Dlaczego LAFC zapłaciło za Bale'a… klubowi Beckhama?
Przejście Garetha Bale'a do Los Angeles FC zaskoczyło wielu fanów szczególnie w Europie, gdzie spodziewano się jego dołączenia do ekipy z Anglii lub Walii. The Athletic tłumaczy zawiłości wolnego transferu byłego atakującego Realu Madryt do MLS.
Fot. własne
Pamiętam, jak David Beckham przechodził do La Galaxy, ale co to Los Angeles FC?
LAFC to nowa drużyna z rozszerzonej MLS [Major League Soccer], która pierwszy sezon rozegrała w 2018 roku. Zatrudnili wtedy na pierwszego trenera Boba Bradleya, byłego selekcjonera Stanów Zjednoczonych i szkoleniowca Swansea, a ich pierwszym transferem był Meksykanin Carlos Vela z przeszłością w Arsenalu. Mają też kilku celebrytów wśród swoich właścicieli, w tym aktora Willa Ferrela, legendę NBA Magica Johnsona, legendę reprezentacji Stanów Zjednoczonych Mię Hamm oraz jej męża, byłego baseballistę Nomara Garciaparrę.
LAFC od startu było jedną z lepszych drużyn w lidze, wygrywając Konferencję Zachodnią w 2019 roku i prowadząc w niej w trwającym sezonie. Ich sukcesy pozwoliły im nabrać siły w Los Angeles, chociaż sąsiedzi z Galaxy mają 22 lata organizacyjnej przewagi. Ważne jednak w tym względzie jest rozgrywanie meczów na Banc of California Stadium w sercu Los Angeles, gdy Galaxy mają stadion 20 kilometrów na południe w Carson. LAFC regularnie wypełnia swój 22-tysięczny obiekt.
Ich obecnym trenerem jest Steve Cherundolo, były obrońca Hannoveru i reprezentacji Stanów Zjednoczonych, a tego lata oprócz Bale'a ekipę wzmocniono Giorgio Chiellinim z Juventusu.
Dlaczego LAFC musi zapłacić Interowi Miami 75 tysięcy dolarów za tak zwane prawa discovery do Bale'a? Na pewno Beckham, współwłaściciel Interu, nie był jedyną osobą w Ameryce Północnej, która znała Bale'a.
MLS działa jako liga w ramach pojedynczego podmiotu, co oznacza, że wszystkie kluby są częścią spółki matki, jaką jest właśnie Major League Soccer. Kiedy zawodnik podpisuje umowę z drużyną, robi to tak naprawdę z MLS, a nie danym klubem. Dzięki takiej strukturze liga chce unikać rywalizacji o tego samego gracza, która podnosiłaby jego cenę, bo na końcu oznaczałoby to działanie na własną szkodę.
By spróbować unikać takiej rywalizacji na rynku transferowym, MLS stworzyło tak zwaną discovery list, na którą każdy klub może wpisać do 7 zawodników. Jeśli piłkarz jest na liście klubu X, to klub Y musi negocjować z klubem X o prawa do jego pozyskania.
To stara zasada MLS. W anonimowej ankiecie większość dyrektorów sportowych z MLS wksazała na nią jako najbardziej irytującą w przepisach. „Dzieje się właśnie to, czego próbuje unikać liga”, mówi jeden z nich. „Ciągle dochodzi do aukcji o podpisanie graczy”.
Co to znaczy designated player?
Kiedy Beckham dołączył do Galaxy w 2007 roku, liga musiała stworzyć zasadę, która pozwoliła klubom na podpisywanie piłkarzy z pensjami przekraczającymi salary cap. Stąd wziął się designated player, co potem określano Prawem Beckhama. Dzisiaj kluby MLS mogą podpisać trzech designated players bez względu na salary cap, które wynosi 4,9 miliona dolarów. Ci zawodnicy umieszczani są w specjalnych slotach w kadrze, które przy wyliczaniu salary cap kosztują klub maksymalnie po 612,5 tysiąca dolarów (lub 200 tysięcy dolarów w przypadku zawodnika w wieku 21-23 lata oraz 150 tysięcy w przypadku piłkarza U-20) niezależnie od jego faktycznej pensji.
Są inne sposoby na wydawanie pieniędzy ponad salary cap: general allocation money, targeted allocation money i sloty dla graczy U-22. Bale nie podpisał umowy jako desiganted player i w tym przypadku znaczenie ma targeted allocation money.
Więc czym jest targeted allocation money (TAM)? I dlaczego Bale dostanie tak mało pieniędzy za pierwszy rok kontraktu?
Jako że Bale nie podpisał umowy jako desiganted player, wpada w inną regułę wpisania go do kadry, którą w MLS określa się jako targeted allocation money. Ta zasada mówi, że może on zarobić maksymalnie milion dolarów więcej niż maksymalny budżet na jedno miejsce w kadrze, który wynosi 612,5 tysiąca dolarów. Dlatego maksymalną możliwą pensją Bale'a było 1,6125 miliona dolarów. Jednak obciążenie budżetowe bierze też pod uwagę wydatki transferowe, jak prowizje agentów, więc zapewne dlatego LA Times podało, że Bale otrzyma w ramach rocznego kontraktu około 1,3 miliona dolarów.
Allocation money istnieje głównie po to, by tworzyć wewnętrzny rynek transferowy (w ramach wymian typowych dla amerykańskiego sportu) oraz dostarczyć dodatkowy budżet ponad 4,9 miliona dolarów w ramach salary cap. MLS rozpoczęło działalność jedynie z general allocation money (GAM), które w głębi jest regulowaną przez ligę walutą, jaka może być używana do wykupowania obciążeń budżetowych generowanych przez danego zawodnika. Pomyśl o tym mniej jako pieniądzach, a bardziej dodatkowym miejscu w salary cap. Drużyny mogą nabywać allocation money w ramach wymian zawodników lub ich sprzedaży na międzynarodowym rynku. Klub, który sprzeda piłkarza poza ligę, może zamienić prawdziwą gotówkę w maksymalnie 1,1 miliona dolarów GAM, które poszerza mu salary cap. Na starcie sezonu wszyscy otrzymali po 1,525 miliona dolarów w ramach GAM.
W 2015 roku liga wprowadziła TAM jako sposób na zrównoważenie poziomu gry. MLS stwierdziło, że potrzebuje większej równowagi kadrowej między designated players, którzy zarabiali miliony dolarów, a pozostałymi kolegami, którzy otrzymywali maksymalnie po kilkaset tysięcy dolarów, a w większości przypadku dużo mniej. Liga chciała jednak zachować kontrolę nad tymi wydatkami, więc stworzyła nowy sposób przydziału pieniędzy, TAM może być wykorzystywany jedynie na zawodników, którzy zarabiają między maksymalną kwotą obciążenia budżetu a kwotą o milion dolarów większą. Celem jest zwiększenie jakościowych piłkarzy w MLS i sprowadzenie zawodników, którzy na przykład w tym roku zarobią między 612,5 tysiąca dolarów a 1,6125 miliona dolarów.
Każda ekipa w MLS może wykorzystać w sezonie maksymalnie 2,8 miliona dolarów w ramach TAM. O ile GAM to obowiązkowy wydatek, który ma datę ważności i każdy musi go wykorzystać lub wymienić z innym klubem, o tyle TAM nie może być wymieniany w ramach ligi, bo w całości należy do gestii danej organizacji i jest finansowany z kieszeni właściciela drużyny. Drużyny nie muszą więc wykorzystywać pełnych 2,8 miliona dolarów.
To w ogóle jest zrozumiałe? Dlaczego MLS tak działa?
W MLS niektórzy przy rozwoju ligi wzywają do znaczącego uproszczenia zasad kadrowych i dania klubom większej swobody w wydawaniu pieniędzy. Niektórzy proponują zwykłe maksymalne widełki wydatków i wyrzucenie zasad GAM czy TAM, ale na razie MLS się temu opiera.
Celem powyższych zasad jest rozwaga fiskalna, która ma zapewnić wolny, ale stabilny rozwój całej ligi, by uniknąć takich katastrof, jak ta z dawną North American Soccer League. W tym momencie jednak większość klubów MLS należy do miliarderów, więc gwarancje utrzymania się klubu na powierzchni są większe niż kiedykolwiek wcześniej. Potwierdzają to w najlepszy sposób inwestycje w infrastrukturę na czele ze stadionami i ośrodkami treningowymi.
W lidze panuje odczucie, że nadchodzi czas znaczących poprawek w przepisach, które pozwolą na dalszy rozwój MLS, ale na razie takie próby skutkowały jednak tylko większym zagmatwaniem reguł. Dopóki nie dojdzie do prawdziwej rewolucji, będą działać wszystkie powyższe zasady.
Czy Bale będzie mieć na końcu szansę, by wykupić część udziałów w ekipie MLS, jak zrobił to Beckham?
Don Garber, komisarz MLS [szef ligi], zapowiedział, że liga nigdy więcej nie zezwoli na przepisanie praw do klubu w ramach kontraktu zawodnika. Ma to sens, bo gdy Beckham dostał opcję w kontrakcie na wykup udziałów w klubie wchodzącym do MLS za 25 milionów dolarów, to dwa lata wcześniej kwota członkowska Real Salt Lake za wejście do ligi wyniosła 10 milionów dolarów. W tym sezonie do MLS weszło Charlotte, a jego właściciel David Tepper zapłacił za to MLS 325 milionów dolarów. Te liczby odpowiadają rozwojowi rozgrywek w ostatnich 15 latach.
Więc nie, Bale nie ma takiej opcji w swojej umowie.
Kiedy Bale zadebiutuje w LAFC?
Będzie upoważniony do gry, gdy tylko otworzy się drugie okienko transferowe MLS, czyli od 7 lipca. Wtedy właśnie liga oficjalnie zatwierdzi ten transfer. LAFC kolejny mecz rozegra następnego wieczoru, więc 8 lipca, ze swoimi sąsiadami LA Galaxy.
Nie pojawiły się jednak jeszcze informacje o tym, by Bale rozpoczął treningi z nowym zespołem.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze