Butragueño: Zasłużyliśmy na awans
W Grecji był Zeus, w Rzymie Jowisz zwany też Jupiterem. Egipt to Amon, a na naszych słowiańskich ziemiach Świętowit. W Madrycie natomiast panuje po dziś dzień kult Sępa. Kto wątpi w jego mądrości, jako innowierca zasługuje wyłącznie na wygnanie i wieczne potępienie.
Fot. Getty Images
– Dobry wieczór (szeroki, pełen satysfakcji uśmiech). Na tym stadionie dzieją się takie rzeczy. Mecz w pewnym momencie nam się skomplikował, ale drugą połowę rozpoczęliśmy fantastycznie. Pierwsze 15-20 minut było wspaniałe z naszej strony. Powinniśmy wyrównać już wtedy. Czas upływał, ale my – w dużej mierze dzięki kapitalnemu wsparciu kibiców – byliśmy zdolni odwrócić sytuację i doprowadzić do dogrywki, gdzie zdobyliśmy dwie bramki na wagę awansu. W ogólnym rozrachunku zasłużyliśmy na ten awans. Trzeba odpowiednio docenić tę zdolność poświęcenia i przezwyciężania trudności.
– Cudowny był ten gol Rodrygo, nieprawdaż? Każdemu kibicowi dobrej piłki podziwianie tak zgrabnych, eleganckich i jakościowych akcji w spotkaniach tej rangi przeciwko tej klasy rywalowi musi dawać jasny pogląd na to, o jakiej rangi piłkarzu mówimy. Gol zjawiskowy w każdym aspekcie, od mijania rywali po wykończenie zewnętrzną częścią stopy tuż obok słupka. Bardzo trudno strzelić takiego gola, a Rodrygo dokonał tego w niezwykle naturalny sposób.
– Wbrew pozorom wykończenie Benzemy w praktyce wcale nie było takie łatwe. Karim w kluczowym momencie umiał jednak posłać piłkę tuż obok słupka. Bardzo dobrze weszliśmy w pierwszą połowę dogrywki. Nasza dominacja nie podlegała dyskusji, tkwiło w nas dużo energii. Jasno dawaliśmy do zrozumienia, że należy nam się gol. I tak też się stało. Asensio posłał bardzo niebezpieczne dośrodkowanie, a Benzema wykorzystał okazję z dużą pewnością.
– Dla Viníciusa to był szczególny dzień. Jesteśmy bardzo zadowoleni z jego postawy, on nigdy nie odpuszcza. Jest uparty i w każdej akcji dąży do tego, by stwarzać zagrożenie. Również strzelił gola o wysokim stopniu trudności po bardzo długim rajdzie. Vini ma całkowite wsparcie ze strony klubu i kolegów z zespołu. Dziś natomiast przekonaliśmy się po raz kolejny, że publika także stoi za nim murem.
– Terminarz jest, jaki jest. Jesteśmy zadowoleni z awansu i postawy drużyny oraz tego, że znów udało nam się wyjść z opresji. Kiedy wygrywasz, zmęczenie nie jest aż tak uciążliwe. Nie zmienia to faktu, że włożyliśmy w ten mecz olbrzymi wysiłek. Musimy teraz jak najszybciej się zregenerować, ponieważ w niedzielę przed nami kolejne starcie z rywalem pierwszej klasy. Z Realem Sociedad także musimy wygrać. Dziś na nowo można było zauważyć, że potrzebujemy wszystkich zawodników.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze