Lew na San Mamés

Karim Benzema po raz kolejny nie przegapił randki z bramką w meczu z Athletikiem Bilbao. Francuski napastnik we wczorajszym starciu na San Mamés, które zawsze działa na niego niesamowicie motywująco, pięknym strzałem z woleja wyprowadził Królewskich na prowadzenie i tym samym zanotował swoje 17. trafienie w ligowych spotkaniach z Baskami, którzy umacniają się w roli ulubionej ofiary kapitana Los Blancos.

W całej historii La Ligi w tym momencie tylko Leo Messi może się pochwalić lepszymi liczbami od Francuza w pojedynkach z Athletikiem. Argentyńczyk swój licznik w koszulce Barcelony zatrzymał na 18 bramkach w 27 ligowych meczach. Benzema natomiast z 17 bramkami na koncie zrównał się wczoraj z wynikiem Cristiano Ronaldo. Trzeba tu jednak podkreślić, że Portugalczyk na wykręcenie swojego dorobku potrzebował 18 ligowych spotkań do 26 w wykonaniu Francuza.

Po wznowieniu rozgrywek klubowych po zakończeniu mundialu Benzema utrzymuje rolę głównego strzelca w drużynie Carlo Ancelottiego. W trzech ostatnich kolejkach ligowych zdobył cztery bramki, do których trzeba dołożyć kolejne dwa trafienia w Superpucharze Hiszpanii z Valencią i Barceloną. Ogólnie na przestrzeni całego sezonu francuski snajper ma na koncie dwanaście bramek, z czego dziewięć w samej La Lidze i do liderującego w tabeli strzelców Roberta Lewandowskiego traci już tylko cztery trafienia.

Ponadto wczorajsza bramka na San Mamés pozwoliła Benzemie pobić ligowy rekord Alfredo Di Stéfano i wyrównać ten Raúla Gonzáleza. Mając na koncie 228 trafień w La Lidze, w całej historii Realu Madryt przed nim jest już tylko Cristiano Ronaldo, który zdobył 312 ligowych bramek.