Euroliga przyznała się do błędu sędziego na korzyść Barcelony
Euroliga w oficjalnym komunikacie przyznała się do błędu w końcówce meczu Barcelony z Crveną zvezdą. Błąd pomógł Katalończykom doprowadzić do dogrywki.
Fot. Getty Images
W 16. kolejce Euroligi Barcelona pokonała po dogrywce Crveną zvezdę i zrównała się liczbą zwycięstw z liderującą Baskonią. Ścisk w czołówce jest w tym sezonie tak duży, że każda wygrana jest bardzo cenna. Jednak mecz z Serbami poza pierwszą kwartą nie układał się po myśli Katalończyków. Wydawało się, że nie wywiozą z Belgradu zwycięstwa, bo na 8,2 sekundy przed końcem gospodarze prowadzili 84:81 po dwóch rzutach osobistych wykorzystanych przez Nemanję Nedovicia.
Barça rozpoczęła ostatnią akcję, piłka trafiła do Nikoli Miroticia, który desperackim rzutem za trzy punkty doprowadził do dogrywki, w której lepiej spisali się Katalończycy. Problem jest jednak taki, że Czarnogórzec nadepnął na linię i akcja powinna zostać w tym momencie przerwana i spotkanie najprawdopodobniej zakończyłoby się zwycięstwem Crvenej zvezdy. W trakcie spotkania nie zauważyli tego ani sędziowie, ani też gospodarze, którzy nie protestowali.
Euroliga w tym przypadku postanowiła przyznać się do błędu i wystosowała w tym celu poniższy komunikat:
„Podczas meczu 16. kolejki Euroligi pomiędzy Crveną zvezdą a Barceloną na 8,2 sekundy przed zakończeniem czwartej kwarty piłka została podana do Cory’ego Higginsa, który po dryblingu podał ją do Nikoli Miroticia. Po złapaniu piłki Nikola Mirotić nadepnął na linię, w związku z czym piłka powinna była zostać przyznana Crvenie zveździe, a na zegarze powinno zostać 3,3 sekundy do końca meczu”.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze