Valverde: Powiedzieli mi, że mogę strzelić 20 goli

– Wiedzieliśmy, że to będzie trudny mecz. Tu zawsze tak jest, a Osasuna to drużyna, która zawsze walczy do końca i utrudnia ci życie długimi piłkami. Trudno jest ci znaleźć przestrzeń. Z biegiem minut zaczęliśmy odczuwać zmęczenie wieloma spotkaniami, które rozegraliśmy w tym sezonie, ale udało się strzelić na 1:0 i od tego momentu mecz się otworzył. Jestem szcześliwy z pracy kolegów i naszej wspólnej pokory. Wiedzieliśmy, że to będzie nas wiele kosztować i że trzeba razem cierpieć, ponieważ pozostaje jeszcze wiele meczów do końca sezonu.

– Jestem skrzydłowym czy środkowym pomocnikiem? Ile goli jeszcze mogę strzelić? Nie wiem... Powiedzieli mi, że 20 (śmiech)! Chyba przesadzili (śmiech). Ja staram się dawać z siebie wszystko, nic więcej. Gol zawsze dodaje ci skrzydeł i w głowie zawsze rośniesz dużo bardziej po bramce. Jeśli chodzi o pierwsze pytanie, to kiedy gram przy linii, to mam mocniejsze krycie, a gra jeden na jeden nie jest moją mocną stroną. Grając w środku mogę wchodzić z drugiej linii, a tam zawsze nie zawsze pomocnik za tobą ruszy. Muszę tam znajdować swoje miejsce, tak jak przy strzelonym golu i wykorzystywać takie okazje. O to prosi mnie trener.

– Ancelotti powinien mi dać jakiś prezent po naszym zakładzie? Nie wiem, co uda mi się wyciągnąć, ale będę walczył o coś wielkiego, bo strasznie trudno zdobywa mi się bramki! Jak zawsze powtarzałem, jestem mu wdzięczny za wsparcie, jakim mnie obdarzył. Ta presja, jaką na mnie nałożył, choć to tylko gra między nami, to w mojej głowie odegrała bardzo ważną rolę w momencie podejmowania decyzji. Wiele razy wolałem podawać, zamiast strzelać, bo nie miałem tej pewności. Dziś jest już inaczej, ponieważ wiem, że na 80% to może być gol. Dlatego dzisiaj uderzam dużo częściej.