Buty Casemiro wciąż za duże
Coś niepokojącego dzieje się z Aurélienem Tchouaménim. Francuz wciąż nie strzelił żadnej bramki, ma zaledwie dwie asysty, a jego statystyki w defensywie są gorsze niż w barwach Monaco. Jak na razie pomocnik wciąż musi udowadniać, że wart był wydanej na niego fortuny.
Fot. Getty Images
Po tym, jak na ostatniej prostej wysypał się transfer Kyliana Mbappé Real Madryt mimo wszystko nieoczekiwanie, nawet dla samego zainteresowanego, ruszył pełną parą po Auréliena Tchouaméniego. Francuz kosztował Królewskich aż 80 milionów euro i miał pełnić rolę naturalnego następcy Casemiro. Odejście Brazylijczyka przyspieszyło cały proces, a 23-latek z miejsca stał się graczem wyjściowej jedenastki triumfatora poprzedniej edycji Champions League. Wszystko działo się więc bez znieczulenia. Na początku widać było po Tchouaménim pewną nieśmiałość, której jednak trudno było się dziwić. Później zaliczył serię co najmniej kilku meczów na naprawdę wysokim poziomie. Obecnie jednak znów widać, że buty Casemiro są jeszcze dla niego trochę duże, a w klubie coraz częściej to zauważają.
Real sprowadzał 23-latka nie tylko po to, by zamykał rywali w swojej klatce w środku pola, nawet jeśli jest to jego główne zadanie. Liczono jednak także na to, że jego ponadprzeciętne warunki fizyczne i dobry strzał wniosą coś do ofensywy. Casemiro odchodził przecież z całkiem pokaźnym bagażem goli – 31 w 336 spotkaniach. Brazylijczyka trzeba było więc zastąpić w jakiś sposób i w tym aspekcie. W Monaco Tchouaméni dawał sobie z tym radę. W sezonie 2020/21 strzelił trzy gole i zanotował 4 asysty, rok później zamykał kampanię z bilansem pięciu trafień i trzech ostatnich podań. W Madrycie mimo to jak dotąd wciąż pozostaje bez debiutanckiego gola. Licznik asyst wskazuje natomiast na dwie sztuki, obie upolowane w sześciu pierwszych starciach w sezonie. W Monaco oddawał strzał średnio co 90 minut, w Madrycie o 10 minut rzadziej. W meczu z Betisem, gdzie gol był potrzebny niczym tlen, nie spróbował szczęścia ani razu.
Najbardziej niepokojący jest mimo wszystko fakt, że Aurélien momentami po prostu znika i gra na alibi zarówno w ataku, jak i obronie. Real w środkowej strefie potrzebuje z jego strony o wiele większego przekonania w grze i szybkich odbiorów, by dynamicznie przechodzić do ofensywy. Jego statystyki w defensywie w tym sezonie to faul średnio co 59 minut, odbiór co 15, przechwyt co 52 i żółta kartka co 593. W ostatnim roku w Monaco rzadziej faulował (co 63 minuty), odbierał co 11 minut i przechwytywał co 30. Przy tym miał też większą skłonność do ryzyka, ponieważ żółte kartki oglądał średnio co 391 minut.
Piłkarz, z którym związane są tak wielkie nadzieje, nie może przemykać się przez spotkania na palcach. Jeśli mniejsza agresja w grze ma na celu niewyrządzanie krzywdy rywalowi, to trzeba działać w taki sposób, by ta nie działa się chociaż Realowi. Zwłaszcza po kontuzji Tchouaméni nie dobija do poziomu, jakiego wymaga od niego Ancelotti. Postawa Camavingi sprawia zaś, że coraz częściej można usłyszeć głosy, iż to młodszy z Francuzów powinien być pierwszym wyborem trenera na pozycję defensywnego pomocnika.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze