La Liga wydaje coraz mniej

Na tydzień przed startem nowego sezonu La Ligi hiszpańskie kluby pod względem wydatków na transfery zdecydowanie odstają od reszty światowego futbolu – na ten moment aż pięć lig wydało więcej od Hiszpanów. 252 miliony euro, jakie w Hiszpanii zainwestowano w nowych zawodników, wyglądają wręcz groteskowo przy prawie 1,5 miliarda euro, jakie wydały kluby Premier League. W samej Anglii dużo bliżej wydatków w La Lidze jest drugoligowa Championship – 115,84 miliona euro do 124,3 miliona euro dziewiętnastu klubów ligi hiszpańskiej bez Realu Madryt.

I to właśnie w kontekście Realu Madryt można powiedzieć, że żyje w zupełnie innym świecie niż reszta jego rywali na krajowym podwórku. Podczas gdy większość klubów musi więcej zarabiać niż wydawać, Królewscy wyłożyli jak na razie w sumie 128,5 miliona euro – 103 miliony na Jude'a Bellinghama, 20 milionów na Ardę Gülera, 5 milionów na Frana Garcíę i pół miliona za wypożyczenie Joselu. Z drugiej strony Los Blancos zainkasowali na razie tylko 4 miliony euro ze sprzedaży Antonio Blanco, który po etapie wypożyczeń przeszedł do Deportivo Alavés.

Podział na ligi
Hiszpańska La Liga zdecydowanie traci swój magnetyzm. Wszystkie dwadzieścia klubów najwyższej klasy rozgrywkowej w Hiszpanii wydało 252 miliony euro na nowe transfery, a jednocześnie zarobiło na sprzedażach 340 milionów euro. Bilans na ten moment to 87 milionów euro na plusie. I chociaż do zakończenia okienka transferowego zostało jeszcze trochę czasu, to ogólny obraz nie napawa optymizmem. W tym momencie La Liga notuje najmniejsze wydatki na przestrzeni ostatniej dekady – zbliżone są one do tych z sezonu 2012/13.

A jeśli z listy wykluczymy Real Madryt, to 124,3 miliona euro wydane przez dziewiętnaście pozostałych klubów La Ligi zbliżone jest do 115,84 miliona euro w angielskiej drugoligowej Championship czy 111,88 miliona euro w lidze portugalskiej. Pod względem ogólnych bilansów Królewscy są 124,5 miliona euro na minusie i pod tym względem zdecydowanie wyróżniają się na tle reszty stawki. Podium w tej klasyfikacji zamykają Sevilla (20 milionów euro na minusie) i Getafe (7,5 miliona euro na minusie).

Najbliższa przyszłość hiszpańskich klubów ewidentnie nie maluje się w różowych barwach. Barcelona nie planuje już większych operacji transferowych nawet w przypadku otrzymania 50 milionów euro za Ousmane'a Dembélé, a Atlético Madryt mogłoby ruszyć tylko w przypadku sprzedaży João Félixa lub Álvaro Moraty. Jakby tego było mało, tego lata La Ligę zupełnie za darmo opuściły takie nazwiska jak Karim Benzema, Marco Asensio, Eden Hazard, Edinson Cavani, Justin Kluivert, Sergio Busquets, Jordi Alba czy Samuel Umtiti.

A jeszcze nie tak dawno La Liga i Premier League szły ramię w ramię, jeśli chodzi o finanse i potencjał na rynku transferowym. Teraz rzeczywistość wygląda jednak zupełnie inaczej, a Hiszpanię w wydatkach wyprzedza już nie tylko Anglia, ale również Serie A we Włoszech, Ligue 1 we Francji, Bundesliga w Niemczech i nawet Saudi Pro League w Arabii Saudyjskiej. Tym samym na dzień 6 sierpnia La Liga znajduje się dopiero na szóstym miejscu w klasyfikacji letnich wydatków na transfery.