Advertisement
Menu

Nietoperze „latały” za wysoko

W meczu 35. kolejki Primera División Real Madryt przegrał na wyjeździe z Valencią 0:1. Bramkę dla gospodarzy zdobył Diego López.

Foto: Nietoperze „latały” za wysoko
Fot. Getty Images

Obie drużyny przystępowały do tego spotkania w odmiennych nastrojach. Valencia po zgarnięciu arcyważnych trzech punktów w poprzedniej kolejce w rywalizacji z Celtą, czyli z bezpośrednim konkurentem w walce o utrzymanie, natomiast Real Madryt po dotkliwej porażce z Manchesterem City i odpadnięciu z Ligi Mistrzów. Pierwsi z nożem na gardle, drudzy z nieposkromionym pragnieniem jak najszybszego skończenia sezonu, w którym nie wszystko potoczyło się po ich myśli.

Valencia lepiej weszła w mecz. Już pierwsze ofensywne akcje gospodarzy podniosły temperaturę w polu karnym Realu. Miejscowi wyszli na murawę po zwycięstwo i trudno było tego nie zauważyć. Z czasem sytuacja się uspokoiła, Królewscy przejęli inicjatywę i zaczęli dłużej utrzymywać się przy piłce, ale nic konkretnego z tego nie wynikało. Benzema i spółka nie byli w stanie stworzyć poważnego zagrożenia pod bramką Mamardaszwiliego.

Determinacja, jaką gracze Nietoperzy wykazywali się od pierwszego gwizdka, przyniosła upragniony efekt w 33. minucie, gdy podwójne gapiostwo Ferlanda Mendy’ego wykorzystał Diego López, strzelając swojego debiutanckiego gola w La Lidze. Gdyby nie Thibaut Courtois, Los Blancos mogliby schodzić do szatni na przerwę z większą liczbą straconych bramek.

Druga odsłona miała być uderzeniem pięścią w stół podopiecznych Carlo Ancelottiego. Przynajmniej taki był zamysł. I Królewscy rzeczywiście zaczęli grać płynniej i szybciej. Tylko czy na pewno na tyle, na ile są w stanie? Ośmielamy się wątpić. Co prawda prób nie brakowało, ale niecelne uderzenia Asensio czy Rodrygo nie wystarczyły. Nie wystarczyły również dalsze, wzmożone wysiłki zawodników z Madrytu, którym na drodze stawał znakomicie dysponowany dziś gruziński bramkarz Valencii.

Nie były to najpewniejsze zawody sędziego Ricardo de Burgosa Bengoetxei, a w końcówce mecz całkowicie wymknął mu się spod kontroli. Więcej było pyskówek, przepychanek i starć piłkarzy obu zespołów, udział w tym procederze wzięli także kibice zasiadający na trybunach, aniżeli gry w piłkę. Jedno z takich wydarzeń, w którym wyjątkowo czynny udział brali wspomniany już Mamardaszwili oraz wprowadzony z ławki Hugo Duro, obrodziło w spełnienie nieskrywanego marzenia wielu krytyków Viníciusa. Brazylijczyk za uderzenie w twarz rezerwowego napastnika Nietoperzy, który uprzednio pokusił się o podduszenie swojego przeciwnika, obejrzał czerwoną kartkę. Z wielu względów w ostatnich dwudziestu minutach było ostro, chamsko i niesportowo, a przecież nie o to w tym wszystkim chodzi.

Królewscy starali się o wyrównanie i zdominowali rywala po przerwie. Tego nie możemy im odmówić. Jak widać po wyniku – niestety nie na tyle, by wyrwać choćby remis. Czegoś znowu zabrakło, a później na boisku zaczęły dziać się rzeczy, które bardziej przypominały sceny ze sportów walki niż z futbolu.

Takich meczów chcemy oglądać jak najmniej. Dobrze, że do końca sezonu jeszcze tylko trzy kolejki…

Valencia CF – Real Madryt 1:0 (1:0)
1:0 Diego López 33' (asysta: Kluivert)

Valencia CF: Mamardaszwili; Correia (68' Lato), Cömert, Özkacar, Gayà (90'+1' Musah); Nico, Guerra, Almeida; López (58' Foulquier), Kluivert (90'+1' Duro), Cavani (58' Lino)
Ławka: Jaume; Guillamón, Mosquera, Castillejo, Jesús Vázquez, Fran Pérez, Mari

Real Madryt: Courtois; Lucas, Militão, Rüdiger, Mendy (86' Carvajal); Tchouaméni (86' Valverde), Camavinga (46' Rodrygo), Ceballos (65' Kroos); Asensio (65' Modrić), Vinícius (90'+7' czerwona kartka), Benzema
Ławka: Łunin i López; Alaba, Nacho, Vallejo, Odriozola

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!