Advertisement
Menu
/ elconfidencial.com

Zemsta Kubo

Kubo był w Barcelonie i Realu Madryt, dwóch potężnych klubach, które obiecały mu, że może być gwiazdą i chciały go jako komercyjną przynętę. Jego talent wybuchł jednak dopiero w Realu Sociedad.

Foto: Zemsta Kubo
Fot. Getty Images

Takefusa Kubo przeszedł przez dwa najpotężniejsze kluby w Hiszpanii, obiecywano mu, że pewnego dnia założy koszulkę pierwszej drużyny i w żadnym z tych przypadków się to nie spełniło. Widzieli w nim bardziej atut komercyjny niż sportowy. Uwiedli go, ale nigdy nie dali mu tego, co obiecali. Złoty chłopiec trafił do Realu Sociedad i ma milionową ofertę z Arabii Saudyjskiej, aby stać się jedną z gwiazd tamtejszej ligi.

Kubo ma zaledwie 22 lata i zdecydował, że znalazł swoje miejsce w Realu Sociedad. Nie chce saudyjskich milionów, woli wyzwanie gry w Lidze Mistrzów z Realem Sociedad i pozostanie w mieście, gdzie czuje się kochany i gdzie stał się idolem. Podczas meczów na Estadio Anoeta często skandowane jest jego imię. Chłopiec, który najpierw marzył o byciu gwiazdą Barcelony, a następnie Realu Madryt, stał się gwiazdą Realu Sociedad. Droga do osiągnięcia tego celu nie była łatwa dla Japończyka, który był postrzegany jako piłkarski, medialny i komercyjny klejnot ze względu na swój młody wiek.

Błędy się opłacają
W przypadku Kubo ani Real Madryt, ani Barcelona nie miały racji w swoich ruchach. Popełniły błędy w zarządzaniu chłopakiem, który miał ogromny potencjał i w którym zakochali się kibice Realu Sociedad. Do tego stopnia, że w głosowaniu na stronie internetowej klubu uznali go za najlepszego zawodnika drużyny. Kubo zakończył swój najlepszy sezon w hiszpańskiej lidze, regularnie występując i wywierając indywidualny i drużynowy wpływ, co sprawia, że jest jednym z najlepszych graczy w lidze. Jego 9 bramek i 6 asyst, jego niezrównoważona i intensywna gra były kluczem do tego, aby drużyna Alguacila zajęła czwarte miejsce i zagrała w Lidze Mistrzów.

W San Sebastián panuje Kubomania, a zawodnik przybył raptem rok temu pod naciskiem dyrektora sportowego Roberto Olabe i trenera Imanola Alguacila. 6 milionów euro, które Real Sociedad zapłacił Realowi Madryt, jest już uważane za okazję. Ani Florentino, ani jego prawa ręka, José Ángel Sánchez, nie zachowali się najlepiej w negocjowaniu warunków transferu. Real Madryt spieniężył go zbyt wcześnie, zadowalając się kwotą 6 milionów i nie zachowując opcji odkupu. Gdyby tak zrobili, Kubo mógłby być dziś w drużynie Ancelottiego. Włoski trener uwielbia tego zawodnika. Mógł go zatrzymać, aby wzmocnić kadrę, w której według klubu nie będzie już więcej wzmocnień. Mógł też zrobić większy interes ze sprzedażą po tym, jak błyszczał w Kraju Basków.

Real Madryt ma jedynie prawo pierwokupu. Może wyrównać ofertę, która nadejdzie za Kubo, aby go odzyskać. Problem polega na tym, że Real Sociedad, który podpisał z nim kontrakt do 2027 roku, umieścił w umowie klauzulę odejścia w wysokości 60 milionów euro. Innym problemem jest to, że ani Real Sociedad, ani Kubo nie chcą zerwać kontraktu. Jeśli to zrobią i dojdzie do sprzedaży, Real Madryt będzie miał 50% zysku, od którego trzeba będzie odjąć 6 milionów euro, które otrzymał z transferu. W przypadku Kubo nie stało się tak, jak w przypadku Frana Garcíi, gdy możliwe było odkupienie go za 5 milionów euro po zainteresowaniu Bayeru Leverkusen, który był skłonny zapłacić 10 milionów euro jego klauzuli.

Od wypożyczenia do wypożyczenia
Kubo mógłby liczyć na miejsce w kadrze, po tym jak Vinícius, Rodrygo i Militão otrzymali już hiszpańskie paszporty. Od czasu podpisania kontraktu w 2019 roku, był w stanie odbyć tylko okres przygotowawczy pod okiem Zidane'em, nie chciał grać dla Castilli Raúla i został dwukrotnie wypożyczony do Mallorki, nie pasował do Villarreal Unai Emery'ego i spędził krótki czas w Getafe. Zmęczony wypożyczeniami, przechodzeniem z drużyny do drużyny i brakiem jasnej przyszłości w Realu Madryt, miał wiele do stracenia w Realu Sociedad, ale łatwo było mu wpasować się w atakującą i przyciągającą wzrok grę Imanola Alguacila. Gracze Realu Madryt zachwycali się jego talentem i ciężką pracą, a on sam przyciągał uwagę swoimi ogromnymi umiejętnościami w okresie przedsezonowym.

Real Madryt zbyt pochopnie sprzedał japońską gwiazdę tak tanio i nie zapewnił sobie opcji odkupu. Barcelona miała drugą szansę na podpisanie z nim kontraktu, gdy grał dla Tokyo FC i skończył 18 lat. Marzeniem Kubo było odniesienie sukcesu w Barçy, klubie, do którego dołączył w wieku 10 lat, a w swoim pierwszym sezonie w drużynie młodzieżowej został nazwany japońskim Messim. Zdobył 74 bramki w 30 meczach, olśniewając swoją techniką, umiejętnościami, dryblingiem, kontrolą piłki i wykończeniem. Cudowny chłopiec robił różnicę.

Po trzech latach w La Masii musiał wyjechać do Japonii z powodu sankcji FIFA, a Barcelona postanowiła sprowadzić go z powrotem, gdy osiągnie pełnoletność. Sekretarz techniczny, Ramón Planes, nie stracił kontaktu z zawodnikiem. Ważne było, aby wrócił do Barçy, aby nie stracić klejnotu, który miał wszystkie warunki, aby dopasować się do stylu gry i pierwszej drużyny. Kubo był wolny, a Josep María Bartomeu nie zgodził się na jego powrót. Nie chciał płacić agentom prowizji w wysokości miliona euro ani pensji w wysokości kolejnego miliona euro dla Japończyka. Nie zagwarantował mu również możliwości gry w pierwszej drużynie, ponieważ trzy miejsca dla graczy spoza Unii Europejskiej były zajęte przez Arturo Vidala, Arthura i Malcoma. Kubo wybrał Real Madryt. Kosztowało to Bartomeu ostrą krytykę ze strony fanów, którzy nie zgadzali się z jego oszczędną polityką młodzieżową i milionami, które zapłacił za Coutinho, Dembéle i Griezmanna.

Takefusa Kubo jest już zawodnikiem, który robi różnicę w La Lidze i w Realu Sociedad. Zainteresowały się nim inne europejskie zespoły, a także Arabia Saudyjska, która jest gotowa zapłacić klauzulę w wysokości 60 milionów euro i pensję w wysokości 40 milionów euro za sezon. Zawodnik powiedział, że nie zamierza opuszczać Realu Sociedad. Jest szczęśliwy w San Sebastián, jego brat Eiji gra w drużynie młodzieżowej, czuje się doceniany przez klub i trenera, cieszy się piłką nożną i szatnią, w której jest znany z zabawy i żartów. Kubo po powrocie na Camp Nou w koszulce Mallorki był nieustannie wygwizdywany przez kibiców. Nie wybaczają mu podpisania kontraktu z Realem Madryt. W tym sezonie w meczu z Realem Madryt na Estadio Anoeta zdobył bramkę i celebrował ją z wylewnością.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!