Cyklon z Manchesteru
Manchester City wydaje się znajdować w szczycie formy i zrobi wszystko, aby wygrać triplete, w którym wyróżnia się przede wszystkim Liga Mistrzów. Podopieczni Pepa Guardioli od początku lutego nie przegrali ani jednego meczu, w Premier League odrobili stratę do Arsenalu i teraz chcą zrewanżować się Realowi Madryt za poprzedni sezon.
Fot. Getty Images
Manchester City przechodzi przez szczęśliwy czas. Bo dosyć skomplikowanym początku sezonu, w trakcie którego wydawało się, że to koniec panowania The Citizens w Anglii, podopieczni Pepa Guardioli w 2023 rok weszli niczym cyklon i w tym momencie mogą celować w historyczne triplete. Premier League, FA Cup i Liga Mistrzów to trzy rozgrywki, w które wpatrzona jest cała niebieska strona Manchesteru, która marzy o tym, aby w końcu odnieść wielki sukces również w Europie.
Aby jednak wszystko zatrybiło, potrzeba było czasu. I chociaż Erling Haaland odnalazł się w swoim nowym klubie praktycznie od zaraz, to ewidentnie coś nie działało. City traciło kolejne punkty w ligowych rozgrywkach, odpadło z Pucharu Ligi Angielskiej, a Guardiola zaczął zwracać uwagę na to, że po triumfach z ostatnich lat dołek jest czymś zupełnie normalnym. Wówczas wydawało się, że The Citizens spisali już na straty Premier League, w której zwycięstwo za zwycięstwem odnosił Arsenal. Jednak wraz z upływem kolejnych tygodni obecni mistrzostwie Anglii zaczęli odrabiać straty i obecnie tracą do londyńczyków już tylko dwa punkty mając przy tym o dwa mecze rozegrane mniej.
Duży wpływ na taką przemianę miały zaskakujące zmiany w systemie, na jakie zdecydował się Guardiola. Kataloński szkoleniowiec od półmetku sezonu zaczął stawiać na defensywę złożoną z trzech stoperów, rezygnując tym samym z klasycznych bocznych obrońców. Tym samym zagęścił środek pola i jeszcze bardziej zwiększył posiadanie piłki w wykonaniu swojego zespołu, co przełożyło się na stwarzanie większej liczby okazji dla Haalanda. Norweg z kolei dzięki swojej niesamowitej wręcz efektywności zaczął bić wszystkie rekordy strzeleckie.
Inwestycje rok po roku
W przeciwieństwie do PSG, które również rok po roku przeznacza wielkie pieniądze na transfery, wydaje się, że Manchester City ma konkretny plan, który konsekwentnie realizuje. W tym momencie The Citizens mają tak szeroki skład, że z powodzeniem mogliby zestawić dwie wyrównane jedenastki, a akurat ten aspekt przy tak napiętym terminarzu na wszystkich frontach może mieć kluczowe znaczenie. Mimo wszystko Liga Mistrzów wciąż im z jakiegoś powodu umyka. Trzeba tu jednak przyznać, że od kilku lat regularnie docierają do tych ostatnich faz rozgrywek – ćwierćfinał w 2020 roku, finał w 2021 roku, półfinał w 2022 roku i w tym roku ponownie minimum półfinał.
Jednak niezależnie od tego, jak Manchester City zakończy sezon 2022/23 w samej Anglii, to na ogólną ocenę największy wpływ będzie miała właśnie Liga Mistrzów. Nikt na Etihad Stadium nie ukrywa tego, że to właśnie pokonanie Realu Madryt w półfinale rozgrywek, a następnie wygranie ewentualnego finału jest tym największym priorytetem.
Słabe punkty
Chociaż City jest obecnie bez wątpienia jedną z najlepszych drużyn na świecie, to ma również słabsze strony. Po pierwsze ewidentnie słabiej sobie radzi, jeśli chodzi o grę bez piłki – oczywiście aby w ogóle przejść do tego tematu, najpierw trzeba im ją zabrać, a to samo w sobie jest niezwykle trudnym zadaniem. W kwestii defensywy każdemu rywalowi The Citizens powinno zależeć na tym, aby zmusić ich do gry skrzydłami. Aby to było możliwe, to zarówno środek pola, jak i obrona muszą grać blisko siebie, nie zostawiając przy tym wolnych przestrzeni.
Manchester City może mieć również duże problemy, jeśli chodzi o szybkie powroty po stracie piłki. I tutaj właśnie Real Madryt mógłby wykorzystać atut swoich kontr i dynamicznych atakujących, wśród których wyróżnia się przede wszystkim postać Viníciusa. Podopieczni Guardioli lubią nakładać wysoki pressing i próbować odebrać piłkę już na połowie rywala, dlatego pokonując ich pierwszą linię natarcia droga pod samo pole karne nie wydaje się już tak bardzo nieosiągalna.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze