Advertisement
Menu
/ as.com

Zaskakująca dziewiątka

Po trzech pierwszych kolejkach LaLigi Jude Bellingham ma na koncie cztery bramki i pozostaje najlepszym strzelcem Realu Madryt. Swój najlepszy wynik strzelecki zanotował w poprzednim sezonie, w którym zdobył osiem ligowych bramek.

Foto: Zaskakująca dziewiątka
Fot. Getty Images

W Borussii Dortmund był numer 22, gdyż to „połączenie czwórki, ósemki i dziesiątki”, w Realu Madryt przyszła pora na numer 5 po swoim idolu, Zinédine'ie Zidane'ie, a teraz do swojego szerokiego wachlarza możliwości może też dorzucić dziewiątkę. Jude Bellingham bardzo szybko odkrył w Realu Madryt, że ma w sobie duszę killera. Po trzech kolejkach LaLigi ma na koncie cztery bramki – wszystkie zdobyte z pola bramkowego, dwie prawą nogą i dwie głową. Czasami elementem kluczowym był po prostu instynkt strzelecki, czasami ubiegnięcie rywala, a czasami wygrana walka o czystą pozycję. Trzy ostatnie wyjazdy do Bilbao, Almeríi i Vigo łączy jeden wspólny element – zmysł strzelecki Bellinghama.

„Ma w sobie to coś”, „to szaleństwo, nie mam już na niego słów”, „to są bramki klasycznego środkowego napastnika” – tak ostatnie popisy Anglika komentują jego koledzy z zespołu. Na starcie tego sezonu były zawodnik Borussii zdobył jak na razie 66,7% wszystkich bramek Królewskich. Ostatnim piłkarzem, który w tak skuteczny i wpływowy sposób rozpoczynał ligowe rozgrywki (cztery bramki na wszystkich sześć), był Iván Zamorano w 1994 roku. Ponado jeśli Jude zanotuje trafienie w najbliższym spotkaniu z Getafe, to wyrówna debiutancki wynik Cristiano Ronaldo z 2009 roku – pięć bramek w czterech pierwszych meczach w koszulce Realu Madryt.

Lepiej niż w Dortmundzie
O tym, jak duży progres notuje obecnie 20-letni Anglik, świadczy fakt, że już teraz ma na koncie połowę swojego rekordowego jak dotychczas wyniku z poprzedniego sezonu, w którym w Borussii Dortmund zdobył w sumie osiem ligowych bramek. Przed sobą ma jeszcze 35 kolejek, aby powiesić sobie nową poprzeczkę. Jednak Bellingham nie wyróżnia się tylko pod względem samych goli, ale również pod względem oddanych strzałów i wykreowanych okazji. Po trzech pierwszych spotkaniach oddaje średnio po 2 strzały na mecz i kreuje średnio po 2 okazje na mecz – jego dotychczasowe najlepsze wyniki pod tym względem to średnia 0,8 strzału z poprzedniego sezonu i średnia 1,2 okazji z sezonu 2021/22.

Carlo Ancelotti bardzo szybko zdał sobie sprawę z tego, że jego najnowszy nabytek potrzebuje przesunięcia do przodu i obstawy w postaci Auréliena Tchouaméniego, Fede Valverde i Eduardo Camavingi, dzięki którym może liczyć na dużo większą swobodę w przemieszczaniu się po boisku. Mając to wszystko na uwadze, nie dziwi fakt, że niejednokrotnie na treningach była próbowana opcja z Bellinghamem w roli fałszywej dziewiątki w ustawieniu 4-3-3 i że sam Carletto potrafił przyznać, że transfer Anglika pokrywa brak Karima Benzemy. 

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!