Ancelotti: Druga połowa była nieoczekiwana
Carlo Ancelotti pojawił się na konferencji prasowej po starciu 1/8 finału Pucharu Króla z Villarrealem. Przedstawiamy zapis tego spotkania trenera Realu Madryt z dziennikarzami na Estadio de la Cerámica.
Fot. Getty Images
[Onda Cero] Czy po tej drugiej połowie na czele z występem Ceballosa można już stwierdzić, że wróciliście? Czy jeszcze nie?
Tak, wydaje się, że wróciliśmy, ale trzeba też przyznać, że pierwsza połowa nie była dobra. Była bardzo zła. Druga połowa była nieoczekiwana, bo trudno jest zmienić dynamikę, gdy mecz był tak słaby w pierwszej połowie. Drużyna miała jednak charakter i osobowość, by zmienić tę bardzo negatywną dynamikę i zyskać pozytywny kierunek. Nie możemy zapomnieć o pierwszej połowie, ale druga dodaje nam dużo pewności siebie przy tym, co pokazaliśmy: charakter, nigdy się nie poddaliśmy, walczyliśmy o wszystkie piłki... Zmieniliśmy się. Myślę, że wy też zmieniliście artykuły [uśmiech].
[COPE] Na pewno ważna jest zmiana mentalności, która może przełożyć się na coś więcej. Co stało się z Rodrygo przy zmianie, bo rozmawialiście po jego zejściu? I z Pepe Reiną, bo były tam jakieś dyskusje przy linii?
Z Pepe Reiną nic, po prostu rozmawialiśmy. Mieli mały problem chyba z Viníciusem, ale było spokojnie, nic się nie wydarzyło. Mam z nim dobre relacje. A Rodrygo przy zmianie... [krzywi się] W przerwie miał trochę przeciążony mięsień i wolałem nie ryzykować. Rodrygo zrobił swoje i nie podał mi ręki, bo myślę, że o tym zapomniał. Dla mnie to jednak niczego nie zmienia.
[ManagingMadrid] Dzisiaj nie zdjął pan Camavingi w przerwie, chociaż miał żółta kartkę po pierwszej połowie. Jak ocenia pan jego występ i rozgrywanie piłki w parze z Ceballosem?
Myślę, że bardzo dobrze. W pierwszej połowie nie był dobrze ustawiony jak wszyscy, ale w drugiej grał z dużo większą energią i charakterem. Nie zdjąłem go, bo myślę, że powoli się uczy, iż musi być ostrożny. Prawda jest też taka, że dla mnie to nie była żółta kartka. Jego mecz był jednak kompletny.
[Cuatro] Przepraszam, ale uważam, że zmniejsza pan powagę starcia Viníciusa z ławką Villarrealu. Widzieliśmy, że napięcie było wysokie i wiele krzyczano w kierunku Viníciusa. Na końcu niby nic się nie stało, ale zazwyczaj wokół Viníciusa jednak coś się dzieje.
Zapytano mnie o Reinę i odpowiedziałem, że nic się z nim nie wydarzyło. Nie wiem, czy ławka była zła na Viníciusa. Ja widziałem za to, że dzisiaj wiele razy skopano Viníciusa, zresztą jak zawsze.
[AficionDeportiva] Co powiedział pan piłkarzom w przerwie? Czy to może napędzić was na dalsze mecze w tym przepełnionym terminarzu?
Byłem bardzo wkurzony... Szybki gol sprawił, że musieliśmy zaryzykować wyższym pressingiem, a oni dobrze rozgrywają od tyłu. Jednak nie byliśmy mocni w pojedynkach i przegraliśmy wiele takich starć. Powiedziałem drużynie, że trzeba się obudzić, bo jest jeszcze na to czas. Piłkarze świetnie się obudzili, ale ja z tego meczu zapamiętam pierwszą połowę. Drugą też, ale zapamiętam wszystko, bo pierwsza połowa nie była dobra i nie możemy tak grać. Nawet jeśli reakcja była spektakularna, bo z tym herbem nigdy się nie poddajemy. Wszyscy pracujący w tym klubie o tym wiedzą i nie poddaliśmy się, ale nie możemy dotykać dna, by reagować. To nie jest nic dobrego.
[Relevo] Mówi pan, że obudziliście się w drugiej połowie? Czy najlepszym budzikiem był Dani Ceballos, z którym drużyna ruszyła do przodu?
Myślę, że Asensio i Ceballos zmienili dynamikę meczu. Wnieśli na boisko dużo więcej jakości i energii. Myślę, że obaj byli decydujący dla odwrócenia wyniku.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze