Zaczynamy grę na poważnie
Wczoraj końca dobiegła faza grupowa, a już dzisiaj rozpoczynamy walkę w 1/8 finału i będziemy mogli obejrzeć dwa pierwsze spotkania.
Fot. Getty Images
W teorii Holendrzy nie przegrali jeszcze meczu, stracili tylko jednego gola i pięciokrotnie trafili do siatki, ale w praktyce ich grę można wrzucić do słownika synonimów pod hasłem „nijakość” i każdy obserwator tych mistrzostw chyba się z tym zgodzi. Chwalić można w zasadzie tylko Gakpo i sami nie wiemy, co jeszcze, może rowery, tulipany i coffee shopy, bo na pewno nie to, co prezentują na boisku. Zespół Van Gaala awans zawdzięcza przede wszystkim temu, że znalazł się w jednej z najsłabszych grup tego mundialu i na dobrą sprawę brak ich awansu można by rozpatrywać w kategoriach największych frajerstw XXI wieku. Ale wyszli, to wyszli, w zasadzie nie ma sensu ich dłużej dobijać.
Z drugiej strony mamy Amerykanów, którzy co prawda zajęli drugie miejsce, ale ich gra naprawdę mogła się podobać. Solidny występ z Anglikami, solidny z Iranem i nieco pecha z Walią. USA ma kim straszyć, ale chyba mało kto przypuszczał przed turniejem, że wyjdą z tej grupy bez porażki. Jankesi w przeciwieństwie do Holendrów wzbudzają sympatię i trudno im nie kibicować, dlatego życzymy sprawienia niespodzianki i odprawienia z kwitkiem tych beznamiętnych Holendrów.
Przewidywane składy
Holandia: Noppert; Timber, Van Dijk, Ake; Dumfries, De Roon, F. De Jong, Blind; Klaassen; Gakpo, Depay.
USA: Turner; Dest, Carter-Vickers, Ream, Robinson; McKennie, Adams, Musah; Weah, Sargent, Pulisic.
Spotkanie rozpocznie się o 16:00 polskiego czasu. Będzie można je obejrzeć w TVP 1, TVP Sport, TVP 4K, tvpsport.pl i aplikacji mobilnej. Mecz skomentują Maciej Iwański i Janusz Michallik.
***
Spotkanie gołej dupy z batem miało odbyć się podczas meczu Argentyny z Arabią, ale wyszło, jak wyszło i wszystko wskazuje na to, że to nierówne starcie zostało odłożone w czasie i zaplanowane na dzisiaj. Albicelestes zaczęli turniej fatalnie, więc w kraju tanga i futbolu wybuchła rozpacz połączona z paniką, która zapoczątkowała modły do Maradony i tego, by Messi podniósł głowę, którą zwykł opuszczać, gdy sprawy nie idą zgodnie z planem.
W drugim meczu Argentyńczycy w końcu wzięli sprawy w swoje ręce, a w trzecim ośmieszyli reprezentację Polski, która po żałosnej grze wyślizgnęła się z grupy razem z nimi. Dziś na zespół Lionela Scaloniego czekają Australijczycy, których obecność w fazie pucharowej jest jeszcze większą niespodzianką, niż obecność Biało-czerwonych. I trudno oczekiwać tu innego rezultatu niż wysokiego zwycięstwa ostatnich zdobywców Copa América. Na tym mundialu widzieliśmy już jednak więcej niż jeden zaskakujący przebieg wydarzeń, ale limit szczęścia słabeuszy mógł już się niestety wyczerpać.
Przewidywane składy
Argentyna: E. Martínez; Molina, Otamendi, Romero, Tagliafico; Mac Allister, Fernández, De Paul; Álvarez, Messi, Di María.
Australia: Ryan; Karacic, Souttar, Rowles, Behich; Mooy; Leckie, Irvine, McGree, Goodwin; Duke.
Spotkanie rozpocznie się o 20:00 polskiego czasu. Będzie można je obejrzeć w TVP 1, TVP Sport, TVP 4K, tvpsport.pl i aplikacji mobilnej. Mecz skomentują Sławomir Kwiatkowski i Robert Podoliński.
***
Dzisiejsze mecze można też wytypować w FORTUNA. Kurs na awans Amerykanów wynosi 2,65.
FORTUNA to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze