Gratulacje od Calderona

Bez wątpliwości był gwiazdą wieczoru, drugi raz w karierze Ruud van Nistelrooy zdobył cztery gole w jednym spotkaniu i nie milknie zachwyt, jaki wzbudził. Po końcowym gwizdku został obdarowany piłką, na której swoje podpisy złożyli wszyscy biorący udział w meczu piłkarze. Po powrocie do hiszpańskiej stolicy odebrał natomiast gratulacje od Ramona Calderona i podyskutował z nim o tym udanym występie.

Nazwisko Holenderskiego snajpera zajęło nagłówek niejednej gazety i jest głównym tematem rozmów w Madrycie. Pierwszego hattricka w barwach Blancos zdobył już w drugiej kolejce, a ofiarą jego skuteczności padło Levante. Wczoraj poradził sobie jeszcze lepiej. Zamiast cieszyć się drugim hattrickiem w dziesiątym meczu ligowym, oddał w 83. minucie fenomenalny strzał z 18 jardów (16 metrów i 46 centymetrów) i ustalił wynik spotkania na 1:4. Był to dla niego niewątpliwie znakomity wieczór.

Tuż po zakończeniu spotkania, osiągnięcie van Nistelrooya zostało docenione. Najpierw jego partnerzy z drużyny sprezentowali mu futbolówkę z podpisami piłkarzy obu zespołów, później nie szczędzili mu pochwał w drodze powrotnej. Gdy samolot wylądował na lotnisku Barajas w Madrycie, Ramón Calderon miał okazję porozmawiać przez parę minut z Holendrem. Prezydent pogratulował mu i obaj przedyskutowali każdą z czterech bramek, a szczególnie dokładnie dwie ostatnie.

Dzięki niebywałemu wyczynowi, van Nistelrooy zrównał się ilością bramek z Ronaldinho, Diego Milito oraz Kanouté i ta czwórka jest na czele klasyfikacji strzelców. Ruud, jako jedyny, zdobył wszystkie osiem goli z gry. Milito i Kanouté wykorzystali po jednym rzucie karnym, Ronaldinho aż cztery.