UEFA obwinia głównie kibiców Liverpoolu o finał Ligi Mistrzów
Martin Kallen pojawił się dzisiaj we francuskim senacie na przesłuchaniu w sprawie finału Ligi Mistrzów. Przedstawiamy opublikowane wypowiedzi dyrektora generalnego spółki UEFA Events.
Fot. Getty Images
– Potrzebowaliśmy stadionu z pojemnością na ponad 70 tysięcy osób i z wolnym terminem 28 maja i w dniach przed nim, który ostatnio nie gościł finału. Stade de France wydało się świetną opcją. Nie było innej, która spełniłaby nasze kryteria. Kiedy podjęliśmy tę decyzję, Aleksander Čeferin zadzwonił 24 lutego do Emmanuela Macrona, by poprosić Francję o zorganizowanie meczu. Prezydent się na to zgodził.
– Finał Ligi Mistrzów zaczyna się przygotowywać zazwyczaj 36 miesięcy przed datą meczu, organizując już wtedy wizyty związane z bezpieczeństwem. Przez zmianę gospodarza to wszystko musiało zostać przyśpieszone. Patrzyliśmy na Niemcy, ale oni mieli zapełnione terminarze. Do tego mają ten finał w 2025 roku. Hiszpańskie stadiony były zajęte lub są obiektem przebudowy.
– Ocena ryzyka przed meczem wskazała, że mamy duże ryzyko wbiegnięcia na murawę i duże ryzyko sfałszowanych biletów. Byliśmy ostrzegani, że wiele osób bez biletów będzie próbować dostać się na stadion. Pierwszą rzeczą, z jaką zmierzyliśmy się w dniu finału, były fałszywe bilety. Wykrywaliśmy je już na wstępnym pierścieniu bezpieczeństwa i zaznaczaliśmy je specjalnymi markerami, które wchodzą w reakcję z rodzajem papieru, na jakim drukujemy bilety. Niestety stewardzi nie mówili po angielsku i hiszpańsku, co tworzyło dodatkowy problem.
– Tworzyły się duże nagromadzenia osób przez ludzi bez biletów. Do pierwszych naruszeń doszło na wejściu Y, gdzie zamknięto bramki. Od 18:52 mierzyliśmy się z poważnymi problemami związanymi z bezpieczeństwem z powodu fanów z fałszywymi biletami lub bez biletów. Zamykano bramki, by uniemożliwić wejście kibicom bez biletów i uniknąć przeładowania stadionu. Zamknięcie bramek sprawiło, że zmniejszyliśmy tłumy pod obiektem.
– Policja została wezwana, by pomóc we wpuszczaniu kibiców na stadion. Stewardzi w pojedynkę mieli problem z utrzymaniem porządku na bramkach. Policja z Liverpoolu ostrzegała UEFA, że 50-60 tysięcy fanów poleci do Paryża bez biletów. By to pokryć, zgodziliśmy się transmitować mecz w specjalnej strefie dla kibiców.
– Gdy rozmawialiśmy z klubami, Liverpool mocno naciskał, by samemu sprzedać bilety i by sprzedawać bilety papierowe. Real Madryt zgodził się na sprzedaż razem z UEFA. Dotychczas nie mieliśmy żadnych problemów nawet z biletami papierowymi. Nie mieliśmy kłopotu z oszustwami i kontrolowaliśmy czarny rynek. Jednak od 2016 roku mieliśmy system dla biletów cyfrowych i chcieliśmy, by w finałach istniały tylko bilety cyfrowe. Liverpool trzyma się biletów papierowych i uważa, że nie potrzebuje systemu cyfrowego.
– W poprzednich dwóch finałach Ligi Mistrzów z udziałem Liverpoolu to właśnie jego fani próbowali dostawać się na stadiony z fałszywymi wejściówkami lub bez biletów. Wiedzieliśmy o tym problemie i mieliśmy 2-3 spotkania z klubem w tej sprawie. Wiedzieliśmy, że to sprawi kłopot i mówił o tym sam klub.
– Naszym zdaniem nie było 30-40 tysięcy fałszywych biletów, jak mówią francuskie władze, ale to było też więcej niż 2600 biletów, o których informowaliśmy wcześniej. Według nas fałszywek było kilka tysięcy. Technologia blockchainowa jest bezpieczniejsza, bo nie możesz stworzyć fałszywego biletu. Mieliśmy jednak problemy w niektórych miejscach z weryfikacją biletów, które nie mogły zostać oznaczone jako fałszywe przez niedziałający marker. Inni fani nie zrozumieli, że aby aktywować bilety cyfrowe, potrzebują włączenia w swoich urządzenia systemu Bluetooth. To też stworzyło spore problemy.
– Pod stadionem znalazły się tysiące ludzie bez biletów. Niektórzy to byli lokalni mieszkańcy, ale większość była kibicami Liverpoolu. Fani Realu Madryt byli na swoich miejscach dużo wcześniej. Dostaliśmy informację, że do przerwy meczu spod stadionu do Paryża wyjechało ponad 30 tysięcy osób.
– Nasze śledztwo w UEFA rozpoczęło się w tym tygodniu i wszyscy zostaną w nim przesłuchani. Nie mogę powiedzieć, ile to zajmie, ale minimum trzy miesiące. Więc pierwszych wniosków można spodziewać się we wrześniu – zakończył Kallen.
Anglicy są oburzeni zrzucaniem winy na kibiców Liverpoolu za całą sytuację, jaka powstała wokół Stade de France.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze