Advertisement
Menu
/ relevo.com

Reinier wciąż błądzi

Reinier przeżywa kolejne trudne wypożyczenie. Brazylijczyk najpierw stracił dwa lata w Dortmundzie, teraz zaś ma trudności z grą w Gironie. Na przeszkodzie tym razem w największej mierze stanęły kontuzje.

Foto: Reinier wciąż błądzi
Fot. Getty Images

Wypożyczenie Reiniera wygasa w lipcu. Do tej pory atakujący rozegrał w barwach beniaminka zaledwie 10 spotkań, trzy z nich w podstawowym składzie. Trzy urazy mięśniowe sprawiły, że aż 15 razy nie mógł znaleźć się na liście powołanych. Początek sezonu był w jego wykonaniu obiecujący, ale w październiku wszystko zaczęło się komplikować.

Choć obecnie 21-latek jest już zdrowy, to jednak o wiele trudniej wywalczyć mu pierwszy plac w sytuacji, gdy zespół walczy gorączkowo o utrzymanie. Na dodatek konkurencja na jego pozycji jest zażarta. Na ten moment Toni Villa, Rodrigo Riquelme i pozyskany zimą Wiktor Cyhankow są przed nim w kolejce do gry. Nieco większe szanse Reinier mógłby mieć ewentualnie w środku pomocy pod nieobecność kontuzjowanego Aleixa.

Pomimo faktu, że Brazylijczyk ma obecnie pod górę, Míchel jest fanem jego talentu. Nikt w Gironie nie wątpi w jego piłkarską jakość. Gdy tylko był zdrowy, jego forma fizyczna imponowała sztabowi szkoleniowemu. Reinier jest zwinniejszy i szybszy niż mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. Trener jednak nie chce ryzykować wystawianiem graczy, którzy dopiero muszą odzyskać formę i rytm. Dowodem powściągliwości szkoleniowca była sytuacja w konfrontacji z Atl߱tico. Reinier był już w zasadzie gotowy do wejścia, jednak uraz innego gracza Girony sprawił, że ostatecznie Míchel nakazał wrócić byłemu piłkarzowi Flamengo z powrotem na ławkę. Jak nietrudno się domyślić, pomocnikowi decyzja ta się wyraźnie nie spodobała.

Na ten moment przyszłość Reiniera pozostaje zagadką. Po zakończeniu sezonu piłkarz pojawi się w Madrycie, a jego agenci podejmą dalsze rozmowy z klubem w celu znalezienia optymalnego rozwiązania. Brazylijczyk teoretycznie mógłby pozostać w Realu, ponieważ Vinícius, Rodrygo i Militão mają już hiszpański paszport. Przed zakończeniem sezonu na pewno jednak nie zostaną podjęte żadne wiążące decyzje.

Pewne wydaje się mimo wszystko to, że Reinier nie wyjedzie poza Hiszpanię. Zostaje mu jeszcze do odhaczenia rok pobytu, zanim będzie mógł ubiegać się o obywatelstwo. Ponowne udanie się za granicę nie będzie na rękę żadnej ze stron. Zmienić ten stan rzeczy mogłaby jedynie jakaś wielka oferta. Na to się jednak nie zanosi. Jedną z opcji jest pozostanie w Gironie. Przeszkodę stanowi jednak wysoka pensja zawodnika. Z drugiej strony Reinier jest w Katalonii szczęśliwy, a Real raczej nie miałby nic przeciwko przedłużeniu wypożyczenia.

21-latek na tę chwilę skupia się na teraźniejszości i walce o osiągniecie celu z zespołem. Ostatnie mecze pozwoliły nieco oddalić widmo spadku, ale ryzyko nadal jest realne. Reinier wie, że czas pozostały do końca rozgrywek może naznaczyć jego przyszłość w krótkiej i długiej perspektywie. Na wyjście z labiryntu ma jeszcze nieco ponad 60 dni.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!