The Athletic: To nie koniec między Realem a Mbappé
Niekończąca się transferowa saga może trwać przez kolejne miesiące. Jeśli Kylian Mbappé zdecydowałby się opuścić PSG, Real Madryt będzie czekał na niego przy stole, a to oznacza jeszcze wiele emocji.
Fot. Getty Images
Real Madryt nie zapomniał o Kylianie Mbappé, a Kylian Mbappé najpewniej nie zapomniał o Realu Madryt. Z zewnątrz może się wydawać, że sprawy wyglądają zupełnie inaczej. Królewscy nie chcą, aby ten temat przebijał się do mediów. Po tym, co stało się zeszłego lata, postępują ostrożnie. Ale cały czas dyskretnie komunikują się z Francuzem i jego otoczeniem, a od Mistrzostw Świata w 2022 roku widać ruch, informuje Mario Cortegana, który wcześniej pracował w Marce, a tym roku został dziennikarzem The Athletic.
Przedstawiciele Mbappé odpowiadają, że wolą nie komentować tego tematu. A starsze źródło w Madrycie, które również poprosiło o anonimowe wypowiedzi, aby chronić swoje stanowisko, podkreśla, że nie słyszeli nic od piłkarza od zeszłego lata. Sytuacja jest daleka od jasności. Jeśli nauczyliśmy się czegoś z sagi zeszłego lata, to tego, że należy spodziewać się wielu zwrotów akcji, zakrętów i wersji prawdy.
To, co wiemy, to fakt, że jest to historia, która jest daleka od zakończenia. Saga wchodzi w nową fazę. Aby zbudować obraz tego, co może wydarzyć się dalej, musimy cofnąć się do Paryża przed latem 2022 roku, podkreśla Cortegana.
21 maja, na tydzień przed finałem Ligi Mistrzów pomiędzy Realem Madryt a Liverpoolem w Paryżu, Mbappé zakomunikował publicznie to, co zostało opisane przez najbliższych jako najtrudniejsza decyzja, jaką podjął w swojej karierze. Francuz wyjaśnił Florentino Pérezowi, że jego transfer do Realu nie był możliwy i zdecydował się na przedłużenie kontraktu z Paris Saint-Germain.
Na decyzję Mbappé wpłynęły naciski polityczne. W rozmowy na temat jego nowego kontraktu zaangażowani byli wysocy rangą urzędnicy z Kataru oraz prezydent Francji Emmanuel Macron. Pieniądze również odegrały rolę i wokół tego tematu toczą się spory. Osoby bliskie napastnikowi, jak i sam piłkarz publicznie utrzymywali i nadal utrzymują, że na Santiago Bernabéu zarobiłby więcej. Twierdzą, że Real Madryt w historycznym i bezprecedensowym ustępstwie zaoferował Mbappé 100% praw do jego wizerunku, czego PSG nie zrobiło. Real Madryt ze swojej strony twierdzi, że nigdy nie mógł dorównać niczemu, co proponowało PSG.
W Paryżu świętowano, gdy 24-latek pozował z koszulką z numerem 2025. Ale w rzeczywistości jego przedłużenie kontraktu było tylko do 2024 roku, z opcją przedłużenia o jeden dodatkowy sezon. Piłkarz próbował następnie ograniczyć szkody wyrządzone wśród madryckich fanów. Nie udało mu się to, a kibice zareagowali gniewnie, gdy zamieścił na Instagramie wpis: „Będę pierwszym kibicem Realu Madryt w finale Ligi Mistrzów”.
Relacje między Florentino a Fayzą Lamari, matką i agentką Mbappé, zostały praktycznie zerwane. Pérez czuł się zdradzony, ponieważ wierzył, że uzgodnił warunki przyszłego kontraktu Kyliana jako zawodnika Realu Madryt. Lamari wcześniej powiedziała, że dali jasno do zrozumienia, iż nadal rozmawiają z PSG i obwiniał prezesa Królewskich za przecieki do hiszpańskich mediów. Ale byli inni ludzie zaangażowani w negocjacje, którzy zawsze utrzymywali, że relacje wciąż są żywe. Cel jest jasny: jeśli Mbappé zdecydowałby się opuścić PSG, Real Madryt będzie czekał na niego przy stole.
W rzeczywistości taki był plan klubu od czasu decyzji Mbappé o pozostaniu w stolicy Francji. A to, co stało się w lipcu, wzmocniło tę strategię. Ledwie półtora miesiąca po odnowieniu umowy piłkarz wyraził niezadowolenie z kierunku, w którym zmierza PSG, co potwierdziły The Athletic źródła zarówno z otoczenia zawodnika, jak i francuskiego klubu, które poprosiły o zachowanie anonimowości, aby chronić swoje stanowiska.
Mbappé chciał, aby PSG zmontowało skład wystarczająco dobry, aby poważnie rywalizować o wygranie Ligi Mistrzów. Kierownictwo PSG odpowiedziało, mianując dyrektora sportowego Luisa Camposa, który pracował z graczem w Monaco i jest określany jako jego „piłkarski ojciec”. Campos ponadto sprowadził Christophe'a Galtiera, trenera, z którym atakujący mógłby łatwo współpracować i który byłby otwarty na sugestie – zarówno dotyczące strategii rynku transferowego, jak i decyzji piłkarskich.
Celami byli: pomocnik, Aurélien Tchouaméni, który wolał dołączyć do Realu Madryt; napastnik, Robert Lewandowski, który dołączył do Barcelony; oraz środkowy obrońca, Milan Skriniar, który pozostał w Interze Mediolan. Podczas gdy krążyły plotki o odnowieniu kontraktów przez Lionela Messiego i Neymara, transfery nie doszły do skutku, a relacje zaczęły się napinać. Szczególnie te między Neymarem i Mbappé wywołała wiele dyskusji.
Mbappé narzekał na Instagramie i rozmawiał z mediami o tym, że jest ustawiany jako środkowy napastnik (woli bardziej kreatywną rolę po lewej stronie). Napięcie osiągnęło taki punkt, że gdy zapytano o ich relacje po towarzyskim meczu Brazylii z Ghaną we wrześniu, Neymar odpowiedział tylko: „Pfff” i opuścił strefę mieszaną.
W sierpniu obaj pokłócili się o to, który z nich powinien być wyznaczonym wykonawcą rzutów karnych w PSG, mimo że Galtier wybrał już Mbappé. Następnie, w połowie października, źródła bliskie Francuza twierdziły, że postanowił odejść w styczniowym oknie transferowym.
W lipcu Antero Henrique, który pracuje jako konsultant w PSG, otworzył mu drzwi do odejścia, ale nie do Realu Madryt. Transfer miał dotyczyć Liverpoolu, a prezes PSG Nasser Al-Khelaïfi i sam Henrique zażądali 400 milionów euro. Mbappé odrzucił tę opcję. Campos, najbardziej solidne ogniwo między piłkarzem a PSG, wie, że z atakującym nie jest łatwo. Napastnik nadal skupia się przede wszystkim na grze w piłkę, ale powiedział Camposowi, że czuje się oszukany.
Niektóre głosy w PSG mówią, że po powrocie z Mistrzostw Świata jest zmotywowany i podekscytowany kierunkiem, w jakim zmierza drużyna. Przyczynić miał się do tego fakt, że gra teraz więcej na lewym skrzydle, a mniej jako napastnik. Odejście w styczniu nie będzie miało miejsca. Nie musi też nastąpić latem przyszłego roku, a PSG pokazało już w przeszłości, że nie ma potrzeby spieniężania swoich cennych aktywów.
PSG jest jednak świadome, że Mbappé w żadnym wypadku nie zapomniał o swoim marzeniu o grze dla Realu Madryt i w pewnych momentach dochodziło do spięć między klubem a zawodnikiem.
„Jedynym klubem, który może go stąd wyciągnąć, jest Real Madryt”, mówi źródło z PSG, które rozmawiało z The Athletic pod warunkiem zachowania anonimowości, aby chronić swoje stanowisko. „W piłce nożnej nie ma nic niemożliwego, ale moglibyśmy poprosić o 400 milionów euro, albo nawet nie podawać ceny”, powiedziało źródło.
Los Blancos pozostają powściągliwi w kwestii ewentualnego transferu. Ich powody są oczywiście związane z doświadczeniami z zeszłego lata, ale to nie tłumaczy całego ich myślenia. Hiszpański klub uważa, że obecna umowa Mbappé i wpływ, jaki ma na podejmowanie decyzji przez PSG, oznacza, że jest on w zasadzie nieosiągalny dla żadnej innej drużyny. Ale jeśli sytuacja miałaby się zmienić, jeśli Kylian miałby wrócić do bycia normalnym graczem, Real Madryt ma gotowy plan i ma pieniądze.
Królewscy ciężko pracowali nad maksymalnym ograniczeniem kosztów i w ostatnich latach działali z zyskiem, dzięki obniżeniu płac od czasu pandemii, przychodom z sukcesów w Lidze Mistrzów i sprytnej pracy na rynku transferowym.
W tej historii nie ma żadnej gwarancji. Jak może być, gdy tak regularnie widzimy, jak delikatny i nieprzewidywalny może być świat piłkarskich transferów? Dodajmy do tego takiego zawodnika jak Mbappé, takie kluby jak PSG i Real Madryt, a ta mieszanka staje się wybuchowa i trudna do opanowania. Królewscy, co jest być może rozsądne, postępują ostrożnie – ale postępuje. I niezależnie od tego, jak się to skończy, czeka nas jeszcze wiele emocji.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze