Advertisement
Menu
/ relevo.com

„Za pół roku wszyscy będą chcieli stamtąd wracać”

Arabia Saudyjska chce zrewolucjonizować futbol. Fortuna inwestowana w piłkę przez saudyjską rodzinę królewską ma wznieść Saudi Pro League na piedestał. Szeroko zakrojona akcja rozpoczęła się od sprowadzenia Cristiano Ronaldo, za którym latem poszło wielu innych uznanych zawodników.

Foto: „Za pół roku wszyscy będą chcieli stamtąd wracać”
Fot. Getty Images

Choć liga saudyjska kojarzyć może się z wielkimi gwiazdami, które obierają ten kierunek na chwilę przed emeryturą, to jednak obecnie występuje w niej wielu piłkarzy, którzy spokojnie mogliby jeszcze walczyć na najwyższym europejskim poziomie. Dość wspomnieć o Rubenie Nevesie, Fabinho, Milinkoviciu-Saviciu czy Sadio Mané. Arabia była w stanie skusić nawet młody talent Celty Vigo, Gabriego Veigę. Za wszystkimi tymi milionami i głośnymi nazwiskami kryje się jednak jeszcze inna prawda, o której już tak często się nie wspomina.

Piłkarze skuszeni saudyjskimi pieniędzmi na miejscu zaczynają zdawać sobie sprawę z tego, ile jeszcze jest do zrobienia w tamtejszym futbolu. Drużyny rzecz jasna stale rosną w siłę, jednak organizacja, bezpieczeństwo i infrastruktura wciąż mają zauważalny margines poprawy. – Zawodnicy zarabiają tam miliony i oczekują wielkich stadionów. Potem jednak okazuje się, że obiekty przypominają standardem te z trzeciej ligi – opowiada jeden z agentów, który wytransferował do Arabii Saudyjskiej wielu graczy.

Stadiony i ośrodki treningowe w żaden sposób nie przystają do europejskiego standardu, nawet w klubach finansowanych przez państwo (Al-Hilal, Al-Nassr, Al-Ittihad i Al-Ahli). Siłownie są przestarzałe, szatnie natomiast ubogo wyposażone. W wielu miejscach trwają gorączkowe remonty, by jak najszybciej nadrobić zaległości. – Inwestują w infrastrukturę. Mają tyle pieniędzy, że gdy tylko czegoś potrzebują, mają to za chwilę. Prawda jest jednak taka, że zabierają się za prace dopiero wtedy, gdy zdają sobie sprawę, że czegoś brakuje. Nie wszystko też da się zmienić z dnia na dzień – twierdzi jeden z hiszpańskich piłkarzy grających w Saudi Pro League.

Organizacja pozostawia wiele do życzenia, a piłkarze odczuwają to na własnej skórze. Jako przykład może posłużyć sytuacja, w której zespół Al-Ittihad wybierał się na potyczkę z jedną z drużyn dołu tabeli. Autokar krążył przez kilka minut wokół stadionu, szukając miejsca parkingowego. Następnie zaś kierowca zostawił wszystkim poza stadionem i kazał iść dalej pieszo.

Niektórzy piłkarze mimo upływu tygodni wciąż mieszkają w hotelach. Wielu skarżyło się na to, że ich rodziny cały czas nie otrzymały wizy, przez co są skazani na samotność. Adrenalina wywołana pieniądzem opada i przechodzi w nudę. Gwiazdy światowej piłki w praktyce spędzają dni przed telewizorem i praktycznie nie wychodzą na ulice. Ich życie ogranicza się do gry w piłkę w temperaturach i godzinach, do jakich nie są przyzwyczajeni. Wykorzystują każdą przerwę na reprezentacje, by wrócić do domu lub chociaż udać się do Dubaju czy Dohy, gdzie panuje bardziej europejski nastrój i znajduje się więcej rozrywek. Jeden z Hiszpanów postanowił odwiedzić rodzinne strony. Dlatego też część graczy decyduje się zamieszkać w pobliżu lotniska.

– Wszyscy za pół roku będą chcieli stamtąd wracać. Jeden z moich klientów już mnie o to prosił – mówi wpływowy agent, który maczał palce przy kilku transferach do Arabii Saudyjskiej. Od lutego przerw na reprezentacje nie będzie, przez co piłkarze będą zmuszeni do pozostania na miejscu przez kilka kolejnych miesięcy, by grać przy 40-stopniowych upałach. Europejczykom trudno przyzwyczaić się do takiego życia. Niewykluczone, że znaczna część z nich w nieodległej przyszłości zacznie na nowo zastanawiać się nad kierunkiem kariery.

Saudyjczycy natomiast będą pompować kolejne miliardy, by jak najszybciej poprawić infrastrukturę. Po wycofaniu kandydatury na organizację mundialu w 2030 roku celem stało się zostanie gospodarzem kolejnych mistrzostw świata. By pozbyć się efektów dawnych zaniedbań, oprócz pieniędzy potrzebna będzie jednak także maksymalna dyscyplina.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!