Modrić: Podpisanie kontraktu z Realem to jedna z najlepszych decyzji w życiu
Dzisiaj mija dokładnie 10 lat od momentu, gdy Real Madryt oficjalnie potwierdził transfer Luki Modricia.
Fot. Getty Images
„Dziesięć lat temu podpisałem kontrakt z Realem Madryt. To była jedna z najlepszych decyzji w moim życiu. Gra dla najlepszego klubu na świecie to sen, z którego wciąż nie chcę się obudzić. HALA MADRID! Jedziemy dalej”, napisał dziś na Twitterze Luka Modrić, załączając przy tym zdjęcie z ostatnio zdobytym Pucharem Europy.
„42 miliony, by ukryć wstyd”, grzmiała po transferze Luki Modricia do Realu Madryt katalońska prasa, jednocześnie wychwalając Barcelonę za transfer Alexa Songa (obecnie AS Arta/Solar7 z kraju o nazwie Dżibuti). Żeby jednak nie było, że czepiamy się jedynie mediów ze wschodu Hiszpanii, w sondzie przeprowadzonej przez Markę Modrić został wybrany najgorszym transferem lata 2012 roku.
Przypominanie tamtych okładek i błędnych osądów nie znudzi nam się chyba nigdy. Wystarczy, że nadarzy się odpowiednia okazja. Dzisiaj przypadła 10. rocznica sprowadzenia Chorwata do Realu Madryt. Modrić do teraz pozostaje piłkarzem Królewskich, a przez cały ten czas zdążył wygrać pięć Ligi Mistrzów, trzy mistrzostwa, dojść do finału mistrzostw świata, zdobyć Złotą Piłkę i dopisać sobie do dorobku całą masę pomniejszych trofeów. Jak na tak fatalny transfer, trzeba przyznać, poszło mu nie najgorzej.
Zostawmy już jednak wyzłośliwianie się oraz ironię z boku i po prostu wystawmy w dziś Luce laurkę, na jaką zasługuje. Modrić jest bowiem piłkarzem jedynym w swoim rodzaju. Można mocno wątpić, czy po zejściu Lukity ze sceny prędko będziemy mieli okazję oglądać, nie tylko w białej koszulce, kogoś o takiej gracji, boiskowej inteligencji i równie wybornej technice. Luka Modrić jest po prostu światowego formatu artystą futbolu. Kimś, kto nie tylko trafia w dźwięki, ale też potrafi wydobywać z nich całą paletę barw w zależności od potrzeby. Kiedy piłka do niego trafia, można być niemal pewnym, że zrobi z nią to, co należy, często dokładając do tego ponadprzeciętne wrażenia czysto estetyczne.
Na oszukanie czasu nikt sposobu jednak jeszcze nie znalazł. 36 lat jak na piłkarza to wiek, nawet w dzisiejszych czasach, podeszły. Nie może więc dziwić, że Luka nie gra już wszystkiego od deski do deski, a nieraz nawet zabraknie mu tchu. Tak czy inaczej, cały czas mówimy o graczu, który starzeje się w piękny sposób. Niejeden w jego wieku kopałby już w Katarze czy innym państwie wybudowanym na ropie. Modrić mimo to cały czas nie traci błysku w oczach i skutecznie rywalizuje na najwyższym europejskim poziomie. Tu nie ma co irytować się gorszymi dniami, te zresztą miewa każdy, tu trzeba cieszyć się w pełni tymi dobrymi.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze