FC Barcelona - Real Madryt 1 : 1
Mecze Realu Madryt i FC Barcelony są jednymi z najważniejszych...
Mecze Realu Madryt i FC Barcelony są jednymi z najważniejszych (jeśli nie najważniejszymi) pojedynków ligowych na świecie. Dzisiaj wieczorem odbyło się już któreś z kolei takie spotkanie na Camp Nou.
Real wybiegł na murawę w prawie podstawowym ustawieniu, zabrakło tylko lub aż Luisa Figo, którego zastąpił świetnie dysponowany ostatnio Argentyńczyk Santiago Solari. Vicente del Bosque znów postawił w bramce Cesara oraz postanowił dać szansę od początku spotkania Gutiemu, który zdobył ostatnio bramkę w meczu przeciwko Sparcie Praga, a posadził na ławce Fernando Morientesa. Hiszpańskiego napastnika od pamiętnego spotkania z Las Palmas (5 bramek!) opanowała strzelecka niemoc, nie zdobył od tej pory ani jednego gola dla Realu!
Spotkanie rozpoczęło się bardzo nietypowo, bo od... wtargnięcia na boisku dwóch antyglobalistów, którzy... przykuli się kajdankami do słupków bramki!!! Po kilku minutach policji udało się ich odczepić i spotkanie mogło być kontynuowane. Początek meczu należał do Barcelony. Gospodarze raz po razie zagrażali bramce Cesara akcjami oskrzydlającym z lewej i prawej strony. Dopiero w 18 minucie Królewscy oddali pierwszy groźny strzał na bramkę gospodarzy. Potężne uderzenie Roberto Carlosa obronił niestety Bonano. 2 minuty później strzelał Guti, piłkę odbił jednak jeden z obrońców i skończyło się tylko na rzucie rożnym. Po początkowych atakach Barcy do głosu coraz bardziej zaczął dochodzić Real. Efektem tego była akcja z 39 minuty kiedy to Zinedine Zidane zdobył gola dającego prowadzenie Królewskim! 1 : 0! Niezdecydowany Coco tak niefortunnie podawał pilkę, że trafiła ona wprost pod nogi Zidane'a, Francuz nie miał najmniejszych problemów z ulokowaniem futbolówki w bramce. Kilka minut później wyśmienitą sytuację do wyrównania miał Patrick Kluivert, na szczęście Holender przestrzelił. W 44 minucie kontrowersyjna decyzja sędziego odebrała Realowi prawie pewne zwycięstwo. Raul strzelił pięknie od słupka, jednak sędzia boczny dopatrzył się spalonego! Do końca pierwszej połowy nic już się nie zmieniło i Real schodził do szatni z prowadzeniem 1 : 0! Co ciekawe została ona przedłużona aż o 7 minut z powodu antyglobalistów przykutych do bramki na początku spotkania.
Druga część meczu podobnie jak pierwsza rozpoczęła się od ataków gospodarzy. W 55 minucie świetnie spisał się Cesar broniąc bardzo groźny strzała z rzutu wolnego Xaviego. Niestety 5 minut później bramkarz Real popełnił poważny błąd, który wykorzystał ten sam Xavi. 1 : 1. Pomocnik Barcelony uderzał zza pola karnego, a golkiper Królewskich zamiast złapać piłkę... wbił ją sobie sam do bramki! Real po utracie bramki wziął się do roboty i starał się odzyskać utracone prowadzenie. Świetnie wyglądała lewa strona, na której występowali Roberto Carlos oraz Santiago Solari, który jest w życiowej formie. Wspaniały mecz rozgrywał Raul, jednak nie potrafił wykorzystać on stworzonych sytuacji. W 75 minucie Hiszpanowi zabrakło niewiele... uderzył w poprzeczkę. W 80 minucie sporo ożywienia w grę Barcy wniósł Overmars, który zmienił Rivaldo. Holender kilka razy popisał się niezłymi akcjami, na szczęście nie potrafił ich odpowiednio wykorzystać. W 89 minucie Xavi był bardzo bliski szczęścia, ale trafił z rzutu wolnego w poprzeczkę. W ostatniej minucie szansę na zwycięski gol miał jeszcze Zizou, niestety strzał Francuza z rzutu wolnego odbity od muru wyszedł na róg.
Real zremisował po niezłym meczu z Barceloną na Camp Nou 1 : 1. Patrząc na miejsce oraz rangę spotkania nie jest to wynik zły, jednak zwycięstwo było blisko...
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze