Benzema: Nie jestem taki, by mówić, że jestem najlepszy na świecie
Karim Benzema pojawił się we wtorek na konferencji prasowej przed meczem o Superpuchar Europy z Eintrachtem Frankfurt. Przedstawiamy zapis tego spotkania kapitana Realu Madryt z dziennikarzami na stadionie Olimpijskim w Helsinkach.
Fot. własne
[RMTV, pytanie do Benzemy i Modricia] Każdy z was ma po trzy Superpuchary Europy. Przyjeżdżacie tu jako mistrzowie Europy, zdobywcy Ligi Mistrzów. Chciałbym wiedzieć, co oznacza dla was bycie tutaj, jak trudna była droga do tego trofeum, pierwszego w tym sezonie i co oznaczałoby rozpoczęcie tego sezonu w takim stylu, jak zakończenie poprzedniego?
Jak wszyscy wiemy, droga była bardzo trudna i bardzo dobra dla nas. Każdy mecz był bitwą i dzisiaj mamy marzenie, które jutro możemy spełnić poprzez zwycięstwo. To dla nas bardzo dobry i bardzo ważny mecz. Mieliśmy świetne przygotowania, wszyscy jesteśmy gotowi i postaramy się wygrać to spotkanie. Jesteśmy mistrzami Europy i damy z siebie wszystko na boisku, by wygrać to starcie i przywieźć trofeum do Madrytu.
[La Sexta] W stosunku do twojego poprzedniego sezonu wszyscy są całkowicie jednomyślni. To był nadzwyczajny rok. Pochwały płyną ze wszystkich stron, jesteś faworytem do wszystkich nagród. Karim, uważasz teraz siebie za najlepszego piłkarza na świecie?
[grymas] Cóż, ja nie jestem taki, by mówić, że jestem najlepszy lub nie. Wiem to, że w każdym roku próbuję dawać z siebie maksimum w tym klubie i robię to dalej w tym klubie, bo dla mnie on jest najlepszy na świecie. Dlatego w każdym roku muszę podnosić mój poziom. To prawda, że poprzedni sezon był w moim wykonaniu bardzo dobry, ale co do stwierdzania, że jestem najlepszy na świecie, to od tego są odpowiedni ludzie. Ja mocno koncentruję się na mojej drużynie i zawsze pomagam jej w meczu.
[SER, pytanie do Benzemy i Modricia] Nie wiem, czy z każdym kolejnym rokiem czujecie się lepiej, czujecie się silniejsi, lata wam nie lecą. Widać to na boisku. Poprzedni rok był niemożliwy do poprawy. Mówiono, że można jeszcze coś poprawić, ale nawet trener wyznał, że w nadchodzącym sezonie trudno będzie poprawić to, co zostało osiągnięte w poprzednim. Zgadzacie się z nim? Myślicie, że w nadchodzącym sezonie można pobić to, co osiągnęło się w poprzednim?
Myślę, że się zgadzamy... [patrzy na Modricia] To trener, więc się zgadzamy [śmiech]. Jak mówię zawsze, wiek nie istnieje. To prawda, że nie jesteśmy młodzi, ale mamy swoje ciała i ciężko pracujemy pod każdym względem: na boisku, poza nim, poprzez dobry odpoczynek... A potem mamy zdolność do dalszego pokazywania wysokiego poziomu. I mamy dobrą kadrę. Oby była lepsza niż w poprzednim sezonie i będziemy walczyć ze wszystkimi.
[Radio MARCA] Gdy jesteś pytany o Złotą Piłkę, mówisz, że jesteś nią podekscytowany, ale nie spędza ci to snu z powiek. Podkreślasz, że twoimi celami są trofea drużynowe. Z Realem Madryt zdobyłeś ich 22 i pozostają ci 3 puchary do rekordowego wyniku Marcelo. Stawiasz to sobie jako kolejne wyzwanie?
To nie jest w mojej głowie, ale gdy tylko w każdym roku mogę zagrać o trofeum i je wygrać, to jasne, że będę to robić. To coś bardzo ważnego i zawsze marzę o takich rzeczach. Zawsze powtarzam, że liczy się drużyna, a dopiero za nią są rzeczy indywidualne. Dla mnie najważniejsze jest wygrywanie z zespołem. Jak mówię, obym mógł znowu wygrać kolejne rzeczy z Realem Madryt.
[dziennikarz z Turcji] Ludzie uważają, że dopiero odejście Ronaldo pozwoliło ci pokazać swoją najlepsza wersję. Czy też tak uważasz, że dzięki temu mogłeś wejść na kolejny poziom i zostać najlepszym piłkarzem na świecie?
Ja patrzę na to inaczej. To prawda, że po odejściu Cristiano strzelałem dużo więcej goli, ale gdy on był z nami, grałem inaczej. Byłem asystentem i odgrywałem wiele innych ról, a on bardzo pomagał mi na boisku i także poza nim. Jednak wiedziałem, że mogę robić więcej i gdy on odszedł, przyszedł czas, by powiedzieć, że teraz muszę zmienić swoją grę i swoje ambicje. Na razie idzie mi dobrze.
[nie przedstawił się] Czy uważasz, że potrzebujesz za sobą rezerwowego napastnika w tym sezonie?
[śmiech] Czy Real potrzebuje napastnika? Nie wiem. Jest tu trener, jest tu też prezes. Ja nie jestem tu, by odpowiadać na takie rzeczy. Jest wielu piłkarzy, którzy mogą grać jako napastnicy, a reszta to sprawy dyrekcji. Ja ci nie mogę pomóc.
[El País] Po odejściu Marcelo jesteś pierwszym kapitanem zespołu, który podnosi trofea i wchodzi na Cibeles. Czy kiedy dołączałeś do Realu tak wiele lat temu, wyobrażałeś sobie siebie w takiej roli? Z takim wkładem?
Nie, bo gdy przychodziłem do tego klubu, miałem 21 lat. W głowie miałem tylko wygrywanie, zdobycie Ligi Mistrzów, zatriumfowanie i zdobywanie trofeów. Dzisiaj jako pierwszy kapitan jestem bardzo szczęśliwy i dumny z mojej pracy od małego. Jednak niczego to dla mnie nie zmienia, bo odgrywałem rolę kapitana już wcześniej. Dzisiaj zmienia się to, że jestem pierwszym kapitanem, tylko to. W głowie pozostaje mi jednak to samo: chcę pomagać kolegom w wygrywaniu i kiedy tylko mogę być na boisku, jak zawsze chcę strzelać gole, asystować i robić dobre rzeczy dla wszystkich [uśmiech].
[MARCA; pytanie do Benzemy i Modricia] To samo pytanie do was obu: co Luka Modrić chciałby mieć z Karima Benzemy, a co Karim Benzema z Luki Modricia?
Myślę, że wszystko, bo to piłkarz, którego bardzo uwielbiam. Kiedy tylko z nim trenuję, bardzo mi imponuje. Najważniejsze jest jednak to, że to gracz, którego uwielbiam, gdyż potrafi grać na 1-2 kontakty. A jeśli mam wybrać jedną rzecz... Nie wiem... Jego zagranie zewnętrzną częścią stopy, może być to. Inaczej nie wiem, czy jestem w stanie skopiować resztę.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze