Niespodziewany Pichichi
David Alaba po dwóch oficjalnych meczach sezonu 2022/23 ma na koncie dwie bramki i jest obecnie najlepszym strzelcem Królewskich. Do wyrównania ubiegłorocznego wyniku brakuje mu już tylko jednego trafienia.
Fot. Getty Images
Ani Karim Benzema, ani Vinícius. Również nie Fede Valverde i Rodrygo. Na starcie sezonu 2022/23 najlepszym strzelcem Realu Madryt jest zawodnik, który bardziej jest przyzwyczajony do tego, aby bramkom zapobiegać niż je zdobywać. Nie zmienia to jednak faktu, że David Alaba ma obecnie na koncie dwa trafienia i walnie przyczynił się do tego, że Królewscy wygrali Superpuchar Europy i uniknęli potknięcia w Almeríi. Wystarczyło mu w sumie 106 minut, aby stać się niespodziewanym Pichichi w zespole Carlo Ancelottiego.
Ostatnia bramka z rzutu wolnego potwierdziła jednocześnie to, że Alaba jest prawdziwym specjalistą, jeśli chodzi o stałe fragmenty gry. Wystarczy wspomnieć, że od jego transferu w 2021 roku żaden inny zawodnik Realu Madryt nie był w stanie wykorzystać rzutu wolnego. Dwa ostatnie trafienia były autorstwa właśnie Austriaka, który wcześniej drogę do bramki rywala znalazł w wyjazdowym meczu Ligi Mistrzów z Sheriffem Tyraspol.
Wysoka forma strzelecka jest dla Alaby niezwykle ważna w kontekście przyjścia Antonio Rüdigera, którego obecność bez wątpienia zwiększa rywalizację o miejsce w pierwszym składzie. Na ten moment jednak były defensor Bayernu Monachium ewidentnie nie zamierza spuszczać z tonu i oprócz rotacji i innych ewentualnych problemów kadrowych ani myśli oddawać swojego miejsca w środku obrony Los Blancos.
Ostatnie bramki Austriaka to również pewne odciążenie dla Benzemy, który dostrzega, że gdy ma słabszy dzień, może liczyć na wsparcie bramkowe kolegów z zespołu. W ostatnią niedzielę udowodnili to Lucas Vázquez i właśnie Alaba, którzy byli aktorami pierwszoplanowymi pierwszej w tym sezonie remontady w wykonaniu Realu Madryt. A sam austriacki obrońca jest na jak najlepszej drodze ku temu, aby poprawić swój wynik z poprzedniego sezonu, na przestrzeni którego zdobył trzy bramki. Teraz po zaledwie dwóch meczach do wyrównania tej liczby brakuje mu tylko jednego trafienia.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze