Robinho: Mogę być najlepszy na świecie!
Obszerny wywiad z brazylijską perłą
Od kiedy wyszedł w podstawowym składzie w Bukareszcie, na jego twarzy znów zagościł uśmiech. Robinho, bo o nim mowa, znów błyszczy formą. Wkładu Brazylijczyka w zwycięstwa ze Steauą i Barceloną trudno nie zauważyć, a plotki o tym, jakoby Fabio Capello nie przepadał za Robsonem poszły w zapomnienie. Młody skrzydłowy w wywiadzie dla hiszpańskiego dziennika El País przyznał, że chce być najlepszy na świecie.
Kibice w Brazylii cię uwielbiają, jesteś nazywany geniuszem futbolu. Mimo to u Capello regularnie siadałeś na ławce. Czy nie czułeś, że jesteś krzywdzony?
Nigdy nie byłem z tego powodu zdenerwowany, ponieważ znam swoje możliwości. Mam dopiero 22 lata i ciągle się uczę, jestem cierpliwy. Wiem, że mogę być najlepszy na świecie, jeśli będę ciężko pracował i się rozwijał. Na tym się skupiam.
Emerson Leao powiedział kiedyś, że powinieneś mniej dryblować, a strzelać więcej bramek.
Tak było, kiedy zaczynałem grać w piłkę. Teraz jestem dojrzalszym zawodnikiem. Leao był moim trenerem, gdy miałem 17 lat. Wiem, że zdobywanie bramek jest ważniejsze, ale dryblingi są bardziej efektowne. Mimo to staram się pracować również nad wykańczaniem akcji.
Jednak w dalszym ciągu często zwodzisz rywali, czyż nie?
Kocham dryblować i jest to rzecz, którą naprawdę potrafię robić, ale gol to gol i dlatego ludzie poświęcają temu tyle uwagi.
W zeszłym roku tylko Ronaldo strzelił więcej bramek od ciebie. On zdobył 14 bramek, ty 8, nie wykonując rzutów karnych.
To prawda, nie strzelam rzutów karnych. Robiłem to jeszcze za czasów gry w Santosie, dlatego że zostałem wyznaczony. Mam nadzieję, że w tym roku zdobędę więcej bramek, gdyż jest to związane z moim rozwojem. Zeszły rok był trudny, ale teraz będzie już tylko lepiej.
W poprzednim sezonie twoi partnerzy narzekali, że grasz zbyt indywidualnie.
Nikt mi tego nigdy nie powiedział. Zawsze jesteśmy szczerzy wobec siebie. Mówili mi, żebym pamiętał, że ważne są bramki, a drybling ma w tym pomóc. Sztab szkoleniowy nie powiedział nic więcej. Capello w indywidualnej rozmowie przyznał, że musze robić to co potrafię najlepiej, tak samo jak w Brazylii, ale bardziej odpowiedzialnie.
A jaka jest różnica pomiędzy odpowiedzialnością w grze, w Brazylii i Hiszpanii?
Różnica polega w sposobie krycia. Obrońcy w Hiszpanii kryją bardziej agresywnie, łatwiej stracić piłkę, a wtedy trzeba szybko zajmować swoją pozycję w obronie. Nie zmieniłem niczego, jeśli chodzi o styl gry, gdy mam piłkę. Staram się wykorzystać moją technikę i szybkość. Taki mam styl i prawdopodobnie nigdy go nie zmienię. Dzięki temu jestem w Realu Madryt.
Capello powiedział, że u Raúla najbardziej ceni grę bez piłki. Co o tym sądzisz?
Trener lubi graczy, którzy na boisku podejmują walkę. Bez wysokiego poziomu zaangażowania nie da się odnosić sukcesów w dzisiejszym futbolu. Dlatego właśnie Capello wymaga ode mnie powrotu do obrony i walki o odzyskanie piłki.
Czy nie uważasz, że to dziwne, żeby napastnicy byli zmuszani do pracy w defensywie?
Jeśli drużyna jest dobrze ustawiona zawsze po stracie znajdzie się kolega, który odzyska piłkę. Pogodzenie gry w ataku i obronie to trudne zadanie, gdyż wymaga poruszania się po całym boisku, ale po to właśnie trenujemy
Czy wymagano od ciebie pracy nad masą mięśniową?
Kiedy zaczynałem grać w Santosie wszystko było ok. Jednak teraz muszę być silniejszy. Nigdy nie miałem specjalnego treningu pod tym względem, ponieważ gramy dwa razy w tygodniu i najzwyczajniej nie ma na to czasu. Będąc w Europie zauważam, że staję się coraz silniejszy i rzadziej ląduje na murawie, kiedy jestem faulowany.
Pracowałeś nad wagą?
Niezbyt często. Trenerzy obawiają się, żebym nie stracił szybkości, zwinności i łatwości kiwania. Będziemy pracować zarówno nad moją wagą, jak i siłą, ale wszystko w swoim czasie. Bez pośpiechu.
Już na pierwszy rzut oka widać, że twój styl gry jest inny niż koncepcja drużyny, którą ma Capello. Nie byłeś zmartwiony, że to on będzie twoim trenerem?
Nigdy! Rozmawiałem z Emersonem i usłyszałem, że jest to wspaniały trener, z którym będziemy święcić triumfy, a także, że to dobry człowiek. Zawsze miałem dobre stosunki z trenerami i nigdy nie miałem nic przeciwko niemu.
Barcelona prezentuje styl gry bardziej zbliżony do brazylijskiego. Czy nie masz wrażenia, że lepiej czułbyś się w ekipie preferującej radosny, ofensywny futbol?
To nie jest sprawa ataku, ale dobrej gry w ogóle. Barcelona ma świetną grupę, zawodnicy grają ze sobą kilka sezonów i nie ważne kto jest na boisku, bo oni zawsze prezentują podobny styl. To daje im pewność. Madryt staje się drużyną i jeśli będziemy kontynuować naszą drogę będziemy równi, a nawet lepsi niż Barcelona.
Czym europejscy obrońcy przysporzyli ci najwięcej kłopotów?
Tutaj praktycznie nie ma krycia jeden na jednego. Starają się odcinać mnie od podań. W przeciwieństwie do gry w Brazylii tutaj nie przejmuje się samym obrońcą, tylko jego ustawieniem. Jednak poruszając się po prawej, lewej stronie, czy atakując ze środka sprawiam im więcej kłopotu.
Capello powiedział, że chciałby, żebyście byli drużyną także poza boiskiem. Czy nie wydaje ci się to dziwne, że zawodnicy rzadko spotykają się po pracy?
Pracujemy, aby to zmienić. Byliśmy wspólnie na urodzinach Míchela. Niektórzy są żonaci, inni mają swoje powody i dlatego czasem ciężko jest spotykać się w większym gronie.
Jak wspominasz okres adaptacji?
Koledzy bardzo mi pomogli. Miałem problemy z szybkością gry, mokrymi boiskami, czy zimnem. W Hiszpanii piłka na mokrej nawierzchni przyśpiesza i masz nie wiele czasu na przyjęcie. W Brazylii zawsze graliśmy na suchych boiskach, choć dość nierównych przez co było więcej czasu na opanowanie futbolówki, a także zajęcie pozycji.
Kiedyś Romario powiedział, że jeśli będziesz choć w 60% grał tak jak on, to będziesz wspaniały.
Słyszałem o tym! Tylko, że ja nie chce grać, tak jak Romario. Chce się cieszyć piłką i wygrywać w Madrycie. Wielu ludzi porównuje mnie z Romario i Pelé, ale ja jestem Robinho! Nie chce być porównywany z kimkolwiek.
Jak rozumiesz się z Raúlem
Z każdym meczem coraz lepiej. Nie mieliśmy wielu okazji do wspólnej gry, dlatego też nie rozumiemy się w każdej sytuacji. Graliśmy ze sobą kilka razy w zeszłym sezonie, ale wtedy on grał na innej pozycji. Oczywiście z każdym meczem nasza komunikacja będzie lepsza. On jest w niesamowitej formie, przecież do meczu z Barceloną grał bez przerwy!
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze