Advertisement
Menu
/ as.com

Marzenie, które trwało pół roku

Rafa Benítez, który przed tym sezonem objął Celtę Vigo, dziś stanie naprzeciwko Realu Madryt, klubu, który był jego marzeniem i który poprowadził w 25 oficjalnych meczach od lipca 2015 do stycznia 2016 roku.

Foto: Marzenie, które trwało pół roku
Fot. Getty Images

Rafa Benítez powraca, żeby zmierzyć się z Realem Madryt, klubem, który zna na wylot. Nie na darmo był jego zawodnikiem w kategoriach młodzieżowych (był środkowym pomocnikiem), następnie pracował w akademii jako trener, był asystentem Vicente del Bosque, kiedy ten objął pierwszą drużynę w 1994 roku i pierwszym menedżerem od lipca 2015 do stycznia 2016 roku, gdy stracił pracę po remisie z Valencią na Estadio Mestalla (2:2). Z tą właśnie Valencią Benítez dwukrotnie triumfował w lidze hiszpańskiej (w 2002 i 2004 roku) i ta właśnie Valencia tamtego dnia, 3 stycznia 2016 roku, uhonorowała go serdecznym hołdem wobec jego dawnych zasług.

W 2015 roku Benítez zastąpił Carlo Ancelottiego, który został zwolniony po swoim pierwszym dwuletnim etapie i którego gwoździem do trumny była potrójna korona zdobyta przez Barcelonę Luisa Enrique. Florentino Pérez powitał i wychwalił madryckiego trenera w najlepszy możliwy sposób podczas jego oficjalnej prezentacji, która miała miejsce 3 czerwca 2015 roku: „Żeby rozpocząć nową erę, mamy naszego trenera, który od dziecka oddychał futbolem, profesjonalizmem i madridismo. Jest człowiekiem klubu i ma serce madridisty. Pragnął i marzył o tym wyzwaniu od wielu lat i ten moment wreszcie nadszedł. Rafa zna legendę tego klubu i jest prawdziwym człowiekiem klubu. (…) Rafa, witaj w swoim domu”.

Był to początek podróży, w której wszystko wydawało się iść gładko, ale która zaczęła się psuć już w trakcie pretemporady. Po odejściu Casillasa do Porto Real udał się do Australii, następnie do Chin, a potem do Niemiec i Norwegii, zanim zmierzył się z Galatasarayem w spotkaniu o Trofeo Santiago Bernabéu. Królewscy zostali zaskoczeni przez złą pogodę (zimno i deszczowo) i słabe wyniki: wygrali trzy mecze, trzy zremisowali i przegrali jeden z Bayernem po bramce straconej w ostatniej minucie. Piłkarze czuli się jednak przywiązani do niekiedy defensywnej taktyki propagowanej przez hiszpańskiego szkoleniowca.

Początek sezonu pod względem rezultatów nie był zły, ale kiepska gra zaczęła irytować opinię publiczną. Kulminacja nastąpiła w listopadzie i grudniu. W przedostatnim miesiącu roku Los Blancos polegli na wyjeździe z Sevillą (2:3) i u siebie w Klasyku z Barceloną (0:4). W tej rywalizacji Benítez bardziej chciał zadowolić stadionową lożę z zasiadającymi na niej oficjelami aniżeli własne odczucia. Na ławce rezerwowych usadził bowiem Casemiro, pozostawiając dziurę w środku pola, którą Blaugrana skrzętnie wykorzystała. W miejsce Brazylijczyka postawił na Jamesa. Zaledwie kilka tygodni później, już w grudniu, doszło do pamiętnej sytuacji z wejściem na boisko nieuprawnionego do gry Denisa Czeryszewa w starciu z Cádizem w Pucharze Króla, przez co Królewscy zostali wyrzuceni z rozgrywek.

Wszystkie te porażki czy potknięcia, zarówno sportowe, jak i instytucjonalne, były pożywką dla mediów i krytyków, która zakończyła się w styczniu 2016 roku po wspomnianym remisie z Valencią. Benítez poprowadził Real Madryt w 25 oficjalnych meczach, zwyciężył w 17 z nich (68% wygranych i kilka pamiętnych wyników, takich jak 10:2 z Rayo, 6:0 z Espanyolem czy 8:0 z Malmö w Lidze Mistrzów), poniósł trzy porażki (plus karne odpadnięcie z Copa del Rey) i pięciokrotnie remisował. Do dziś pozostaje dziewiątym trenerem z najwyższym procentem zwycięstw w historii Realu Madryt.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!