Valencia przyjeżdża na Bernabéu bez wypłaconych pensji
Dzisiejsi rywale Królewskich od wybuchu pandemii nie pierwszy raz nie mają gotówki na wypłatę pensji piłkarzom. Kolejny raz korzystają w tym temacie z weksli własnych z odpowiednim oprocentowaniem. Dzisiaj dodatkowo wyjdą na boisko pod wodzą nowego trenera.
Fot. Getty Images
Po poniedziałkowym odejściu Gennaro Gattuso z Valencii za porozumieniem stron kibice Nietoperzy dowiedzieli się, że nie mają też co liczyć na żadne zimowe wzmocnienia. Był to zresztą jeden z powodów rozgoryczenia włoskiego trenera. Sytuację klubu podsumowuje informacja lokalnego SuperDeporte, które podało, że piłkarze Valencii nie otrzymali wypłat za pierwszą połowę sezonu.
Valencia to jeden z hiszpańskich klubów, który wypłaca piłkarzom pensje w dwóch transzach: w styczniu i lipcu. Podobnie robi zresztą również Real Madryt. W przypadku Nietoperzy zabrakło pieniędzy na uregulowanie tych zobowiązań na czas i zaproponowano piłkarzom weksle z odpowiednim oprocentowaniem oraz wypłacenie zaległych już pieniędzy w ciągu czterech miesięcy. Gazeta podkreśla, że niektórzy zgodzili się na tę ofertę, ale pewna część drużyny oddała swoje przypadki agentom i prawnikom, by rozpoczęli negocjacje z klubem.
Pierwszy raz z weksli dla piłkarzy Valencia skorzystała latem 2020 roku po powrocie do gry po europejskim lockdownie. W poprzednim roku zaciągnięto kolejną pożyczkę właścicielską, by spłacić zaległe pensje za 2022 rok. SuperDeporte wskazuje, że to efekt fatalnego zarządzania klubem przez jego właściciela, miliardera Petera Lima, które nie pozwoliło też w ostatnim czasie wzmocnić zespołu.
Co ważne, powyższą informację potwierdziła Layhoon Chan, prezeska Valencii, która w środę pojawiła się na konferencji prasowej, by przez ponad godzinę odpowiedzieć na pytania mediów o stan Valencii:
Jak bardzo kibice powinni być zmartwieni sytuacją finansową klubu, który znowu musi korzystać z weksli, by pokryć pensje piłkarzy?
Wszyscy wiedzą, w jakiej sytuacji jest klub po pandemii i przez brak udziału w europejskich pucharach. Zawsze jednak Valencia mogła liczyć na wsparcie właściciela, jak w przypadku ostatniego dokapitalizowania w wysokości 35 milionów euro. Trzeba też wskazać, że przedłużyliśmy ważne i strategiczne kontrakty, jak te Mamardaszwiliego, Guillamóna czy Gayi. To też są inwestycje i to też są wydane pieniądze. Weksle to sposób zapłaty, który istnieje w świecie finansów i piłkarze mają gwarancje, że otrzymają pełne kwoty zapisane w ich umowach.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze