Advertisement
Menu
/ elmundo.es

„99% graczy nie ma dylematu moralnego z wyjazdem do Arabii Saudyjskiej”

„Azjatycka Konfederacja Piłkarska powinna stworzyć Finansowe Fair Play jak UEFA, ale tam to nikogo nie interesuje. Oni piorą swój wizerunek poprzez sport”, mówią dla madryckiego El Mundo eksperci, którzy analizują finansowy zryw Bliskiego Wschodu w futbolu.

Foto: „99% graczy nie ma dylematu moralnego z wyjazdem do Arabii Saudyjskiej”
Fot. Getty Images

Zaczęło się od Cristiano Ronaldo, objęło Karima Benzemę i dotarło do N'Golo Kanté czy Sadio Mané. Arabia Saudyjska skupuje cały piłkarski talent, na jaki pozwalają jej pieniądze. Jest go dosyć dużo, a ten kraj jest w pełnej fazie tak zwanego Sportswashingu, czyli budowania wizerunku całego kraju poprzez inwestycje sportowe.

Praktycznie każdy kibic potrafi wymienić saudyjskie ruchy w sporcie z ostatnich lat: F1, tenis, MotoGP, rajdy, konie, koszykówka... Działają praktycznie we wszystkim, ale kluczowym elementem programu „Wizja 2030” jest futbol, czyli najpopularniejszy sport na świecie. Saudyjczycy złapali piłkę nożną i nie zamierzają puścić, bo oni nie chcą zmieniać rynku - oni już to robią. Już łowią wśród największych nazwisk w europejskim futbolu, oferując pensje i kwoty transferowe, które pozostają poza logiką. Przynajmniej tą europejską.

„To jest prawdziwy rynkowy boom”, wskazuje agent Álvaro Navazo z firmy You First. „Środki, jakimi tam dysponują, są barbarzyńskie. Najbardziej widać to po graczach ze średniego poziomu, którzy w Europie zarabiali po 0,5 miliona euro, a tam dostają po 2 miliony euro. Dla nich to jest faktycznie życiowa zmiana. Przypuszczam, że dla tych przeskakujących z 15 na 45 milionów euro tak naprawdę niewiele się zmienia”.

Wejście Arabii Saudyjskiej na europejski rynek było tak nieoczekiwane, jak gwałtowne. Saudyjczycy ruszyli z maksymalną mocą. „Nie zaskakuje mnie, że pozyskali takie gwiazdy-weteranów, jak Cristiano czy Benzema. Zaskakuje mnie, że potrafili skusić Koulibaly'ego, Kanté czy Ziyecha”, stwierdza Navazo, który reprezentuje Pablo Machína, który w poprzednich latach prowadził kluby z Arabii Saudyjskiej. „Hiszpańskie kluby nie mogą z tym rywalizować. Sami Saudyjczycy doskonale wiedzą, że ludzie jadą tam za pieniędzmi i nikt tam siebie nie oszukuje”.

„SIEJĄ ZIARNA POD ZORGANIZOWANIE MUNDIALU”
Arabia Saudyjska w tym roku wykonała kolejny krok w swojej polityce sportowej. Wspomnianą „Wizję 2030” stworzył w 2016 roku książę koronny Muhammad ibn Salman. Pierwszym etapem było sprowadzenie do kraju największych wydarzeń sportowych, a następnie rozwój własnych rozgrywek i turniejów. Weszliśmy właśnie w ten etap.

„Sieją ziarna pod zorganizowanie piłkarskiego mundialu. Poprzez sport piorą swoje problemy z prawami człowieka i autorytarnym reżimem”, komentuje Toni Roca ze Sports Law Institute. „Ludzie widzą, że są tam Cristiano i Benzema, więc myślą sobie: cóż, nie musi być tam tak źle”.

Po przejściu Cristiano do Al-Nassr wykonano kolejny krok i Arabia Saudyjska w czerwcu zmieniła rzeczywistość aż 8 klubów swojej ligi. Fundusz Publicznych Inwestycji przejął AL-Hilal, Al-Nassr, Al-Ittihad i Al-Ahli, cztery najmocniejsze ekipy. Sprywatyzował je, by zwiększyć inwestycje i sprowadzić więcej gwiazd. Do tego doszło przekazanie własności do czterech kolejnych klubów największym krajowym firmom. Al-Qadisiyah z czwartego pod względem ludności miasta w kraju przejął koncern paliwowy Aramco. Al-Diriyah z tego samego miasta należy teraz do Diriyah Gate Development Authority, które zajmuje się rozwojem wizerunku całego regionu. Al-Ulą z Mediny od lipca zarządza Królewska Komisja z tego miasta, która też powstała, by wykorzystywać możliwości regionu. Z kolei trzecioligowy Al-Suqoor Club FC należy do NEOM, które tworzy inteligentne miasto w prowincji Tabuk.

Te drużyny są strategicznie rozmieszone na wschodzie, zachodzie i północy kraju. Nie będą ostatnimi, które zostaną sprywatyzowane, co ogłosił już minister sportu Abdulaziz bin Turki Al-Faisal: „Będzie ich więcej do końca tego roku. Mam nadzieję, że to zachęci kolejne prywatne firmy do inwestowania w nasz sektor sportowy”.

„F1 TUTAJ JEŹDZI I NIKT NIE MA ŻADNEGO DYLEMATU MORALNEGO”
Arabia Saudyjska awansowała na swój pierwszy mundial później niż Kuwejt, Irak czy Zjednoczone Emiraty Arabskie i późno rozpoczęła też swoje otwarcie na świat futbolu. Katar już przyjął swój mundial, a Zjednoczone Emiraty Arabskie stoją za Manchesterem City, który właśnie wygrał Ligę Mistrzów. Saudyjczycy musieli przyśpieszyć i stąd zakup Newcastle, a następnie globalizacja swojej ligi. Celem jest wprowadzenie jej do najlepszej 10 rozgrywek ligowych na świecie. „Agenci ciągle starają się przekonywać piłkarzy, by tam nie jechali. Tak, zarobisz pieniądze, ale sportowo będziesz martwy”, dodaje agent Navazo.

Plan saudyjskiego rządu zakłada czterokrotne zwiększenie przychodów ligi z obecnych 120 milionów euro rocznie do 600 milionów euro w 2030 roku. To ma pozwolić zwiększyć wartość całych rozgrywek do 4 miliardów dolarów. „W Chinach ograniczyli temat transferów, ale tutaj nikogo to nie interesuje. Azjatycka Konfederacja Piłkarska powinna stworzyć Finansowe Fair Play jak UEFA, ale tam to nikogo nie interesuje”, wskazuje Roca.

To wszystko przy transformacji społecznej i kulturowej kraju, która mimo wszystko ciągle nie przekonuje zbyt wielu osób. „A nie transferujemy piłkarzy do Chin czy Rosji? Ja nie usprawiedliwiam działań Arabii Saudyjskiej, ale dlaczego jedne kraje oceniamy w taki sposób, a innych już nie? F1 jeździe w Arabii Saudyjskiej i tam nikt nie ma żadnego dylematu moralnego”, twierdzi Navazo, który potwierdza, że 99% piłkarzy też nie ma tego dylematu. „Oni patrzą na pieniądze, na organizację, na powagę zarządzających i żeby ich rodzinie żyło się dobrze”.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!