MARCA: Real Madryt i Hiszpańska Federacja Piłkarska dystansują się od siebie
Traktowanie klubu przez arbitrów i wykorzystanie systemu VAR powodem rozłamu w relacjach. Real Madryt nie zamierza się poddawać, dopóki nie zmieni się system sędziowania.
Fot. Getty Images
Real Madryt i Hiszpańska Federacja Piłkarska obierają rozbieżna drogi, zaczynając się od siebie dystansować. Traktowanie sędziów i korzystanie przez nich z systemu VAR to ostateczne argumenty za tym, że włodarze klubu i federacji z dnia na dzień coraz bardziej się od siebie oddalają, informuje MARCA.
W Valdebebas bardzo jasno mówią, że nie zamierzają się poddać, że dopóki nie zmieni się system sędziowania, ze szczególnym uwzględnieniem VAR, nie zamierzają się zatrzymywać. Nie ukrywali tego w ostatnim tygodniu i nie chcą, by Clos Gómez ponosił dalej jakąkolwiek odpowiedzialność za kwestie sędziowskie, znając jego przeszłość i multum kontrowersyjnych decyzji. Należy pamiętać, że jest on dyrektorem VAR w Hiszpanii.
Półautomatyczny spalony
Królewscy uważają i utrzymują, że wszelkie reminiscencje z przeszłością, a za taką uważają Closa Gómez, działają na ich niekorzyść. Federacja, czyli Luis Rubiales i Luis Medina Cantalejo, którzy spotkali się wczoraj w podczas zgrupowania reprezentacji, nie zamierzają robić kroku wstecz. Są przekonani, że obrana droga jest właściwa, a jedyne czego brakuje to wisienka na szczycie czegoś, o co proszą od miesięcy, czyli nic innego jak półautomatyczny spalony.
Teraz wydaje się, że La Liga podjęła rękawicę rzuconą przez federację wiele miesięcy temu i technologia zastosowana na Mistrzostwach Świata w Katarze, Superpucharze Hiszpanii w Arabii Saudyjskiej czy w Lidze Mistrzów stanie się standardem w hiszpańskim futbolu od przyszłego sezonu. Real Madryt nie jest jednak zadowolony z tej innowacji, ponieważ ich zdaniem technologia nie rozwiąże dotychczasowych problemów.
Już przed Klasykiem federacja była zaalarmowana wysokim poziomem napięcia, jaki otacza hiszpański futbol, ale to, co wydarzyło się na Camp Nou, podniosło sprawę do rangi poważnego niepokoju. Nie są gotowi pozwolić na to, by spirala dalej się rozkręcała, by drużyny szły do sądu, co jest sprzeczne ze sportowym credo, by wszystko było kwestionowane i to właśnie przekazują poszczególnym klubom.
Nieufność
Problem, jaki napotykają w przypadku Realu Madryt, polega na tym, że – jak donosi MARCA – dyrektorzy klubu są w sytuacji, w której nie wierzą już w system i są gotowi użyć całej broni, jaką dysponują, by doprowadzić do zmian.
Rubiales po raz kolejny stanął po stronie arbitrów podczas wczorajszego spotkania. Niepokój panujący wśród sędziów staje się coraz wyższy, a federacja uważa, że konieczne jest przekazanie spokoju, który jest obecnie towarem deficytowym w hiszpańskim futbolu.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze