Obecny szef sędziów nie widział problemu we współpracy Negreiry z Barçą
Hiszpańska Federacja Piłkarska w pierwszej informacji przekazanej na prośbę prokuratury stwierdziła, że nie widzi żadnego problemu ani konfliktu w tym, że wiceszef sędziów jest opłacany przez Barcelony. Wymiarowi sprawiedliwości na zapytania odpisał osobiście obecny szef sędziów.
Fot. YouTube
„Żadnej niezgodności”, w taki sposób Hiszpańska Federacja Piłkarska oceniła w czerwcu współpracę José Maríi Enríqueza Negreiry, byłego wiceszefa sędziów, z Barceloną. El Confidencial dotarł do jednostronicowej odpowiedzi Federacji na ówczesne zapytania prokuratury.
Wymiar sprawiedliwości poza konfliktem interesów dopytywał o stanowiska Negreiry, daty ich obejmowania, jego obowiązki i odpowiedzialność oraz powody odejścia w 2018 roku. Zapytania skierowano do prezesa Luisa Rubialesa, ale odpowiedź podpisał Luis Medina Cantalejo, obecny szef Komitetu Technicznego Arbitrów.
„Funkcje, jakie pan Negreira odgrywał w Komitecie Technicznym Arbitrów, nie prowadzą do żadnej niezgodności w tej sprawie”, odpowiedział Medina Cantalejo na kluczowe pytanie prokuratury. Ta po śledztwie oceniła, że 7 milionów euro wypłacone działaczowi na przestrzeni prawie dwóch dekad były naruszeniem rozgrywek i to działanie nosi znamiona korupcji.
W odpowiedzi podkreślano, że chociaż Negreira był wiceszefem Komitetu Arbitrów, to nie pobierał stałej pensji i nie miał podpisanego żadnego kontraktu. „Jego stanowisko nie miało konkretnej funkcji ani odpowiedzialności. Wiceprezes nie wykonywał określonej pracy, a jedynie reprezentował organ i pojawiał się na seminariach oraz spotkaniach sędziów. Zwracano mu koszty takich podróży”.
Medina Cantalejo trzy tygodnie temu na konferencji prasowej Federacji publicznie przekazał, że Komitet Arbitrów po zapoznaniu się ze sprawą na podstawie doniesień medialnych postanowił dogłębnie wyjaśnić całą sytuację. Działacz podkreślił, że ręczy za każdego sędziego i zapewnił, że nie doszło do przekupienia żadnego arbitra.
Powyższe informacje budzą jeszcze większy niesmak, gdy dodamy, że Medina Cantalejo na konferencji zapewniał, że gdyby Federacja dowiedziała się o takim procederze, to Negreira zostałby wyrzucony po 10 minutach. Co więcej, Federacja w pierwszym komunikacie po wybuchu afery podkreślała, że żaden sędzia ani działacz sędziowski nie mogą wchodzić w żadne działania, które mogą doprowadzić do konfliktu interesów. Dziewięć miesięcy wcześniej szef sędziów jednak stwierdził, że nie widzi w działaniach Negreiry żadnego problemu.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze