Tebas: Nie pamiętam ostatniej Złotej Piłki, która grałaby w Anglii
Javier Tebas odpowiedział na pytania dziennikarzy po prezentacji wyników finansowych La Ligi za poprzedni sezon. Przedstawiamy najważniejsze wypowiedzi prezesa La Ligi z tego spotkania z dziennikarzami.
Fot. Getty Images
– Słabsze wyniki transferowe La Ligi? Nasza lokomotywa, czyli Real Madryt, nie dokonała większych inwestycji od dwóch lat, bo uznawała, że ma wystarczającą kadrę. Dopóki nasze drużyny są konkurencyjne w Europie, to ten temat mnie nie martwi. Złota Piłka gra w Hiszpanii, piłkarz-rewelacja Vinícius gra w Hiszpanii, Griezmann gra w Hiszpanii. Nie możemy też chcieć za dużo, bo wtedy niektórzy siedzieliby na ławce. Nie można też wydawać dla samego wydawania.
– Dominacja Premier League? Nie pamiętam ostatniej Złotej Piłki, która grałaby w Anglii. Najlepsi piłkarze zostali w Hiszpanii, a teraz czytam, że najlepszy w historii futbolu chce wrócić do Hiszpanii nawet przy mniejszych zarobkach. Bo jeśli wróci, to z mniejszymi zarobkami niż w PSG. Pomijając to, że w PSG budżet płacowy to 800 milionów euro, a dodatkowe pensje wypłaca się też innymi kanałami.
– Finansowe Fair Play La Ligi? W każdym sezonie zmieniają się małe szczegóły. W tym roku zmieniliśmy zasadę 1/4 oszczędności na inwestycje. Teraz można przeznaczyć na nie 40% oszczędności. To jednak nie znaczy, że zmienimy wszystko, by móc szaleńczo kupować. Zwiększyliśmy próg na inwestycje, bo kluby uznały, że to pomoże w schodzeniu z wysokich kontraktów.
– Pomoc Barcelonie, by sprowadzić Messiego? My nie patrzymy, że może przyjść Messi czy Mbappé. Patrzymy na to, że masz tyle, brakuje ci tyle do limitu i zrób z tym, co zechcesz. Niektórzy mówią, że La Ligę powinien interesować powrót Messiego, ale to tak nie wygląda. Klub musi mieć równowagę finansową, by sprowadzać piłkarzy. Albo masz zasadę 1/1, do czego Barcelona potrzebuje ograniczenia kosztów, albo masz zasadę 40% oszczędności na inwestycje. Z tych dwóch zasad możesz zrobić, co zechcesz. Jeśli to pozwala na 7 transferów, to robisz 7 transferów. Jeśli na jeden, to tylko jeden. My nie patrzymy, czy ten transfer to Messi. Barcelona nie rozmawiała też z nami o Messim, a o tym, czy ma pieniądze na transfery. Ja chciałbym powrotu Messiego, ale nie na tym polega kontrola finansowa La Ligi.
– Ile brakuje Barcelonie do powrotu do równowagi? Gdybyśmy o tym powiedzieli, zaszkodzilibyśmy jej planom transferowym.
– Barcelona szuka opcji na grę w zagranicznych rozgrywkach? Oni decydują, co chcą robić. Jeśli potrzebują przychodów czy zmniejszenia strat, to takie sparingi nie są złym pomysłem. Na pewno będą grać w La Lidze, bo tu jest mowa o datach Ligi Mistrzów. Legalnie nie mogą jedynie grać w innej lidze. Czy Barcelona zagra w kolejnej Lidze Mistrzów? Na dzisiaj są w Lidze Mistrzów.
– Model Premier League? Ten model doprowadził do tego, że nie da się tego już utrzymać. Chciałbym się dowiedzieć, co teraz zrobią z wieloma miejscami pracy, które mogą zostać zlikwidowane. My nie chcemy takiego modelu w Hiszpanii. Almería przez swojego właściciela mogłaby włożyć w La Ligę 300-400 milionów euro, ale to doprowadziłoby do inflacji rynku i wzrostu wszystkich wynagrodzeń. Mamy przemysł, w którym musimy być odpowiedzialni. Wiecie dlaczego kilkanaście lat temu hiszpańskie kluby były dłużne fiskusowi 700 milionów euro? Bo niektórzy wydawali ogromne pieniądze, ale pewnego dnia nagle przestali to robić.
– Superliga? Zostają w niej dwie drużyny, bo trzecia jest w fatalnym stanie. Wiemy też, że w Anglii nowe przepisy zabraniają gry w takich rozgrywkach.
– Sędziowie? Nie sądzę, że to moment na strajk. Teraz czekają nas rozmowy w sprawie wynagrodzeń sędziów. Nie zrozumiałbym, gdyby teraz doszło do strajku. Nie rozwiąże to też problemu z przemocą wobec arbitrów w futbolu juniorskim. Prezes Federacji myli się, gdy opowiada, że chcemy przejąć arbitrów. Nie chcemy tego. Celujemy jedynie w stworzenie niezależnej firmy, która będzie zarządzać sędziowaniem. Inne ligi też już to robią.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze