Sędzia VAR pozywa wiceszefa sędziów, którego opłacała Barcelona
Estrada Fernández, kataloński sędzia obecnie pracujący jedynie jako arbiter VAR w La Lidze, złożył pozew kryminalny w sądzie w Barcelonie przeciwko byłemu wiceszefowi Komitetu Technicznego Arbitrów i jego synowi. Oskarża ich o korupcję sportową lub oszustwo sportowe.
Fot. Getty Images
Jak dowiadywaliśmy się przez ostatni tydzień, José María Enríquez Negreira, wiceprezes Komitetu Technicznego Arbitrów od 1994 do 2018 roku, oraz jego syn Javier Enríquez, który współpracował w tym okresie z hiszpańskimi sędziami i prywatnie pomagał im nawet do ostatniego tygodnia, byli w latach 2001-2018 opłacani przez Barcelonę. Klub broni się, że chodziło jedynie o usługi doradcze i tworzenie raportów wideo.
Dzisiaj poinformowano, że Estrada Fernández – w latach 2006-2009 sędzia główny w Segunda División, w latach 2009-2021 sędzia główny w Primera División, a obecnie sędzia VAR w La Lidze i Pucharze Króla – złożył pozew kryminalny w sądzie w Barcelonie przeciwko obu Enríquezom. Oskarża ich obu koprucję sportową lub oszustwo sportowe. Arbiter ma wnosić o zbadanie sprawy przez sąd, by oczyścić imię hiszpańskich sędziów. W pozwie zamieścił oskarżenie, że Negreira senior oferował usługi doradztwa i obserwacji arbitrów „w celu zagwarantowania korzystnego sędziowania interesom Barcelony”.
Obecnie trwa śledztwo prokuratury w całej sprawie, w której media praktycznie codziennie dostarczają nowe informacje. Prawnicy wskazują jednak na to, że obecne materiały nie wystarczą do skierowania sprawy do sądu i by do tego doszło, prokuratura musi znaleźć dowody, że pieniądze wypłacone przez Barcelonę Negreirze trafiały do sędziów, którzy mieli wpływ na mecze La Ligi. Na razie wiadomo tylko tyle, że firma Negreiry wypłacała gotówkę, ale sam Negreira nie wzbogacił swojego majątku o kwoty, jakie otrzymywał przez 17 lat od Katalończyków.
Przepisy sportowe nie pozwalają instytucjom jak Federacja czy La Liga na jakiekolwiek kary sportowe dla Barcelony. Pozostaje czekać na potencjalną sprawę karną, która może doprowadzić do kar sportowych, ale jak wspomnieliśmy, na ten moment przynajmniej publicznie nie ma podstaw, by rozpocząć takie postępowanie w sądzie.
Mundo Deportivo dodaje, że Estrada Fernández złożył pozew sam i zaskoczył resztę kolektywu sędziowskiego, który szykował wspólny komunikat w tej sprawie. Koledzy mają być oburzeni jego zachowaniem i brakiem konsultacji w sprawie tak poważnego ruchu.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze