Dla Ancelottiego dyskusja dotycząca Benzemy nie istnieje
W meczu z Osasuną Karim Benzema wrócił do gry po kontuzji, jakiej nabawił się 6 września w starciu z Celtikiem w Lidze Mistrzów. Pomimo słabej formy i niewykorzystanego rzutu karnego, Carlo Ancelotti utrzymuje, że Francuz, który cieszy się jego pełnym zaufaniem, nadal będzie uderzał z jedenastu metrów.
Fot. Getty Images
Punkt, z którego wykonuje się rzut karny jest niczym loteria, miecz obosieczny dla tego, kto weźmie na siebie odpowiedzialność egzekwowania tego stałego fragmentu gry. Możesz zostać bohaterem lub winowajcą. Zico w reprezentacji Brazylii, Roberto Baggio w reprezentacji Włoch, Michel Platini w reprezentacji Francji, Leo Messi w Barcelonie i również w PSG, a nawet Cristiano Ronaldo w Realu Madryt w półfinale Ligi Mistrzów z Bayernem Monachium. Najlepsi zawodnicy w historii futbolu nie trafiali z jedenastu metrów. W niedzielę Karim Benzema stanął naprzeciwko bramkarza, który jest dla niego uosobieniem popularnego hiszpańskiego zwrotu bestia negra. W poprzednim sezonie Sergio Herrera obronił dwa jego uderzenia z wapna w jednym meczu, a teraz pozostał niepokonany po tym, jak Francuz trafił w poprzeczkę i nie zdołał wyprowadzić Królewskich na prowadzenie w trudnym starciu z Osasuną. Sam Karim wytłumaczenia swojego pudła i tego, dlaczego futbolówka poszybowała tak wysoko, doszukiwał się w nowo położonej murawie.
Carlo Ancelotti z własnego doświadczenia wie, że nikomu nie grozi negatywna passa w tym zakresie i pokazał swoje całkowite zaufanie do Karima Benzemy. „W poprzednim sezonie dwa razy spudłował przeciwko Osasunie, ale Karim wykonywał dwa najważniejsze karne w ubiegłych rozgrywkach z City i wykorzystał je. Jest najlepszym egzekutorem rzutów karnych w naszej drużynie i będzie je wykonywał nadal”, skomentował Ancelotti na pomeczowej konferencji prasowej, mając w pamięci, że jeszcze kilka miesięcy temu Karim był bohaterem po zdobyciu bramki z rzutu karnego à la Panenka w rywalizacji z Chelsea. Teraz nadszedł czas na odzyskanie pewności siebie.
Benzema również zachowuje spokój. Boli go to, że nie udało mu się zwieńczyć swojego powrotu po kontuzji zwycięskim golem po wywalczeniu rzutu karnego po doskonałym opanowaniu piłki w polu karnym. Trafił do siatki, ale ten gol został anulowany z powodu milimetrowego spalonego i oddał świetny strzał z powietrza po podaniu Viníciusa w pierwszej połowie, który jednak minął bramkę strzeżoną przez Herrerę.
Nie ulega wątpliwości, że aktualna dyspozycja Benzemy nie jest najwyższa, głównie dlatego, że – jak powiedział Ancelotti – kiedy łapał formę po starcie sezonu, przytrafił mu się uraz kolana, który wykluczył go z gry na miesiąc. Wrócił na mecz z Osasuną i z biegiem minut wyglądał na boisku coraz lepiej, ale fortuna odwróciła się od niego przy uderzeniu z jedenastu metrów.
Po odejściu Sergio Ramosa do PSG Karim Benzema przejął rolę pierwszego wykonawcy rzutów karnych. Do tego momentu w trakcie jego gry na Santiago Bernabéu nigdy nie miał takiej możliwości. Najpierw dlatego, że ten przywilej należał do Cristiano, natomiast później do byłego kapitana Los Blancos. Widać to w jego dorobku bramkowym w porównaniu z innymi, rasowymi snajperami. Na przykład w Lidze Mistrzów, gdzie Francuz toczy interesujący, korespondencyjny pojedynek strzelecki z Robertem Lewandowskim (w tym momencie jest 89 do 86 dla napastnika Barcelony), Karim zdobył tylko trzy bramki z jedenastu metrów, podczas gdy Polak, który plasuje się na trzecim miejscu w klasyfikacji najlepszych strzelców wszech czasów w tych rozgrywkach, trafił w ten sposób do siatki szesnaście razy.
Osiągnięcia Benzemy w zakresie rzutów karnych były niemalże nieskazitelne, odkąd z Madrytu odszedł Ramos. Trafił do siatki ze wszystkich dziewięciu rzutów karnych, jakie przyszło mu w tym okresie wykonywać. Po raz pierwszy pomylił się dopiero w poprzedniej kampanii w konfrontacji z Celtą, a do tego należy jeszcze dodać dwie wspomniane już i wybronione przez Sergio Herrerę jedenastki oraz uderzenie w poprzeczkę z niedzielnego spotkania. Składa się to na cztery niewykorzystane rzuty karne w ostatnich siedmiu próbach.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze