opierała ta przemiana?
Przede wszystkim na niestrudzonej pracy naszych skautów młodych talentów. To jest ta duża różnica względem innych klubów. Dołączają do nas dzieci w wieku 11, 12 czy 13 lat i pracujemy z nimi, aby później poprzez selekcję naturalną stawały się wielkimi piłkarzami. Wielu z nich już teraz jest zawodowcami w pierwszych zespołach brazylijskich czy zagranicznych klubów. Stawiamy również na to, aby dawać im swobodę w momencie improwizacji i kreatywności. A to jest coś, czego w Brazylii nam ostatnio coraz bardziej brakowało.

Jak połączyć tę swobodę z pracą taktyczną?
Mamy boisko do futsalu i inne pokryte piaskiem – czasami właśnie na nich pracujemy. Raz w tygodniu jedna z drużyn Palmeiras w kategorii od 10 do 15 lat trenuje w jednej z faweli. Te sesje wzmacniają różnorodność zawodników, pozwalają rozwijać kreatywność, wtedy nie chodzi tylko o to, co powie trener. W tych dniach mają pełną swobodę, aby dryblować, podawać czy decydować się na jakiekolwiek inne zagrania. Myślę, że to jest częścią naszego sukcesu.

Ostatnimi znanymi perełkami Palmeiras byli Endrick, Luis Guilherme i Estevão. Może pan coś powiedzieć o nowych młodych zawodnikach z perspektywami na przyszłość?
Jest ich wielu. W reprezentacji U-17 aż sześciu zawodników, którzy pojadą na mundial, jest z Palmeiras. Mnie bardzo się podoba Vitor Reis, który jest kapitanem. To 17-letni stoper, który ma wielkie możliwości w defensywie i prezentuje niesamowity poziom. Przepracował już pretemporadę z pierwszym zespołem i w jednym sparingu zagrał u boku kapitana Gustavo Gómeza. Myślę, że ten chłopak ma wielkie szanse na dotarcie do pierwszej reprezentacji i ma odpowiedni poziom, aby grać w topowej drużynie. Są również inni bardzo dobrzy piłkarze jak Kevin, 20-letni napastnik, za którego otrzymywaliśmy już oferty na 15 milionów, ale nasz klub na ten moment je odrzucał.

Endrick, którego bardzo dobrze pan zna, ostatnio gra mniej i wydaje się być nieco zagubiony. Co się dzieje?
To prawda. Otrzymuje mało minut. Jego rywalem jest napastnik Rony, który jest w klubie prawdziwym idolem, ostatnio otrzymywał powołania do reprezentacji Brazylii i radzi sobie naprawdę bardzo dobrze. To normalne, że w tak młodym wieku gra nieco mniej. Poza tym o miejsce w składzie musi walczyć również z Raphaelem Veigą, który mimo wszystko jest bardziej dziesiątką, i Dudu, kolejną ikoną Palmeiras, chociaż obecnie jest poważnie kontuzjowany. Musi zachować spokój, to część całego procesu rozwoju.

Ale już sprowadzony przez Barcelonę Vitor Roque cały czas się wyróżnia.
Roque jest bardzo dobry i zasługuje na pierwszy skład. Poza tym gra więcej ponieważ ma dużo mniejszą rywalizację niż Endrick. To naprawdę trudne zadanie, gdy młody chłopak dołącza do drużyny, która aspiruje do wygrywania wszystkich rozgrywek i ma w swoich szeregach reprezentantów kraju. Jednak mimo to z każdym kolejnym dniem staje się dojrzalszy, spokojniejszy i silniejszy. I gdy za te osiem miesięcy dołączy do Realu Madryt, będzie bardziej kompletnym zawodnikiem.

Jak pan ocenia ostatnie ostre wejście Maycona z Corinthians w nogi Endricka?
Proszę mi wybaczyć, ale wolę się na ten temat nie wypowiadać. Myślę, że wszyscy to widzieli.

Czy rozpoczęcie madryckiej przygody w Castilli byłoby lepszym rozwiązaniem dla adaptacji Endricka?
Gdy już tam będzie, to będzie potrzebował minut i gry. To będzie miało dla niego fundamentalne znaczenie. Vinícius również zaczynał w Castilli. Rozmawiamy tutaj o chłopaku, który jest fenomenem, ale wciąż ma tylko 17 lat. Nie zapominajmy o tym.

Wciąż jest pan przekonany, że odniesie sukces w Realu Madryt?
Tak, całkowicie. Odniesie wielki sukces. Ma wszystkie te cechy, jakich Real Madryt poszukuje wśród swoich transferów na przestrzeni ostatnich lat.

W Barcelonie do pierwszego składu przebija się 16-letni Lamine Yamal. Podoba się panu ten zawodnik?
Oczywiście. Ten ruch idzie w parze z kulturą Barcelony i La Masii, która opiera się na dawaniu szans utalentowanym chłopakom. Widzieliśmy to wcześniej wiele razy. Niektórzy odniosą sukces, a inni nie. Widziałem bramkę, jaką zdobył z Gruzją. Ma przed sobą wielką przyszłość. W Brazylii gra w pierwszej reprezentacji w tak młodym wieku jest bardzo trudna, ponieważ jest dużo więcej różnych opcji do wyboru.

17-letni Luis Guilherme również pracuje już z pierwszym zespołem Palmeiras. Jak ocenia pan jego postępy?
Pod względem zawodowym radzi sobie bardzo dobrze. Teraz jest kontuzjowany, ale gdy grał, to zawsze się wyróżniał. To zawodnik inny od wszystkich. Oprócz szybkości i zwinności ma również niezwykłą siłę fizyczną i mentalną.