Ancelotti: Zawodnicy muszą zrozumieć, że dosyć łatwo można unikać takich błędów
Carlo Ancelotti pojawił się na konferencji prasowej po finale Superpucharu Hiszpanii z Barceloną. Przedstawiamy zapis tego spotkania trenera Realu Madryt z dziennikarzami na stadionie Króla Fahda.
Fot. Getty Images
[El Mundo] Jakie ma pan odczucia po tej porażce? Czy drużyna zapłaciła dzisiaj w największym stopniu za brak odpowiedniego nastawienia? Przynajmniej bardziej niż za brak futbolu?
Nie. Mecz rozstrzygnęły błędy, jakie popełniliśmy. Nie byliśmy dokładni w wyprowadzaniu piłki i dwa razy nas skontrowali, po czym mecz się zmienił. To nie był brak nastawienia. To były błędy indywidualne. To był zły mecz pod każdym względem, szczególnie w odbiorze.
[Chiringuito] Główne komentarze po meczu mówią o laniu ze strony Barcelony. Czy czuje pan, że to była miażdżąca porażka? Czy czuje pan, że to było sportowe upokorzenie?
Nie. Sportowe upokorzenie to według mnie brak szacunku. Przegraliśmy mecz z Barceloną, jak wygraliśmy z Barceloną w lidze. Oni dzisiaj zagrali lepiej i zasłużyli na to, kropka.
[SER] Mówienie o złej dyspozycji fizycznej po takiej porażce wydaje się utartym hasłem. Czy pan jednak uważa, że to była kwestia fizyczna? Że niektórzy piłkarze, jak sam pan powiedział w wywiadzie telewizyjnym, nie są w topowej formie? To kwestia fizyczna? Czy bardziej piłkarska?
Nie, po prostu mówię, że przy wszystkich naszych błędach Barcelona zagrała lepiej i kropka.
[COPE] W ostatnich 10 meczach wasz bilans to 4 zwycięstwa, 2 remisy i 4 porażki. Czy uznaje pan ten moment sezonu za krytyczny? Czy może nie trzeba bić na alarm?
To nie jest moment krytyczny, a trudny. To skomplikowany moment, jakie mają miejsce w sezonie. Nigdy nie wiesz, kiedy nadejdzie, ale zazwyczaj w sezonie pojawia się trudny moment i to moment z trudnościami, który szybko musimy rozwiązać poprzez zaangażowanie i nastawienie, jakie zawsze prezentujemy.
[Onda Cero] Nie ma pan czasu na pracę, bo gracie cały czas co 3 dni. Co na dzisiaj najbardziej martwi pana w sytuacji zespołu?
To samo, co zawsze: gdy tracisz 3 gole, oznacza to, że musimy poprawić aspekt defensywny.
[Radio MARCA] Po porażce 0:4 w marcu powiedział pan, że myli się tylko raz i nie pomyli drugi. Drużyna wtedy zareagowała. Czy ta porażka też może być takim punktem zwrotnym? Czy nie martwi pana to, że to wygląda bardziej na tendencję z ostatniego okresu niż pojedynczy wypadek?
Tak, to prawda. Moment zespołu nie jest dobry. Musimy wytrzymać, bo ta drużyna ma jakość, by wrócić i być konkurencyjną we wszystkich rozgrywkach, jakie mamy. Bardzo to nas boli, bo Real Madryt zazwyczaj wygrywa finały. Dzisiaj przegraliśmy finał, ale zostaje ogrom sezonu z wieloma tytułami, o które musimy grać i o które będziemy walczyć do końca. Nie jestem kimś takim, który myśli teraz o jakimś upokorzeniu... To za wiele. W sporcie czasami wygrywasz, a czasami wygrywają z tobą.
[MARCA] Ostatnio cały czas mówił pan o błędach w obronie. Dzisiaj popełnialiście praktycznie szkolne błędy. Jak naprawić takie rzeczy?
To zawodnicy muszą zrozumieć, że dosyć łatwo można unikać takich błędów. Naprawdę do tych dwóch goli była tylko sytuacja Lewandowskiego i nasza Karima, ale gdy wyszli na prowadzenie, to zazwyczaj w tego typu meczach i przy takich ekipach jesteś bliżej wygranej. Trudno jest wtedy to odwrócić, co widzieliśmy też w lidze, gdy my wyszliśmy na takie prowadzenie i wtedy mecz wiele kosztował Barcelonę. Tutaj to Barcelona wyszła na prowadzenie i nas odbudowa kosztowała bardzo dużo.
[AS] Czy drużynie na pierwszym miejscu zabrakło intensywności? Czy przez to momentami Barcelona grała sobie w dziadka?
Drużyna była mało intensywna, mało dokładna, tylko w pierwszej połowie mieliśmy 25 strat... Po trochu tego wszystkiego. Byliśmy mało stanowczy w pojedynkach 1 na 1, przegrywaliśmy wiele pojedynków... To był niekompletny mecz pod każdym względem.
[ABC] Powiedział pan wczoraj, że nawet jeśli to nie jest wielki tytuł, to wygranie trofeum buduje atmosferę i podnosi morale. Co oznacza porażka w finale dla tej grupy, która nie jest do tego przyzwyczajona? Jak tym zarządzać w najbliższych godzinach?
Musimy szybko podnieść głowy i dobrze przemyśleć, co trzeba zrobić i co zrobimy. Na pewno zrobimy to, że wrócimy do bycia stanowczymi i konkurencyjnymi. Trzeba poprawić wszystkie aspekty, a szczególnie, co powtarzam, aspekt defensywny, który w tym momencie kosztuje nas najwięcej.
[El País] Jak wyglądała szatnia po porażce? Jak to wpłynie na wasze kolejne mecze i długie podróże?
Drużyna czuje ból, wielki ból, bo ta drużyna zazwyczaj wygrywa finały, a ten przegrała. Jednak mamy wszelkie środki, by się poprawić, by to wytrzymać i by znowu mieć wszystko. Nie mam wątpliwości, że Real wróci. Co do tego nie ma wątpliwości.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze