Wielka remontada na wagę Final Four
Real Madryt jako pierwsza drużyna w historii odrobiła stratę 0:2 w Eurolidze. Niesamowite spotkanie rozegrał Sergio Rodríguez, który aktywował się w najtrudniejszym momencie i poderwał drużynę do walki.
Fot. Getty Images
Koszykarze Realu Madryt dokonali dzisiaj czegoś niesamowitego. Napisali piękną historię, która nie wydarzyła się wcześniej. Jako pierwsi w historii Euroligi odrobili w play-offach stratę 0:2. Jakby tego było mało, to w dzisiejszym spotkaniu madrytczycy przegrywali nawet 18 punktami. W najtrudniejszych chwilach odpowiedzialność na siebie wzięli weterani – Chacho i Llull. Graczem spotkania został pierwszy z nich, który poprowadził drużynę do tej remontady, kiedy wydawało się, że wszystko jest już stracone. Warto wspomnieć, że na trybunach WiZink Center sukces koszykarzy oglądali Florentino Pérez, Vinícius, Willy oraz Juancho Herangómez.
W obliczu kontuzji i nieobecności Chus Mateo zaskoczył, wstawiając do pierwszej piątki Ndiaye. Młody zawodnik stanął na wysokości zadania i w pierwszych minutach kilka razy zebrał oklaski od kibiców. Spotkanie było bardzo wyrównane, ale pierwsza oznaka kłopotów Realu Madryt pojawiła się w końcówce kwarty. Tavares dwukrotnie sfaulował i musiał powędrować na ławkę. Bez niego Królewskim brakowało siły fizycznej pod koszem, chociaż do przerwy udało się przetrwać z minimalną stratą (22:23).
Druga część była katastrofalna dla gospodarzy. Partizan zaczął ją od serii 11:3. Chus Mateo próbował ratować sytuację, wpuszczając Tavaresa, ale faul ofensywny dosyć szybko odesłał środkowego z powrotem na ławkę. Kłopoty madrytczyków narastały z każdą chwilą, ponieważ Partizan trafiał niemal wszystkie swoje rzuty z dystansu, co coraz mocniej wytrącało gospodarzy z równowagi. Nawet dobrze ustawiona obrona kończyła się często punktami rywali (39:55).
Po zmianie stron Partizan powiększył przewagę, która sięgnęła 18 punktów. Real Madryt miał coraz mniej do stracenia i mozolnie starał się odrabiać straty. Kiedy tylko zbliżał się na 10 oczek, to rywale odpowiadali celnym rzutem z dystansu. Królewscy jednak nie byliby sobą, gdyby się poddali. Zaczęli trafiać za trzy punkty i po prawdziwej walce do upadłego udało się zakończyć kwartę serią 9:1. Niestety, kosztowało to chwilową stratę Rudy’ego, który doznał urazu barku po faulu Exuma. Na szczęście był w stanie później wrócić do gry (69:76).
Na początku czwartej kwarty za pięć fauli parkiet musiał opuścić Ndiaye, a po chwili w ten sam sposób Partizan stracił Smailagicia. Sprawy w swoje ręce wziął weteran, Sergio Rodríguez. Zaczął kwartę od pięciu punktów z rzędu, później za trzy oczka trafił Hezonja, a następnie Chacho doprowadził do wyrównania (81:81). Po chwili kolejny weteran, Llull, trafił z dystansu i Real Madryt znalazł się na prowadzeniu. Partizan trzymał się w grze dzięki Punterowi, chociaż Amerykanin zaczął się mylić, kiedy próbował oddawać rzuty z bardzo trudnych pozycji.
Królewscy odskoczyli nawet na osiem punktów, ale to ciągle nie oznaczało końca emocji. Goście dalej walczyli i na minutę przed końcem celny rzut LeDaya zredukował dystans do ledwie trzech oczek. Po stracie Hangi zrobiło się gorąco, jednak defensywa zmusiła Puntera do błędu. Real Madryt miał wtedy wszystko w swoich rękach i już tego nie zmarnował. W wielkim stylu, po bardzo emocjonującej rywalizacji, koszykarze zakwalifikowali się do Final Four.
98 – Real Madryt (22+17+30+29): Williams-Goss (10), Hanga (7), Tavares (12), Ndiaye (4), Musa (20), Causeur (3), Randolph (2), Rudy (0), Hezonja (13), Rodríguez (19), Llull (8).
94 – Partizan (23+32+21+18): LeDay (9), Punter (28), Smailagić (4), Papapetrou (10), Madar (5), Exum (16), Nunnally (9), Lessort (13), Trifunović (0),.
Ćwierćfinały:
• Olympiakos – Fenerbahçe 3:2
• Monaco – Maccabi Tel Awiw 3:2
• Barcelona – Žalgiris 3:0
• Real Madryt – Partizan 3:2
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze