Wątpliwości Benzemy przed derbami

Zaryzykować i zagrać w niedzielę z Atlético i pojechać na kadrę czy wstrzymać się jeszcze przez dwa tygodnie z powrotem na boisko? Takie pytania zadają sobie w tym momencie Karim Benzema, sztab szkoleniowy i klubowi lekarze Realu Madryt. Alarm z ubiegłego tygodnia stopniowo się wycisza. Uraz Francuza leczy się zadowalająco i sam Karim ma bardzo pozytywne odczucia, jednak wątpliwości wciąż pozostają.

Benzema pojawił się na chwilę na boisku na ostatnim treningu przed meczem z Lipskiem. Nie miał na sobie korków, lecz adidasy, co wyraźnie wskazywało, że nie pojawi się na murawie. Po chwili Karim od razu udał się do klubowych budynków, by kontynuować rehabilitację po kontuzji odniesionej w ubiegłym tygodniu w Glasgow. 

Proces powrotu do pełni sprawności przebiega sprawnie. Benzema już wcześniej pokazywał, że w miarę szybko wraca do zdrowia po kontuzjach mięśniowych. Francuz doskonale wie, kiedy coś nie gra i nie pozwala, by potencjalny uraz się powiększył. Tak też było w starciu z Celtikiem. Stała opieka i perfekcyjne przygotowanie przekładają się na krótszy czas rehabilitacji 34-latka. 

Choć derbowe spotkania z Atlético zawsze są prestiżowe, to jednak w tym przypadku starcie z Los Rojiblanos nie nadchodzi w kluczowym momencie sezonu, a klubowi fizjoterapeuci i lekarze mieliby dodatkowe dwa tygodnie, by doprowadzić Benzemę do pełnej dyspozycji. Z drugiej strony to mecz z odwiecznym rywalem i dwa spotkania z reprezentacją. Mimo że Francja nie ma już szans, by awansować do finału Ligi Narodów, to na horyzoncie jest przecież mundial.

Wszystko jest w tym momencie oceniane i o ile w lutym Benzema forsował swój występ w meczu z PSG na Parc des Princes, to dziś sytuacja jest zupełnie inna. Wtedy widać było, że Francuzowi brakuje rytmu, jednak waga meczu ostatecznie zdecydowała, że Karim postanowił podjąć ryzyko.