Klosz ochronny nad Modriciem
Ancelotti zapowiadał kilka zmian na inaugurację rozgrywek i słowa dotrzymał. W stosunku do wyjściowej jedenastki na Superpuchar Europy było ich pięć. Zaskoczyć mogło to, że już na starcie w system rotacji wpadł Luka Modrić.
Fot. Getty Images
Chorwat jako pierwszy opuścił boisko w starciu z Eintrachtem i jako pierwszy zameldował się na murawie z ławki w potyczce z Almeríą. Gdy wynik był niekorzystny, Luka tuż po przerwie zasiadł za sterem. Carletto postanowił wprowadzić Modricia w miejsce Camavingi. 36-latek nie zaliczył być może spektakularnego występu, ale mimo wszystko upłynnił postawę środka pola. Jego celność podań wynosiła 90% (48/53), a adresatem aż 11 zagrań był Toni Kroos. Niemiec odwzajemniał zresztą zainteresowanie, ponieważ aż 15 razy oddawał piłkę starszemu koledze. Zgranie tej dwójki po ośmiu latach wspólnych występów musi uchodzić za coś naturalnego. Dla porównania Camavinga tylko raz podawał do Toniego, a sam otrzymał od niego trzy zagrania. Modrić swój występ uzupełnił też trzema odbiorami i jednym przechwytem. Z nim na boisku zespół zdołał też przede wszystkim odwrócić losy spotkania.
W strefie mieszanej Ancelotti mówił o tym, jak wiele waży biała koszulka. Słowa te można odczytywać jako ukryty przekaz w stronę młodych piłkarzy, którzy wciąż muszą się wiele nauczyć od CKM. Pod względem fizycznym i prezentowanej dynamiki nowy narybek może często prezentować się lepiej, jednak w taktyce są jeszcze spore braki do nadrobienia. Nic dziwnego, że Carlo w sezonie przedzielonym mundialem chce od samego startu jak najbardziej oszczędzać niemalże 37-letniego Modricia. Mistrzostwa w Katarze tak na dobrą sprawę pokażą, na ile dobrze rozplanowane zostały przedsezonowe przygotowania. Modrić dla Chorwacji jest kimś więcej niż tylko kapitanem. Przebieg pozostaje jednak przebiegiem. W zeszłym sezonie pomocnik zaliczył 3435 minut w klubowych barwach, a kolejne 651 dołożył w kadrze narodowej. By nie szukać daleko, Kroosowi, który zakończył już reprezentacyjną karierę, taki nadbagaż nie grozi.
Szkoleniowiec ma doskonałą świadomość sytuacji i dlatego też Luka po dwóch meczach ma na koncie godzinę mniej gry od Toniego. W poprzednim sezonie pierwszy odpoczynek dla Modricia przyszedł dopiero w 6. ligowej kolejce. Kolejny raz Chorwat dostał oddech w starciu z Sheriffem. Był to jedyny mecz w zeszłej edycji Ligi Mistrzów, w którym Luka nie wystąpił od początku. W lidze natomiast zagrał od początku w 25 z 30 spotkań. W tym roku trener dysponuje jednak o wiele większą liczbą alternatyw, co pozwala szafować siłami 36-latka już na starcie sezonu. Tchouaméni z założenia ma być dublerem Casemiro, jednak także czuje się swobodnie w rozegraniu. Rola Ceballosa powinna być bardziej znacząca niż w ostatnich miesiącach. Camavingi również nie można rozpatrywać już w kategoriach świeżaka. Do tego dochodzi rzecz jasna Valverde, choć tutaj możemy mówić powoli o graczu znacznie bardziej nastawionym na czystą ofensywę niż rozegranie jako takie. Okoliczności są więc inne. Koniec końców, gdy z Almeríą pojawiły się problemy, Ancelotti odszedł od rotacji i poukładał wszystko po staremu.
Sam piłkarz zaznacza, że to nie wiek ma znaczenie, lecz postawa na boisku. Ta zaś nie budzi żadnych wątpliwości. Tak czy inaczej, Ancelotti wychodzi z założenia, że należy robić wszystko, by unikać nieprzewidzianych kłopotów. Jeśli Luka może odpocząć, będzie odpoczywał. Kiedy natomiast przyjdą kluczowe momenty sezonu, Modrić ma prowadzić zespół w walce o pozostałe pięć trofeów.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze