MARCA: Atlético nie tyka młodych piłkarzy Realu

Wiele w ostatnich dniach mówiło się o rzekomym pakcie o nieagresji, jaki w ostatnich latach miały utrzymywać Atlético i Real Madryt, a który teraz został zerwany. Los Blancos narzekali na postawę sąsiadów i w ostatnich dniach zakontraktowali Jesúsa Forteę, bocznego obrońcę, który w ostatnim sezonie występował w zespole Cadete Atleti.

Wszystko jednak zmienia się, gdy zapytamy o tę sytuację w biura na Wanda Metropolitano. Wszyscy dyrektorzy sportowi klubu zapewniają, że nie pozyskali żadnego zawodnika z La Fábriki i nie próbowali tego robić. Faktem jest, że dzięki pracy, jaką wykonują przez ostatnie lata w szkółka Atlético, zdobyli jedenaście tytułów ligowych w różnych kategoriach młodzieżowych plus wygrywali turnieje tak ważne jak ostatnia LaLiga Promises.

Los Rojiblancos koncentrują się na szkoleniu swoich zawodników, co widać po sukcesach drużyny rezerw, drużyny młodzieżowej zarówno w regularnych rozgrywkach mistrzowskich, jak i w Lidze Młodzieżowej UEFA. Co więcej, wszystkie te triumfy znalazły odzwierciedlenie w obecności zawodników Atlético we wszystkich młodzieżowych zespołach reprezentacji Hiszpanii.

W centrum uwagi
Świadome wszystkich dobrych wyników, jakie osiągnęły drużyny młodzieżowe, Atlético wie, że te sukcesy mają ważną konsekwencję. Dobre wyniki ich zawodników przyciągają uwagę skautów ze wszystkich ważnych klubów na kontynencie, dlatego wiedzą, że ich piłkarze są atrakcyjni i otrzymują liczne oferty kontynuowania swoich karier sportowych gdzieś indziej.

Jednymi z zawodników, którzy w ostatnich miesiącach przyciągnęli największą uwagę, są ci, którzy wchodzą w skład zespołów Juvenil A i Cadete A, czyli drużyn, które wyraźnie pokonały Real Madryt w najważniejszym pojedynku w obu kategoriach.

W końcu Atlético nie zapomina o tym, że ostatnim transferem, który miał miejsce bez porozumienia między oboma madryckimi klubami, był ten wykonany przez Real Madryt. To właśnie Los Blancos zapłacili klauzulę za Theo Hernándeza, zawodnika, który był graczem Atlético. Wynika to z faktu, że w przypadku Marcosa Llorente istniało porozumienie między oboma klubami.