Mbappé, Benzema i zmiana planów
Co zrozumiałe, wielu ma już dość telenoweli o Mbappé. Ale, czy nam się to podoba, czy nie, ta zagmatwana historia ma jeszcze kilka rozdziałów przed sobą.
Fot. Getty Images
Kiedy pod koniec lata Real Madryt otrzymał pierwszy telefon od otoczenia Mbappé, był zaskoczony. Choć brzmiało to jak żart, kiepski żart, to było to prawdą. Piłkarz żałował decyzji o przedłużeniu umowy z PSG, którą podjął zaledwie trzy miesiące wcześniej. Po złożeniu należnych wyjaśnień na temat swojej zmiany zdania w maju i po tygodniach negocjacji w sprawie warunków kontraktu, chciał otrzymać odpowiedź, czy klub chciałby go jeszcze pozyskać. Surrealistyczne jak elitarny futbol, ale prawdziwe jak samo życie.
Te kontakty następowały jeden po drugim w kolejnych miesiącach. Real Madryt wciąż był zdruzgotany majowymi wydarzeniami i nie wykazał zbytniego zainteresowania, ale też nie zamknął przed nim drzwi. Nie mógł tego zrobić przed najlepszym napastnikiem na świecie i mając oczywistą potrzebę kupna snajpera, który zastąpi Benzemę w 2024 roku. Było jednak jasne, że do tej operacji, jeśli miałaby zostać reaktywowana, należałoby podejść w zupełnie inny sposób. Mbappé musiałby zrobić znacznie więcej ze swojej strony i obniżyć swoje oczekiwania we wszystkich obszarach, nie tylko finansowym. Jednocześnie klub nie zapomina o Haalandzie, którego latem 2024 roku może wykupić z City dzięki klauzuli w wysokości 200 milionów, o czym informowała kilka miesięcy temu MARCA.
Od tamtej pory wydarzyło się kilka rzeczy. Pierwszą z nich jest to, że Mbappé wydaje się zdeterminowany, by nie skorzystać z możliwości przedłużenia jego kontraktu o trzeci sezon do 2025 roku, więc tego lata powie PSG, że tego nie zrobi. To musi być zakomunikowane przed 30 czerwca, aby on mógł wywrzeć presję na swoim klubie, by ten zgodził się na jego transfer tego lata, ryzykując, że w 2024 roku nie otrzyma za niego nic. W rzeczywistości jest to taka sama sytuacja jak dwa lata temu, kiedy paryżanie zignorowali aż trzy oferty z Madrytu na 160, 180 i 200 milionów euro. W ciągu tych dwóch lat Mbappé doznał dodatkowo dwóch rozczarowań w Lidze Mistrzów, która kończyła się dla niego w 1/8 finału i widzi, że czas mija, a jego rola w najwyższych rozgrywkach po sześciu sezonach to rola aktora drugoplanowego. W każdym razie to on powinien przekonać PSG i ustalić odpowiednią cenę transferową, bo Królewscy nie będą negocjować. Relacje z Al-Khelaïfim zostały zerwane.
Druga sprawa, która się wydarzyła, to zły rok Benzemy. Dyskretny sezon Francuza i jego niepokojąca passa kontuzji może doprowadzić do zmiany strategii wobec napastnika. Jeśli drużyna nie zdobędzie żadnego ważnego tytułu, a Benzema pozostanie na tym szarym poziomie, to prawdopodobnie Real Madryt przemyśli swój pierwotny pomysł i spróbuje ruszyć po światowej klasy snajpera. Wszystko to jest warunkowe, bo z Realem Madryt i Ligą Mistrzów nigdy nic nie wiadomo. A z Mbappé jeszcze mniej.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze