Rodrygo: Sędziowie pozwalają wobec nas na wszystko
Rodrygo Goes udzielił wywiadu dziennikowi AS po dotarciu na zgrupowanie reprezentacji Brazylii. Przedstawiamy pełne tłumaczenie tej rozmowy.
Fot. Getty Images
Jesteś już na zgrupowaniu Brazylii. Zaskoczyło cię powołanie na ostateczną listę od Tite?
Dla takiego chłopaka jak ja zagranie z Canarinhą na mundialu to dużo więcej niż marzenie. Tym bardziej przy niesamowitej rywalizacji na mojej pozycji. Samo bycie tutaj sprawia, że czuję się uprzywilejowany. Odliczam minuty do naszego debiutu 24 listopada z Serbią. Miałem tylko roczek, gdy wygrywaliśmy nasz ostatni mundial w finale z Niemcami i teraz w wieku 21 lat mam nadzieję, że znowu zostaniemy mistrzami świata. Jestem nastawiony, by to osiągnąć. Tutaj jest duża rywalizacja, ale jeśli ostatecznie udało mi się grać często w największym klubie, jaki istnieje, czyli Realu Madryt, to jasne, że mogę też grać w Brazylii.
Vinícius to twoje lustro. Jego też wiele kosztowało wejście do planów Tite, a teraz może nawet grać w jednym składzie z Neymarem.
Vini czekał na swój moment i ja też czekam aż nadejdzie mój. Marzę o wygraniu tego mundialu pomimo trudnych rywali, jacy są na tym turnieju. Wyobrażam sobie wygranie finału w starciu z Francją czy Niemcami, które dla mnie są najlepszymi reprezentacjami obok Brazylii.
Porozmawiajmy o końcówce La Ligi. Kibice na Bernabéu oczekiwali czegoś innego.
Porazka w Vallecas mocno nas zabolała. Nie stanęliśmy na wysokości. Sędziowanie też nie pozwoliło nam na bycie sobą. Vini i ja byliśmy ofiarami agresji w tych dwóch ostatnich meczach, a sędziowie zachowali się bardzo źle, że tego nie ukarali. Pozwalają wobec nas na wszystko. Powiedziałem już, że dla mnie to hańba, co wydarzyło się z Falim i że VAR nic nie powiedział. Spojrzał na mnie i uderzył, to nie był przypadek. Nie wiem, po co jest VAR. Jesteśmy jednak samokrytyczni. W Vallecas żaden z nas nie zagrał dobrze. Uważam, że moglibyśmy grać z Rayo całą noc i nie wygralibyśmy tego meczu.
Rozluźniliście się po Klasyku? Stało się tak z powodu mundialu?
Sezon zaczęliśmy dobrze i nie przegraliśmy żadnego meczu. Jednak to prawda, że opadliśmy po Klasyku z tak wysokiego poziomu, jaki prezentowaliśmy. Mimo wszystko nikt nie rozluźnił się z powodu Kataru. Real zawsze wychodzi po zwycięstwo. Niech nikt nie myśli, że ktoś tu opuszcza gardę czy odstawia nogę. To prawda, że mundial w listopadzie to coś nowego i może wpływać na okres przed meczami, ale gdy wychodzisz na boisko, dajesz z siebie wszystko, aby wygrać i zapominasz o mundialu. Zapominasz wtedy o wszystkim.
W meczach z Lipskiem, Rayo i Cádizem nie widzieliśmy wspaniałego Realu Ancelottiego, do którego byliśmy przyzwyczajeni.
Wszyscy rywale z Realem pokazują najlepszą grę w życiu, a w spotkaniach z innymi rywalami nie grają z taką intensywnością. Taka jest wielkość Realu i to przyjmujemy. Jesteśmy do tego przyzwyczajeni.
Porozmawiajmy o tobie. Zaczynałeś na prawym skrzydle, czasami przy braku Viniego występowałeś na lewym, a teraz pod nieobecność Benzemy grasz jako numer 9. Masz jakieś preferencje?
Teraz mam już ogranie na wszystkim pozycjach w ataku. I dobrze się do tego dostosowuję. Chcę być w jedenastce, gdy tylko mogę. Teraz występuję na „9”, grając jako „10” i bardzo lubię tę pozycję. Mam większą swobodę ruchów, mogę wchodzić między linie i częściej wchodzę w pole karne w poszukiwaniu gola. Wolę grać w środku, bo na bokach jestem oddalony od gola, chociaż też cieszę się wtedy dryblingiem czy dośrodkowaniem. Jednak najbardziej lubię grać jako „10”.
Do tego strzelasz dużo goli. Wystarczy popatrzeć na twoje liczby w Lidze Mistrzów i wyczyny z poprzedniego sezonu.
Tak, uwielbiam tam być. Gol to maksimum w futbolu.
Czy mamy powody, by martwić się o Real po powrocie po mundialu?
Mamy dużą wiarę w nasze możliwości i wierzymy w Ancelottiego. Będziemy walczyć o wszystkie tytuły po powrocie z Kataru. Nie możemy jednak też zawsze wygrywać. Jednak po mundialu będziemy gotowi na maksa i z większą nadzieją niż kiedykolwiek wcześniej.
Wróćmy do sędziów. Anulowali ci kontrowersyjnego gola w starciu z Gironą, wtedy też odgwizdali bardzo podważanego karnego Asensio. Do tego agresja Faliego na tobie nie przyniosła żadnej kary. Od Klasyku wydaje się, że błędy sędziów pomagały Barcelonie i szkodziły wam.
Nie lubię za bardzo rozmawiać o sędziach, ale ostatnie kolejki przed przerwą były trudne. Dla rywali wszystko jest łatwiejsze niż dla Realu. W szatni o tym rozmawialiśmy i nie wiemy, co się dzieje. To coś dziwnego. W naszym przypadku nie radzą sobie bardzo dobrze. Zobaczymy, czy to się zmieni po powrocie. W moim golu z Gironą sam już nie wiem, jaki przepis zastosowano. Dla jednych gol jest legalny, inni mówią o faulu.
Na pewno przeszedłeś z bycia graczem numer 12 do pierwszego składu. To coś trudnego przy tak osadzonym w jedenastce Valverde.
Jestem świadomy, że trener uczynił mnie piłkarzem wyjściowego składu i zwiększył znaczenie w hierarchii zespołu. Jestem zawsze gotowy, by grać tam na maksa i pomóc we wszystkim.
Sześć trofeów jest możliwe?
Niech kibice wiedzą, że będziemy o nie walczyć. Będzie bardzo trudno, ale w tej szatni słowo „niemożliwe” nie istnieje. Tutaj walczy się o wszystko. Mamy nadzieję na tak brutalnie dobrą końcówkę jak w poprzednim sezonie.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze