Advertisement
Menu

Siedmiu walczących i Katar

Przed nami ostatnia seria gier w grupach A i B. Emocji zabraknąć nie powinno, ponieważ z wyjątkiem Kataru każda drużyna gra o konkretną stawkę.

Foto: Siedmiu walczących i Katar
Fot. Getty Images

O godzinie 16:00 równolegle zmierzą się ze sobą reprezentacje Ekwadoru i Senegalu oraz Holandii i Kataru. Jak nietrudno się domyślić, zwłaszcza w pierwszym z wymienionych spotkań obu stronom towarzyszyć będzie olbrzymia presja. Przed pierwszym gwizdkiem w lepszej sytuacji znajdują się Ekwadorczycy, którzy zgromadzili na koncie 4 oczka, czyli o jedno więcej niż zespół z Czarnego Lądu. Podopieczni Gustavo Alfaro na inaugurację wbrew krążącym plotkom wcale nie dali się przekupić i spokojnie pokonali drużynę gospodarzy, bez potrzeby wrzucania najwyższego biegu. Następnie zaś wyrwali punkt Holendrom. Wszystkie gole dla Ekwadorczyków do tej pory strzelił Enner Valencia. Występ napastnika w kluczowym starciu stoi jednak pod znakiem zapytania z powodu urazu odniesionego w drugim spotkaniu.

Senegal natomiast w pierwszej serii gier przez długi czas stawiał zażarty opór Holendrom, ale bezbramkowego remisu ostatecznie nie dowiózł do końca i w końcówce poległ po trafieniach Gakpo i Klaassena. Spodziewane zwycięstwo z Katarem w kolejnej potyczce utrzymuje jednak nadzieje Afrykańczyków na awans. Do wyjścia z grupy, jeśli nie wystąpią żadne nieprzewidziane anomalie, potrzeba im jednak dziś wygranej.

Przewidywane składy
Ekwador: Galíndez; Porozo, Torres, Hincapié; Preciado, Méndez, Caicedo, Estupiñán; Plata, Sarmiento; Estrada.
Senegal: Mendy; Sabaly, Koulibaly, Diallo, Jakobs; Sarr, Mendy, Gueye, Diatta; Dia, Diédhiou.

Spotkanie rozpocznie się o 16:00 polskiego czasu. Będzie można je obejrzeć w TVP 1, TVP Sport, TVP 4K, tvpsport.pl i aplikacji mobilnej. Mecz skomentują Sławomir Kwiatkowski i Kamil Kosowski.

***

W drugim meczu Katarowi pozostała już tylko walka o honor. O jego zachowanie będzie jednak trudno, ponieważ chyba nikt o zdrowych zmysłach nie bierze pod uwagę urwania punków Holendrom. Gospodarze jako pierwsi odpadli z turnieju, pokazując przy tym wyjątkowo mizerną grę. Jakakolwiek wpadka Holendrów byłaby tutaj chyba jeszcze większą sensacją niż zwycięstwo Arabii Saudyjskiej nad Argentyną czy Japonii nad Niemcami.

Przewidywane składy
Holandia: Noppert; Timber, Van Dijk, Ake; Dumfries, De Jong, Klaassen, De Roon, Blind; Gakpo, Bergwijn.
Katar: Barsham; Miguel, Hassan, Mohamad, Khoukhi, Ahmed; Al-Haydos, Boudiaf, Madibo; Muntari, Ali.

Spotkanie rozpocznie się o 16:00 polskiego czasu. Będzie można je obejrzeć w TVP 2, tvpsport.pl i aplikacji mobilnej. Mecz skomentują Maciej Iwański i Sebastian Mila.

***

Przejdźmy do tego, co dzieje się w grupie B. A jest tam co najmniej ciekawie, ponieważ wydarzyć może się jeszcze w zasadzie wszystko. Każda z drużyn zachowuje mniejsze lub większe szanse na awans. Najtrudniej o wyjście z grupy będzie niewątpliwie Walijczykom. Gareth Bale i spółka zmierzą się na koniec fazy z Anglikami. Nie dość, że przeciwnik trudny, to i pozycja wyjściowa najgorsza z całej stawki. Na starcie Smoki wyrwały remis Amerykanom, co stanowić mogło jeszcze w miarę pozytywny prognostyk. Później jednak przyszła niespodziewana porażka z Iranem, która mocno skomplikowała sytuację Walijczyków. Biorąc więc pod uwagę całokształt, potrzebowaliby oni małego cudu, by zameldować się w dalszej fazie turnieju.

Przewidywane składy
Walia: Ward; Mepham, Rodon, Davies; Roberts, Ramsey, Ampadu, Williams; James, Moore, Bale​​​​​​​.
Anglia: Pickford; Walker, Stones, Maguire, Shaw; Rice, Bellingham; Sterling, Mount, Foden; Kane.

Spotkanie rozpocznie się o 20:00 polskiego czasu. Będzie można je obejrzeć w TVP 1, tvpsport.pl i aplikacji mobilnej. Mecz skomentują Mateusz Borek i Kazimierz Węgrzyn.

***

Derby Wielkiej Brytanii nieoczekiwanie zejdą więc na dalszy plan kosztem potyczki USA z Iranem. Amerykanie w obecnej sytuacji (trzecie miejsce, dwa punkty) nie mogą sobie pozwolić na żadne kalkulacje i po prostu muszą z Irańczykami wygrać. Remisy z Walią i Anglią rozpatrywane osobno nie prezentują się źle, ale w ostatecznym rozrachunku absolutnie niczego nie gwarantują. Tym bardziej że Iran po srogim laniu od Lwów Albionu przeszedł kompletną transformację i ze świetnej strony zaprezentował się w potyczce z Walią. Azjaci  pokazali nie tylko charakter, ale i po prostu piłkarską jakość. Ich sytuacja cały czas jednak nie jest na tyle komfortowa, by w spotkaniu z USA czaić się na remis. Gdybyśmy mieli obstawiać, jak ostatecznie będzie prezentować się układ grupy po ostatniej kolejce, wolelibyśmy chyba przyznać, że nie znamy się na piłce.

Przewidywane składy
Iran: H. Hosseini; Rezaeian, M. Hosseini, Pouraliganji, Mohammadi; Ali Gholizadeh, Nourollahi, Ezatolahi, Hajsafi; Taremi, Azmoun
USA: Turner; Dest, Zimmerman, Ream, Robinson; Adams, Musah, McKennie; Pulisic, Weah, Wright.

Spotkanie rozpocznie się o 20:00 polskiego czasu. Będzie można je obejrzeć w TVP 2, tvpsport.pl i aplikacji mobilnej. Mecz skomentują Przemysław Pełka i Janusz Michalik.

***

Dzisiejsze mecze można też wytypować w FORTUNA. Kurs na bramkę Garetha Bale'a wynosi 4,00.
FORTUNA to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!