MARCA: Haaland ma dwie klauzule odejścia w kontrakcie z City

Haaland przeszedł tego lata z Borussii Dortmund do Manchesteru City. Norwega uważnie obserwował także Real Madryt, ale jak przekazał publicznie prezes Florentino Pérez, nie zdecydował się na ten ruch, bo uznaje tego gracza za bezpośredniego rywala Karima Benzemy, który ma niepodważalne miejsce w składzie.

Od dłuższego czasu wskazuje się jednak, że Królewscy wciąż myślą o Haalandzie w kontekście przyszłości. Większość informacji mówi, że Benzema będzie graczem Realu Madryt do 2024 roku, gdy klub będzie musiał znaleźć jego następcę. Faworytem większości mediów i ekspertów pozostaje właśnie nowy napastnik Manchesteru City. MARCA twierdzi, że w umowie 21-latka z mistrzami Anglii znalazły się zapisy o klauzulach pozwalających piłkarzowi na odejście.

Nie są to typowe klauzule z ceną zerwania kontraktu, bo nie zezwala na to Premier League, ale gazeta twierdzi, że są to zapisy pozwalające piłkarzowi na odejście za określone kwoty po spełnieniu minimalnych celów sportowych. Jeśli zostaną one zrealizowane, to od lipca 2024 roku Haaland może zmienić klub za 200 milionów euro, a od lipca 2025 roku za 175 milionów euro. Nie zostały jednak podane żadne informacje o tych celach sportowych, jakie musi spełnić Norweg, by aktywować klauzule.

Gazeta podkreśla, że na obecnym rynku te kwoty wcale nie są zaporowe, a tym bardziej w przypadku gracza, którego Obserwatorium CIES w ostatnim badaniu uznało trzecim najbardziej wartościowym piłkarzem na świecie z wartością transferową o wysokości 152 milionów euro (wyprzedzili go tylko Mbappé z 219 milionami i Vinícius ze 185 milionami euro).

Rzadko najlepsi piłkarze na świecie mają z góry zdefiniowane ceny, a jeśli do tego dochodzi, na przykład poprzez klauzule w Hiszpanii, to takie zapisy sięgają miliarda euro, co będzie mieć miejsce w przypadku Viniego po podpisaniu przez niego nowej umowy. Dla Haalanda to jednak typowe działanie i wcale nie zastosował tego pierwszy raz w karierze. Tego lata piłkarz miał 70-milionową (tak podaje MARCA) klauzulę odejścia z Borussii Dortmund, a wcześniej w Salzburgu taki zapis wynosił 20 milionów euro.

Dziennik informuje, że Real Madryt doskonale zna obie klauzule z kontraktu Haalanda, bo mowa o nich była także w rozmowach otoczenia Norwega z Królewskimi. Napastnik miał wskazywać, że chętnie zagrałby w Realu Madryt, ale klub w tym roku odrzucił tę opcję i skupiał się jedynie na Kylianie Mbappé.

MARCA wskazuje, że do 2024 roku priorytetem pozostaje dbanie o Karima Benzemę. Klub wierzy w pełni w następne dwa lata w wykonaniu Francuza. Potem nadejdzie zapewne czas na zmianę, a kandydatura Haalanda oczywiście będzie jedną z tych głównych branych pod uwagę, bo sam zawodnik chciałby zagrać w Madrycie i dlatego, że ma też określoną cenę.