Francja w finale!
W drugim półfinale Francja pokonała Maroko 2:0 i awansowała do finału Mistrzostw Świata. Całe spotkanie rozegrał Aurélien Tchouaméni. Eduardo Camavinga całe spotkanie spędził na ławce rezerwowych.
Fot. Getty Images
Reprezentacja Maroka już zrobiła wynik ponad miarę. Po drodze do półfinału potrafiła zatrzymać Chorwacje, Belgię, Hiszpanię i Portugalię. Do imponującej listy europejskich potęg Lwy Atlasu chciały dopisać broniącą tytułu Francję.
Spotkanie nie zaczęło się jednak od wzajemnego badania i tego typu frazesy można było od razu schować do szuflady. Już w piątej minucie dobrze w rozegraniu piłki zachowali się Raphaël Varane i Antoine Griezmann, a zablokowany strzał Kyliana Mbappé futbolówkę w ekwilibrystyczny sposób dobił Theo Hernández.
Już pierwsza groźniejsza akcja Francji skończyła się trafieniem, co mogło przeszkodzić Maroku w graniu swojej piłki, opartej przede wszystkim na solidnej defensywie. Obrońcy tytułu mogli za to skupić się na… obronie i wyprowadzaniu kontrataków. Tworzenie sytuacji nie stanowiło dla nich większego problemu. Jeszcze w pierwszej połowie bardzo dobre okazje mieli Olivier Giroud czy Mbappé.
Pierwsze skrzypce grał też Aurélien Tchouaméni, który nie tylko imponował swoją postawą w destrukcji, ale potrafił też wypracować dwie świetne okazje napastnikom. Ci nie potrafili jednak tego wykorzystać. Pierwsza odsłona spotkania nie była jednak jednostronna. Maroko dość często atakowało, a uderzenia Azzedine’a Ounahiego i Jawada El Yamiqa mogły zaskoczyć Hugo Llorisa, który jednak dwukrotnie dobrze zatrzymał strzały rywali.
W drugiej połowie Francja chciała polegać na kontratakach, ale w drugiej połowie to kompletnie nie wychodziło. Skupiała się na defensywie i wybijaniu piłki w stronę Mbappé, który w pojedynkę nie mógł nic zdziałać. Momentami Maroko potrafiło aż siedmioma zawodnikami zameldować się w polu karnym Trójkolorowych, ale defensywa mistrzów świata dobrze się trzymała.
Mimo wielkich talentów z przodu dziś kluczowe było zachowanie koncentracji w defensywie. Francja może nie miała piłki zbyt często, ale nie pozwoliła rywalowi na ani jedną klarowną sytuację. Didier Deschamps długo zwlekał z kolejnymi zmianami, ale w 79. minucie trafił idealnie. Randal Kolo Muani zrobił w ofensywie w ciągu kilkunastu sekund więcej niż Ousmane Dembélé przez ponad godzinę. Do tego wystarczyło bycie w dobrym miejscu i o właściwym czasie. Znów strzelał Mbappé, znów wystarczyło dobić zablokowany strzał.
Francji nie zależało na widowiskowym futbolu. Zależało jej na wyniku. Osiągnęła swój cel dzięki uważnej defensywie, skoncentrowanej drugiej linii i odpowiednim założeniom całej drużyny. Już po pierwszej połowie mogło być po meczu. Marokańczycy zasługują na wielkie słowa uznania, ale dziś zabrakło im czegoś ekstra w ofensywie.
Francja – Maroko 2:0 (1:0)
1:0 T. Hernández 5'
2:0 Kolo Muani 79'
Francja: Lloris; Koundé, Varane, Konaté, T. Hernández; Tchouaméni, Fofana; Dembélé (79' Kolo Muani), Griezmann, Mbappé; Giroud (65' Thuram).
Maroko: Bono; Hakimi, El Yamiq, Aguerd, Saïss (21' Amallah, 78' Abde Ezzalzouli), Mazraoui (46' Allah); Amrabat, Ounahi; Ziyech, Boufal (67' Aboukhlal), En-Nesyri (67' Hamdallah).
Mecz o 3. miejsce
17 grudnia, 16:00 – Chorwacja vs Maroko
FINAŁ
18 grudnia, 16:00 – Argentyna vs Francja
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze