Przed rewanżem z Éciją
1/16 finału Pucharu Króla, czwartek 21:00, Madryt
1/16 finału Pucharu Króla, czwartek 21:00, Madryt
A już było tak pięknie... Niestety, mecz z Celtą pokazał, że Real Madryt - choć prowadzony przez włoskiego trenera - gra zupełnie nie po włosku. I to, że gra bardzo ofensywnie można jeszcze zaliczyć na plus, ale już na grę nieuważną i niekonsekwentną w obronie oraz nieskuteczną w ataku machnąć ręką nie wolno. To bardzo poważny problem ekipy Fabio Capello.
Ale to problem bardziej na weekend i mecz z Osasuną, a tymczasem już w czwartek czeka nas rewanżowe spotkanie w ramach 1/16 finału Copa del Rey z Éciją. Na wyjeździe odnotowaliśmy niezbyt chwalebny remis do jednego, który można jednak usprawiedliwić mocno rezerwowym, ergo: eksperymentalnym, składem. Capello doszedł jednak najwyraźniej do wniosku, że w rewanżu, mając wokół trybuny własnego stadionu, również może pozwolić sobie na wystawienie piłkarzy Castilli. Dobrowolnie zrezygnował więc z Casillasa, Cannavaro, Helguery, Emersona, Gutiego i Raúla. Oznacza to, że między słupkami stanie Diego López, a na obronie wystawieni zostaną najprawdopodobniej Bravo z Torresem na bokach oraz Pavón i Mejía na środku. Ciężko jednak przewidzieć, jak włoski szkoleniowiec ustawi środek pola i atak, bo tu możliwości jest kilkanaście. Prawie na pewno od pierwszych minut zagra Reyes, ale kto na drugim skrzydle? Robinho, czy może Beckham, który od dość dawna grzeje ławkę. A na środku ktoś z duetu Javi García - De la Red jako partner Diarry, czy też obaj, a Malijczyk na rezerwę? No i mamy też niewiadomą w ataku, ale najpewniej Ronaldo i van Nistelrooy zagrają razem od pierwszych minut - Brazylijczyk może niedługo z hukiem zakończyć karierę w Madrycie, a jeśli zależy mu na utrzymaniu zarobków na dotychczasowym, bajecznym poziomie, musi wreszcie pokazać, że na nie zasługuje. Bo Capello już dał do zrozumienia, sadzając na ławce Beckhama czy odsuwając od drużyny Cassano, że nie kierują nim sentymenty, ani tym bardziej interes ekonomiczny.
Pozostaje tylko mieć nadzieję, że ze względu na to, iż eksperymenty nie będą aż tak głębokie jak poprzednio, gra będzie mniej chaotyczna, a i stan murawy bardziej sprzyjający szybkim atakom po ziemi. Da to też wychowankom lepsze warunki do zaprezentowania umiejętności, a wciąż ocierający się o pierwszą drużynę Javi García może wreszcie po tym spotkaniu zagości w niej na stałe.
A nasi rywale anonimowi jak zwykle. Ostatnio odnotowali wygraną u siebie 1:0 z Córdobą oraz bezbramkowy wyjazdowy remis z rezerwową drużyną Sevilla FC - Sevilla Atlético - i zajmują obecnie dwunaste miejsce w tabeli, nie przestali więc być ligowymi średniakami. Ale wszyscy piłkarze Écijy, do których media hiszpańskie zwracały się z pytaniami o nadchodzący mecz, zapowiadali w taki czy inny sposób, że okażą się godnym rywalem dla Królewskich. Najdalej zaś posunął się Manuel Agudo Duran czyli Nolito, ten sam, który w pierwszym meczu strzelił nam gola. Otóż dziewiętnastoletni napastnik, który wcześniej był już na Bernabéu (jako turysta), stwierdził, że on i jego koledzy są bardzo zmobilizowani i... wygrają jeden do zera. Jeśli jest ktoś, kogo w ekipie rywali nasi piłkarze powinni się obawiać, to właśnie jego oraz doświadczonego napastnika Luny, który być może właśnie w tym meczu powróci do składu po kontuzji.
Meczu wyjazdowego z Éciją można było nie wygrać. Skład drugoligowy, niezgrany, murawa nadająca się raczej jako pole do uprawy ryżu - to było przekonujące usprawiedliwienie. Teraz jednak nie będzie żadnego. Innymi słowy - ten mecz będzie wygrany. Nie "musi być", ale "będzie", bo jesli nie, to "hańba" będzie zbyt łagodnym określeniem. Wszyscy madridistas potrzebują czegoś, co poprawi im nastrój po tragicznej porażce z Celtą, tym bardziej bolesnej, że poniesionej na wyraźne życzenie samych piłkarzy. Trzymamy kciuki za naszych ulubieńców, by zwycięstwo - bo to będzie zwycięstwo - nad słabiutkim rywalem stało się zalążkiem kolejnej zwycięskiej passy, tym razem dużo dłuższej. I tylko jeden Rafael Gordillo, wiceprezes Écijy, a wcześniej piłkarz Realu Madryt grający wraz z wielkim Emilio Butragueńo, będzie rozdarty.
Przewidywane składy
Real Madrid: Diego López; Torres, Mejía, Pavón, Raúl Bravo; Diarra, Javi García; Beckham, Reyes; Ronaldo, Van Nistelrooy
Écija: Ariza, Torres, Jaime, Raúl Pichardo, David Llano; Capa, Pedro, Jorge García, Requena; Jose Vega, Nolito
Sędziował będzie pan Alvarez Izquierdo z Katalonii.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze