Advertisement
Menu

Nie ma wakacji od remontad

W pierwszym meczu podczas przygotowań do sezonu 2023/24 Real Madryt wygrał z Milanem 3:2. Pierwszą bramkę zdobył Fikayo Tomori, który po rzucie rożnym strzałem głową pokonał Andrija Łunina. Tuż przed przerwą bardzo ładnym uderzeniem zza pola karnego popisał się za to Luka Romero. W drugiej części spotkania dwa gole strzelił Fede Valverde, a jednego dołożył Vinícius.

Foto: Nie ma wakacji od remontad
Fot. Getty Images

Zgodnie z oczekiwaniami Carlo Ancelotti postawił na jedenastkę bez typowych skrzydłowych, ale w ataku zamiast Brazylijczyków zobaczyliśmy od początku Joselu i Brahima. Żaden z nich nie był w stanie zrobić różnicy, a po stronie Królewskich wyróżniał się Jude Bellingham, który chętnie szukał piłki i angażował się do większości ataków. To jednak było zdecydowanie za mało, ponieważ przez całą pierwszą część spotkania Real nie stworzył ani jednej niezłej sytuacji i nie oddał ani jednego celnego strzału.

Milan był za to do bólu skuteczny. W 25. minucie Pulisic dograł do Tomoriego z rzutu rożnego, a ten wobec pasywnej postawy Łunina, Militão i Nacho otworzył wynik meczu. Ten ostatni miał niestety swój udział także przy drugim trafieniu. Zamiast szybkiego wyprowadzenia była strata piłki, a po chwili fantastyczny strzał wprowadzonego z ławki Luki Romero. 18-latek popisał się bardzo ładnym uderzeniem i podwyższył prowadzenie. Włosi oddali dwa celne strzały i oddali dwa gole, ale Real może mieć pretensje tylko do siebie. Obu tych trafień można było uniknąć.

W drugiej połowie Carletto zdecydował się na wiele zmian, a jedynymi zawodnikami, którzy pozostali na boisku, byli Łunin, Valverde i Bellingham. Bohaterem był ten drugi – najpierw mocnym uderzeniem pokonał Sportiello (po dużym błędzie bramkarza), a chwilę później poszedł za ciosem i doprowadził do remisu. Na murawie pojawił się też Nico Paz, który zmienił Bellinghama.

Po doprowadzeniu do remisu tempo spotkania nieco zmalało, przyszedł też czas na zmianę niemal całego składu Milanu. Rzuty karne były coraz bliżej, ale Real znów błysnął. Valverde zatrzymał Leão, Modrić odpalił Viniego, a ten w sytuacji sam na sam pokonał Maignana.

Real Madryt zagrał nie najgorsze spotkanie, a w drugiej połowie zrobił to, co nie udawało się w pierwszej. Solidne rozegranie piłki przekuł w sytuacje bramkowe i… gole. Był tak skuteczny jak Milan przed przerwą. Mimo że to tylko mecz towarzyski, pokazał charakter, wrócił w dobrym stylu. Dziś raczej żaden madridista nie żałuje, że oglądał ten mecz o takiej porze.

Real Madryt – AC Milan 3:2 (0:2)
0:1 Tomori 25' (asysta: Pulisic)
0:2 Romero 42' (asysta: Calabria)
1:2 Valverde 57' (asysta: Rodrygo)
2:2 Valverde 59'
3:2 Vinícius 84' (asysta: Modrić)

Real Madryt: Łunin; Lucas (46' Carvajal), Militão (46' Rüdiger), Nacho (46' Alaba), Mendy (46' Fran García); Camavinga (46' Tchouaméni), Kroos (46' Modrić), Valverde, Bellingham (64' Paz); Brahim (46' Vinícius), Joselu (46' Rodrygo)
Pozostali na ławce: Courtois, Piñeiro i Fran; Odriozola i Arda Güler

Milan: Sportiello (70' Maignan); Calabria (70' Theo Hernández), Simić (70' Kjær), Tomori (70' Thiaw), Florenzi (70' Saelemaekers); Loftus-Cheek (70' Adli), Krunić (70' Reijnders), Pobega (70' De Ketelaere); Messias (32' Romero), Colombo (70' Giroud), Pulisic (70' Leão)
Pozostali na ławce: Mirante; Bartesaghi, Zeroli i Chaka Traorè

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!