Sport: Klub zaniepokojony sytuacją Kroosa
Obecny kontrakt Toniego Kroosa wygasa już w 2023 roku, a sam pomocnik wciąż nie odpowiedział na propozycję jego przedłużenia. Katalończycy wskazują, że klub zaczyna się obawiać, że Niemiec opuści Madryt zupełnie za darmo.
Fot. Getty Images
Toni Kroos to już od lat aktor pierwszoplanowy środka pola Realu Madryt. Obecnie rozgrywa swój dziewiąty sezon na Santiago Bernabéu, gdzie zdobył jak do tej pory w sumie 21 oficjalnych trofeów, po tym jak w 2014 roku ku zaskoczeniu wszystkich opuścił Bayern Monachium za 25 milionów euro. Niemiec był bez wątpienia jednym z najlepszych transferów Florentino Péreza, który teraz liczy na to, że jego pomocnik zaakceptuje w końcu ofertę przedłużenia obecnej umowy, jaką od jakiegoś czasu ma na stole.
Kontrakt niemieckiego zawodnika wygasa w 2023 roku, a w maju sam zainteresowany postanowił odłożyć w czasie jakiekolwiek rozmowy dotyczące ewentualnego parafowania nowego porozumienia. Kroos argumentuje to tym, że najpierw chce sprawdzić, jak się będzie czuł pod względem fizycznym i czy wciąż będzie prezentował formę godną gry w Realu Madryt. Na starcie sezonu 2022/23 widać jednak, że 32-latek pozostaje ważną częścią układanki w zespole Carlo Ancelottiego, dlatego, jak informuje kataloński dziennik Sport, klub odczuwa coraz większy niepokój związany z tym, że już za kilka miesięcy pomocnik mógłby opuścić stolicę Hiszpanii.
Pożegnanie bez profitu
„Jestem szczęśliwy w Realu Madryt i nie mógłbym mieć lepszych relacji z klubem”, zapewnia sam Kroos, który już teraz zapisał się w historii Królewskich jako członek środka pola, które razem z nim tworzyli jeszcze do niedawna Casemiro i Luka Modrić. Mając to wszystko na uwadze, dyrekcja Los Blancos liczy na to, że Niemiec niebawem zdecyduje się złożyć podpis pod nową umowę. Problem polega jednak na tym, że na razie ewidentnie się na to nie zanosi.
Klub zaczyna się coraz poważniej obawiać, że Kroos mógłby pójść śladami Cristiano Ronaldo, Raphaëla Varane'a czy Casemiro, którzy w pewnym momencie uznali, że ich etap w Realu Madryt dobiegł końca i po prostu odeszli. Różnica polega jednak na tym, że wyżej wskazana trójka pozwoliła Królewskim zainkasować prawie 250 milionów euro, a w przypadku Niemca skończyłoby się na odejściu zupełnie za darmo. Jak dodaje Sport, w tym momencie sytuację pomocnika bacznie obserwują takie kluby jak Bayern Monachium, Borussia Dortmund i Liverpool, które byłyby w stanie zaoferować mu jego ostatni w karierze wielki kontrakt.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze