Advertisement
Menu
/ as.com

Joselu to nie Mariano

Napastnik wystąpił we wszystkich dotychczasowych spotkaniach Realu Madryt w LaLidze, a w swoim pierwszym meczu w wyjściowej jedenastce strzelił szalenie ważnego gola. Bez Viníciusa Carlo Ancelotti przestawił się na grę z wykorzystaniem klasycznej „dziewiątki”.

Foto: Joselu to nie Mariano
Fot. Getty Images

Miał być wypożyczeniem klasy premium z zamysłem pełnienia funkcji zmiennika Karima Benzemy, a skończyło się na tym, że na początku września stał się zawodnikiem wyjściowego składu, który daje Realowi Madryt punkty. Joselu w wieku 33 lat osiągnął szczyt piłkarskiej dojrzałości i tym samym przywraca w madryckiej drużynie niemal zapomnianą pozycję klasycznej „dziewiątki” z predyspozycjami do długiej i trudnej gry. Karim sam mówił, że jego rola na boisku to dokładnie „dziewięć i pół”, Mariano po swoim powrocie z Lyonu był przypadkiem iście surrealistycznym, a Luka Jović był sprawniejszy w ucieczce do Serbii w trakcie swojej absencji niż w dobrych występach w białej koszulce. Joselu to zupełnie inna kwestia.

29 czerwca w rozmowie z AS-em jeden z najlepszych przyjaciół Galisyjczyka, były canterano Juanfran, przyznał, co jego zdaniem się wydarzy, jeśli Carlo Ancelotti da Joselu szansę. „Byłbym zaskoczony, gdyby w tym roku, o ile będzie miał ciągłość, nie strzelił przynajmniej 20 goli. Zamierza maksymalnie wykorzystać otrzymane minuty, a kiedy wywalczy sobie przewagę swoimi dwiema nogami…”. I stało się. Najpierw Joselu zachwycił trafieniem przewrotką w sparingu z Manchesterem United, a w sobotę z prawdziwym ogniem w oczach zdobył wyrównującą bramkę w starciu z Getafe, rozpoczynając zatapianie pancernika Pepe Bordalása.

W towarzyskiej potyczce z Czerwonymi Diabłami uderzył w stylu Hugo Sáncheza, ponieważ rozpamiętywał poprzednią szansę, którą zmarnował. „Byłem zdenerwowany tamtym pudłem, a to przyszło do mnie jak balon… Przeszło mi to przez głowę w trakcie jednej tysięcznej sekundy”, wyjaśnił. W sobotę również z pewnością rozpamiętywał sytuację z pierwszej połowy, gdy z bardzo bliskiej odległości trafił wprost w Davida Sorię. Przy następnej okazji już by nie spudłował. Między innymi dlatego, że Joselu wycisnął swoją karierę jak cytrynę, grając w zespołach, w których musiał żyć i zrobić użytek z jednej bądź dwóch szans na mecz.

Hoffenheim, Hannover, Stoke City, Deportivo La Coruña, Newcastle jeszcze przed przejęciem przez Saudyjczyków, Deportivo Alavés i Espanyol. We wszystkich tych miejscach trzeba bardzo ciężko pracować, żeby strzelić gola. Teraz jako gracz Królewskich będzie otrzymywał podania między innymi od Toniego Kroosa i Luki Modricia, a Carletto darzy go tak wielkim szacunkiem, że wyznaczył go do wykonywania rzutów karnych. Jeśli jest na boisku, jest pierwszy na liście do egzekwowania jedenastek.

Współpraca z Bellinghamem
I w tym duchu, a także w obliczu późnego debiutu w reprezentacji Hiszpanii (cztery gole w trzech występach, trafienie średnio raz na 35 minut), znalazł się w Madrycie, gdzie zaliczył prawie tak dobre lądowanie jak Bellingham, twardo stąpając po ziemi. Zagrał we wszystkich czterech spotkaniach, a w swoim pierwszym w podstawowym składzie był centralnym punktem ataku.

„Modliłem się, by nie anulowali mi tego gola”, powiedział w rozmowie z oficjalną klubową telewizją po udanej remontadzie przeciwko Getafe. „Dla napastnika zdobycie bramki jest największą satysfakcją, tym bardziej, jeśli przyczynił się do zwycięstwa”, stwierdził. Los Blancos, bez Viníciusa, zwracają się ku idei połączenia Bellinghama z Joselu, żeby kruszyć mury defensywnie usposobionych rywali. Ale rosły snajper pokazał już, że ma wyjątkowy zmysł do strzelania goli. Ancelotti doskonale zdaje sobie z tego sprawę i wie, że jest to nawet bardziej niż cenne w każdym możliwym kontekście.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!