Rodrygo wyważa drzwi do reprezentacji przed mundialem
Brazylijczyk błyszczy w barwach Realu Madryt i wysyła klarowny sygnał selekcjonerowi, podczas gdy Raphinha, jego odpowiednik i rodak w Barcelonie, zmaga się z wieloma problemami w nowym klubie.
Fot. Getty Images
W tym momencie nie ma wątpliwości, że rok 2022 to rok El Rayo, czego bohater tej historii wyglądał już na samym jego początku w rozmowie z Marką. Rodrygo Goes pozował wówczas z koszulką Realu Madryt i koszulką reprezentacji Brazylii, swoich dwóch wielkich pasji, wciąż będąc dalekim od statusu, jakim cieszy się aktualnie. Jest bardzo ważnym ogniwem w swoim klubie, co potwierdził w środowym starciu z Celtikiem, i wysyła bardzo mocne sygnały uatrakcyjniające jego kandydaturę do gry w wyjściowym składzie swojej drużyny narodowej na zbliżającym się mundialu.
Przełom w przypadku Rodrygo nastąpił w marcu, w decydujących meczach na drodze do triumfów w La Lidze i Lidze Mistrzów, gdzie jego gol z Chelsea po fenomenalnej asyście Luki Modricia mocno wrył się w pamięć wszystkich madridistas, ale i tak nie aż tak mocno, jak historyczny dublet ustrzelony przeciwko Manchesterowi City. Te trafienia były dla Królewskich zbawienne, bowiem gwarantowały dodatkowe pół godziny dogrywki, która w obu sytuacjach pozwoliła im awansować odpowiednio z ćwierćfinału do półfinału i z półfinału do finału. Wychowanek Santosu nie spoczął jednak na laurach, mając świadomość, że droga na szczyt to bieg długodystansowy i w ciągu tych wspomnianych dwóch i pół miesiąca stało się to dla niego jasne.
Za to już w czerwcu znalazł innego rodzaju cel, który rozczarowanie w jego własnej głowie pozwolił obrócić w wyzwanie. Nie wystąpił w towarzyskich spotkaniach brazylijskiej kadry z Koreą Południową i Japonią (ba, w żadnym z nich nie było go nawet na ławce rezerwowych), ale za to skupił się na podwojeniu wysiłków w okresie wakacyjnym, by poprawić swoją sytuację. Dzięki temu obecnie może cieszyć się siedmioma bramkami i pięcioma asystami w 17 meczach we wszystkich rozgrywkach, legitymując się przy tym imponującą średnią, która głosi, że trafia do siatki co 99 minut. Jest trzecim najlepszym strzelcem Realu Madryt w tym sezonie, drugim najlepszym asystentem i szóstym graczem w kadrze pod względem liczby rozegranych minut (1188 minut).
Rodrygo nie jest żelaznym zawodnikiem pierwszej jedenastki. Często gra od pierwszej minuty, jak miało to miejsce w rywalizacji z Celtikiem, ale często odgrywa również rolę zmiennika, jak w ostatnich minutach Klasyku, w którym wywalczył i później sam wykorzystał rzut karny. Robi to wszystko, nie występując na swojej nominalnej pozycji, czyli na lewym skrzydle, które zarezerwowane jest dla Viníciusa. Świetnie radzi sobie zarówno na środku ataku, czego dowodem były derby Madrytu na Metropolitano, jak i na prawej stronie, co z kolei pokazał w domowej konfrontacji z Szachtarem.
Ta ewidentna zwyżka formy została mu częściowo zrekompensowana w trakcie wrześniowej przerwy na reprezentacje. Nie było go na czerwcowym zgrupowaniu, ale w tym ostatnim przed mistrzostwami świata rozegrał po jedenaście minut w każdym z meczów. Rodrygo nie popada w hurraoptymizm, ale wykorzystuje swój pozytywny trend i dzięki znakomitej dyspozycji wchodzi do kadry przed Mundialem w Katarze razem z drzwiami, wykorzystując słabszy moment Raphinhi, który do tej pory zajmował miejsce na prawej flance w ekipie Canarinhos.
Raphinha bezdyskusyjnym faworytem Tite. Przynajmniej na razie…
Zawodnik Barcelony wychodził w pierwszym składzie reprezentacji Brazylii w sześciu z ośmiu potyczek w 2022 roku. W dwóch z nich nie zagrał, bo nie został powołany. Nie spotkał się z jednak z wyraźnym odrzuceniem ze strony Tite nawet mimo słabej formy Leeds United, które było bliskie spadku z Premier League, ani też z powodu co najmniej niezadowalających wyników Blaugrany, które wyjątkowo słabe były w Pucharze Europy.
Xavi regularnie dawał mu szansę, ale występy Brazylijczyka zaowocowały zaledwie jednym golem (strzelonym 3 września w meczu z Sevillą) i czterema asystami w ciągu 831 minut (dziesiąty wynik w całym zespole). Oznacza to, że Raphinha uczestniczy w zdobyciu bramki średnio co 166,3 minuty. Rodrygo, który przewyższa swojego reprezentacyjnego kolegę zarówno pod względem boiskowej dyspozycji, jak i konkretnych liczb, wraz z nadchodzącymi coraz większymi krokami mistrzostwami świata jest coraz bliżej odebrania mu jego pozycji w drużynie narodowej.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze