Koncertowe zwycięstwo
W meczu 27. kolejki Primera División Real Madryt pewnie pokonał Real Valladolid na Santiago Bernabéu 6:0. Wynik spotkania otworzył Rodrygo, hat-trickiem ustrzelonym w siedem minut popisał się Karim Benzema, a po jednym trafieniu dołożyli Marco Asesnio i Lucas Vázquez.
Fot. Getty Images
Formalnie dzisiejszy pojedynek rozpoczął się o 16:15, ale Real Madryt na poważnie zaczął brać w nim udział mniej więcej o 16:25, najpóźniej 16:30. Wielu osobom ta pora niedzieli zapewne bardziej kojarzy się z popołudniową drzemką aniżeli z meczem ulubionego klubu. Tym samym tropem poszli chyba również podopieczni Carlo Ancelottiego, którzy w pierwszym kwadransie ucięli sobie takową smaczną drzemkę. Na szczęście obyło się bez poważnych konsekwencji, choć w 10. minucie Roque Mesa po strzale z linii szesnastego metra trafił w słupek. W tamtej chwili on i jego koledzy jeszcze nie wiedzieli, co nadciąga.
Te 10-15 minut i dwa groźniejsze ataki przyjezdnych wystarczyły, by wybudzić Królewskich z niedzielnego letargu. Z minuty na minutę intensywność ich akcji rosła, a lepszy moment z kilkoma stałymi fragmentami gry został skwitowany golem. Camavinga jeszcze na własnej połowie świetnie poradził sobie z Luisem Pérezem i rozpoczął kontratak, który z zimną krwią wykończył Rodrygo. 1:0.
To był jednak dopiero początek. W 29. minucie rozpoczął się strzelecki popis Karima Benzemy. Francuz najpierw wykorzystał nieporozumienie Asenjo i El Yamiqa i głową z bardzo bliskiej odległości umieścił piłkę w siatce. 2:0.
Kolejna sytuacja mogła przypomnieć nam tę wersję Benzemy, którą przed rokiem wychwalaliśmy pod niebiosa. Karim podprowadził piłkę pod pole karne po podaniu od Viníciusa, posadził wspomnianego już El Yamiqa na czterech literach i precyzyjnym, technicznym uderzeniem pokonał bramkarza Los Pucelanos. 3:0.
To, co królewskie, zwieńczył niekwestionowany król tego starcia. Po znakomicie wyprowadzonej spod własnej bramki akcji na prawej stronie sporo miejsca miał Rodrygo, który dograł w pole karne, gdzie nieco zbyt szybko wybiegający do podania Benzema ekwilibrystycznie złożył się do niezwykle trudnego uderzenia i w taki oto sposób ustrzelił hat-tricka, którego skompletowanie zajęło mu zaledwie siedem minut. 4:0.
Druga odsłona przywitała nas kolejnym strzałem w słupek graczy z Valladolidu, którego autorem tym razem był Kike Pérez. Podobnie jak w pierwszych 45 minutach bronią zawodników Pachety miało być mocne wejście, które jednak znów nie przyniosło oczekiwanych rezultatów. Los Blancos z pełną świadomością panowania nad wydarzeniami boiskowymi spokojnie się temu przyglądali, a jednocześnie nadal chcieli robić swoje.
Na 5:0 podwyższył Rodrygo, ale ten gol został anulowany po interwencji systemu VAR z powodu zagrania ręką Viníciusa. Niedługo potem piąta bramka i tak padła, a zdobył ją Marco Asensio. Ostatni stempel na tym wysokim i – trzeba przyznać – satysfakcjonującym kibicowsko zwycięstwie postawił Lucas Vázquez po podaniu… Edena Hazarda. Tak, my też przecieraliśmy oczy ze zdumienia. I na tym zakończyło się strzelanie w dzisiejszym spotkaniu.
Choć początkowo nic na to nie wskazywało, byliśmy świadkami lekkiej, łatwej i przyjemnej wygranej naszych pupili w to niedzielne popołudnie na Santiago Bernabéu. Real Madryt był dziś jak silnik Diesla. Po prostu potrzebował czasu, żeby wejść na najwyższe obroty, ale kiedy już to zrobił, to nie było czego zbierać.
Powodów do uzasadnionej radości jest co najmniej kilka. I nie są to tylko wysoka wygrana w stylu Realu Madryt z dawnych lat, do którego tak często wzdychamy, czy trójpak Karima Benzemy. Bo przecież jest to także pierwszy od 11 września ligowy występ Edena Hazarda. W dodatku okraszony asystą! No i już tak na koniec – dobrze będzie podejść do rewanżowego Klasyku w półfinale Pucharu Króla po tak okazałym triumfie. Triumfie na szóstkę.
Real Madryt – Real Valladolid 6:0 (4:0)
1:0 Rodrygo 22' (asysta: Asensio)
2:0 Benzema 29' (asysta: Vinícius)
3:0 Benzema 32' (asysta: Vinícius)
4:0 Benzema 36' (asysta: Rodrygo)
5:0 Asensio 73' (asysta: Rodrygo)
6:0 Lucas 90'+1' (asysta: Hazard)
Real Madryt: Courtois; Lucas, Militão, Alaba (69' Vallejo), Camavinga; Tchouaméni, Kroos, Asensio; Rodrygo (82' Odriozola), Vinícius (69' Ceballos) i Benzema (65' Hazard)
Ławka: Łunin i López; Carvajal, Vallejo, Modrić, Valverde oraz Álvaro
Real Valladolid: Asenjo; Fresneda, Fernández, El Yamiq, L. Pérez (46' Kike); Mesa (46' Plano), Hongla (46' Aguado); Plata (70' Amallah), Rosa (61' D. Torres), Monchu; León
Ławka: Masip; Escudero, Kenedy, I. Sánchez, Larin
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze