Benfica i Valladolid walczą o Reiniera

Real Madryt wciąż szuka miejsc dla zawodników, dla których nie ma w planach na przyszły sezon, a jednym z nich jest Reinier Jesus. 20-latkiem interesuje się przede wszystkim Benfica. Jak donosi Récord pierwsze kontakty zostały już nawiązane, a sam ojciec zawodnika wypowiedział się na temat tej ewentualnej przeprowadzki: „Mój syn jest podekscytowany, kiedy chce cię tak wielki klub jak Benfica, nie sposób się nie cieszyć”.

Real Madryt jest w kontakcie z agentem Brazylijczyka, aby sprawdzić, która z pierwszych napływających propozycji może zadowolić chłopaka. Benfica oferuje europejski futbol i teoretycznie łatwiejszą adaptację, między innymi ze względu na aspekt językowy, niż Borussia Dortmund, w której Reinier nie zaliczył nawet 800 minut w oficjalnych meczach podczas dwóch lat wypożyczenia.

Według doniesień z Portugalii pierwsze kontakty były pozytywne i to jest kluczowy element, ponieważ Real Madryt jest dla Benfiki przyjaznym klubem. Szczególnie w ostatnim czasie. Oprócz sfinalizowania w 2018 roku transferu Raúla de Tomása za 20 milionów euro, trzy lata temu uzgodniono również wypożyczenie Mariano do portugalskiej drużyny, ale przy tej okazji, gdy oba kluby przygotowały już umowę wypożyczenia, napastnik odmówił.

Bruno Andrade z UOL Esporte donosi też, że Brazylijczyk nie może narzekać na brak ofert ze strony innych klubów. Poza Benficą interesuje się nim również Real Valladolid, który ma być najmocniejszym konkurentem w walce o piłkarza. Wcześniej o 20-latka pytały też Fenerbahçe czy Roma.

Paszport nadal stanowi przeszkodę
Reinier jest jednym z dwóch młodych talentów z zagranicy, zmuszonych do szukania życia poza Madrytem, przynajmniej na razie. Zarówno on, jak i Kubo, który już oswaja się z myślą, że będzie musiał znaleźć nowy dom (był już czterokrotnie wypożyczany), nie mają europejskiego paszportu, a bez niego nie ma dla nich miejsca w stolicy Hiszpanii.

Ponadto Reinier poszukuje regularności. Real przeznaczył na niego potężną sumę 30 milionów euro, stosując tę samą strategię inwestycyjną, którą zastosował w przypadku Viniego i Rodrygo, ale na razie to właśnie on nie spełnia oczekiwań. Los Blancos nadal uważają go za klejnot, który należy wypolerować, czekając na środowisko piłkarskie, w którym będzie mógł definitywnie rozwinąć się na tyle, by móc wrócić do Madrytu.